Todt: Sprawa Bahrajnu nie nadszarpnie wizerunku F1
Francuz ma żal do niektórych mediów za przekazywanie przerysowanych informacji.
21.04.1219:15
1194wyświetlenia
Prezydent Międzynarodowej Federacji Samochodowej, Jean Todt nie wierzy, że medialna burza wokół organizacji Grand Prix Bahrajnu nadszarpnie ogólnego wizerunku Formuły 1.
Francuz przyznał, że był zasmucony tym, jak niektóre media relacjonowały sytuację panującą w arabskim państwie jednocześnie zapewniając, że Formuła 1 jest tak silną marką, iż nie wpłynie na nią krytyka oraz postrzeganie jej zaangażowania w sprawy polityczne przez niektóre środowiska.
Nie jestem pewny, czy wszystkie doniesienia pokrywały się z rzeczywistością. Czuję ze Formuła 1 jest bardzo silna. Sądzę że to bardzo silna marka i wszyscy ludzie z zespołów z którymi rozmawiałem wydają się zadowoleni. Powiedziałbym nawet, że błędem byłoby tu nie przybywać. Powtarzam, rozmawiacie z tymi ludźmi. To samo powiedziała wam większość szefów zespołów. Niestety w mediach bardzo trudno było zauważyć ich słowa. Szanuję media, szanuję to co piszą, ale nie jest to koniecznie to, co widziałem i usłyszałem od wielu osób z którymi rozmawiałem- tłumaczył na swej konferencji prasowej.
Todt powiedział również, że nie widzi nic złego w protestach, ponieważ są one jedną z cech procesów panujących w demokratycznych państwach.
W każdym z takich krajów są protesty. Pozwalają one ludziom na wyrażenie swych głosów. To dzieje się na całym świecie. To, co widziałem do tej pory, to dobra kontrola bezpieczeństwa na drogach. Wiecie, bardzo rzadko protesty mają na celu wyrządzenie szkody ludziom. To jedyna droga na wyrażenie swych poglądów. Najważniejsze jest trzeźwe spojrzenie na sytuację. Wczoraj jedne media mówiły o tym, że protestowało cztery, a inne że dziesięć tysięcy ludzi. Nie było mnie tam, nie liczyłem ich, ale oficjalne źródło przekazało mi informację o tym, że demonstrantów było cztery tysiące i tylko trzech z nich zostało lekko rannych, czego w dodatku można było uniknąć.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE