Ferrari ciągle potrzebuje poprawy

Tak twierdzi szef ekipy, Stefano Domenicali
14.05.1214:34
Łukasz Godula
4060wyświetlenia

Ferrari ciągle potrzebuje dużego kroku naprzód ze swoim bolidem, by wygrać mistrzostwo świata w tym roku, pomimo tego, że Fernando Alonso zajął drugie miejsce w Hiszpanii, co dało mu awans na czoło klasyfikacji generalnej. Tak twierdzi szef zespołu, Stefano Domenicali, który uważa, że pomimo tego, iż poprawki z Barcelony zadziałały jak tego oczekiwali, to potrzebują znacznie większego progresu w dalszej części kampanii.

To musi być dodatkowa motywacja dla inżynierów w fabryce, którzy przekonali się, że bolid się poprawił - powiedział Domenicali o fakcie liderowania przez Alonso w klasyfikacji wraz z Sebastianem Vettelem. To jedyna rzecz, którą możemy zrobić, jeśli chcemy wygrać mistrzostwo. Potrzebujemy dużego kroku naprzód, by poprawić docisk. Jednak pomimo wszystkich problemów jakie mieliśmy na początku sezonu, to przynajmniej jesteśmy na czele tabeli. Mimo to ciągle potrzebujemy wielu poprawek, ponieważ nasze cele się nie zmieniły.

Ferrari podeszło do GP Hiszpanii świadome, że poprawki przywiezione tutaj muszą dać poprawę, aczkolwiek ich start z pierwszej linii i walka o zwycięstwo było czymś więcej niż oczekiwali i sam Alonso przyznał, że był zaskoczony rezultatem z tego weekendu.

Jednakże Domenicali uważa, że ważnym było pokazanie, że wysiłki w Maranello dają korzyści. Jestem zadowolony z zespołu w fabryce, który naciska i ciężko pracuje i mogliśmy zobaczyć efekty ich pracy - powiedział Domenicali. W trudnych warunkach, pod dużą presją, to nie problem dla mnie, jest to problem dla ludzi, którzy muszą inżynieryjnie nad tym zapanować i wykazać się. Jestem zadowolony, ponieważ widziałem, że praca z ostatnich tygodni dała odpowiednie znaki jeśli chodzi o trend. Wiemy jednak, że to nie wystarczy.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

43
katinka
16.05.2012 08:09
@Kamikadze2000, no dobra zdażyło sie tez Lewisowi zwiedzać, ale wygrał pieknie to deszczowe Silverstone, więc tamto sie nie liczy ;) A co do Felipe, to również wydaje mi się, że to nie tylko wypadek jest przyczyną słabej formy, tak jak mówisz jazda z takim swietnym kierowcą jak Alo, który na torze wprost roznosi kolege z zespołu, tez nie pomaga. A i jeszcze jest zespół, który ewidentnie i naprawde słusznie jest zachwycony Alonso, więc mozna sobie tylko wyobrazić jak się Massa tam czuje, może przestał wierzyc w siebie? Boję sie, że bedzie ciężko Felipe znależć nowy team, a w jakiejś innej serii niż F1, nie wiem czemu, trudno mi sobie go wyobrazić.
THC-303
15.05.2012 12:52
Massa [quote]typu Barichello[/quote] ? Takie zdanie jak dla mnie upokarza Rubensa. Massa był niezły, nigdy nie był wybitny. Przed wypadkiem był przynajmniej szybki, ale za to niepewny. A po powrocie... skręca mnie jak czytam jak to dobrze jeździł do Hocke. Argumentacja: bo w 1 czasówce pokonał Alonso, bo po 2 wyścigach był liderem WDC. No naprawdę, opierajmy się na 2 wyścigach. Do Hocke było 98-67 dla Alonso mimo takich kwiatków Hiszpana jak Monako czy Silver. Ogólnie los okazał się zbyt łaskawy dając mu nawet te jedną szansę w 2008. Szansę osiągniętą wyłącznie słabością rywali (HAM, KOV) lub ich teamów (BMW, RF1). Moim zdaniem, ale szat drzec o to nie myślę. Było, minęło. Liczy się teraz a teraz jest dramat. Niech wyślą go w pi*du, bo nic ale to nic nie ryzykują. Co mają do stracenia? 2 punkty w 5 wyścigach? Wchodzenie do Q2? Mają Buemiego, Alguersuariego, Di Grassiego, Sutila, Liuzziego, Trullego. Nie są to wybitni kierowcy, ale cholera no...niech wezmą VdG czy nawet Gonzaleza, niech wezmą Teixeirę, przynajmniej jeden z drugim i trzecim im zapłaci, a straty punktów będą pomijalne.
RY2N
15.05.2012 12:38
Ja tam Massy nigdy nie uważałem za wybitnego kierowcę, raczej zawsze za solidnego średniaka (typu Barichello czy Webber). Fakt, że miał kilka dobrych sezonów bardziej spowodowany był bardzo dobrym bolidem niż jego umiejętnościami. Moim zdaniem przyczyny obecnych problemów Massy leżą przede wszystkim w oponach i charakterystyce bolidu. Nawet wybitni kierowcy nie zawsze mogą się przyzwyczaić do różnych charakterystyk (Hamilton, Button, Schumacher). Tym bardziej Massa, który generalnie boi się poślizgów i nie umie ich kontrolować (kilka mokrych wyścigów to pokazało i nie chodzi tylko o GP UK). Najprawdopodobniej nie lubi / nie umie dogrzewać opon balansując tyłem w lekkim uślizgu, dlatego ciężko mu uzyskać dobry czas w kwalifikacjach (mam wrażenie że poślizg zawsze go zaskakuje, nawet w ostatnim gp, na jednym z zakrętów, tył mu tak uciekł, że myślałem, że wyleci). Reszta już jest tego pochodną, tzn. najważniejszą przyczyną kłopotów z jego własną psyche są wyniki jakie osiąga na torze.
Kamikadze2000
15.05.2012 09:03
@adnowseb - akurat jeżeli chodzi o zespół GP2, za dużo nie łączy go z Lotusem w F1, poza barwami. Na pewno coś ich tam łączy, ale na pewno nie jest to juniorski team Lotusa. Wątpię, by Eric zastanawiał się nad Gutierrezem czy Calado. @katinka - przepraszam, Hamiltonowi także przydarzyło się zwiedzic pobocze. ;] Co do Felipe, to nie tylko wypadek, ale także jego pozycja mają wpływ na jego formę. Jeździ z genialnym Alonso, który słabszy okres miał tylko w McL (to była walka z zespołem, a nie Hamiltonem). Byc może także obecna specyfikacja bolidów mu nie pasuje. Ja także uważam, iż powinien opuścic ten zespół i przejśc do innego. Wierzę, iż w Sauberze mógłby się odrodzic. :) W 2008 roku przegrał majstra przez błędy zespołu. W GP UK nie popisał się jazdą w deszczowych warunkach, ale jak wóz wpada w poślizg na prostej, to co się dziwic. Wiadomo przecież, że ten wóz nie był właściwie ustawiony, po wypadku na treningu. W Brazylii Felipe utrzymał nerwy na wodzy i pewnie wygrał, a tam także wyścig był deszczowy. Niestety zabrakło jednego punktu do tytułu. ;/ @MariJ23 - akurat w 2008 roku nie było to wielkim problemem. Tak zwykle ***ł Borówa. W Australii Massa wypadł z toru przez kontakt z Kovalainenem, a nie przez zły moment otwarcia przepustnicy. W Malezji ewidentnie zawiodły hamulce - czarny dym wydobywający się z kół nie jest normalną rzeczą (jak było chocby z Alonso w Kanadzie tamtego sezonu??). Jak już wspomniałem, Wielka Brytania to wynik rozstrojonego bolidu po wypadku w kwalifikacjach, bo dobrze ustawiony wóz nie ma prawo wpaśc w poślizg na prostej (będący konsekwencją usterki w tylnej osi). Felipe był o klasę lepszy od Kimiego, który sprawiał czasem wrażenie debiutanta. A jedynie początek i końcówka sezonu była udana dla Fina.
katinka
15.05.2012 07:51
Dobre podejscie Ferrari, to cecha tych największych. Bo na pewno zdają sobie sprawę, ze to miejsce w tabeli WDC jest zasługą nie tylko poprawek i odrobiny szczęścia, ale głównie talentu Alonso, który z tym bolidem robi rzeczy niezwykłe. Widzę, że Massa rozłożony na czynniki pierwsze ;) Ja @IceMan11 zgadzam sie z tym, co o Felipe napisałeś, nie ma może wielkiego talentu, ale to dobry kierowca, z tych, co mając niezły, dobrze ustawiony bolid potrafią szybko pojechać. 2007, to udany sezon Brazylijczyka, kilka zwycięstw i podiów, cudowna walka z Kubicą na Fuji, nie odstawał za bardzo od Kimiego. A w 2008 pokazał, ze jest b.szybki i potrafi walczyc nawet o mistrzostwo, a tego mokrego Silver nie ma co wypominać, tam wszyscy wielcy zwiedzali pobocza, oprócz jednego :) Ostatnio ma gorsze chwile, jeździ słabiej i brak mu tego zdecydowania na torze, typowego dla kierowców wyscigowych, ale skreślać go nie bedę, myślę, że w innym zespole, bez tej presji dookoła, typowej dla Ferrari, może się odnaleźć. Wydaje mi sie zresztą, że nie ma co Massy tak bardzo potepiać, bo pewno w tym bolidzie, w tym zespole nikt nie dorównałby Alo, który jest najlepszy.
jpslotus72
14.05.2012 11:39
@MairJ23 Nie no - ja żartowałem... Istnieje oczywiście coś takiego jak blokada psychiczna, ale ktoś z taką "przypadłością" nie powinien w ogóle wsiadać do bolidu F1 - zresztą widać by to było jeszcze wyraźniej w jego osiągach i zachowaniu na torze. On sam obwiniał najpierw Bridgestony, swoje nadzieje pokładając w Pirelli - później lokował te nadzieje w coraz to innych rzeczach (na początku tego sezonu w nowym podwoziu)... Prawdopodobnie Massa jest po prostu średniej klasy kierowcą (jak na F1!), a tacy na krótko osiągają pewne apogeum i nie potrafią go przekształcić w stały poziom ponadprzeciętnych osiągów. Jakiś splot warunków pozwala im na osiągnięcie własnego limitu, ale kiedy te warunki się zmieniają (opony, regulacje wpływające na charakterystykę bolidu, nowa konstrukcja itp.), nie potrafią dostosować się na tyle, żeby w inny sposób osiągnąć ten limit - to potrafią tylko wyjątkowe talenty, a i to nie we wszystkich "konfiguracjach" na 100%.
Zomo
14.05.2012 10:42
Chociaz uwielbiam Raikkonena i zawsze czylem dume z Kubicy to trzeba byc slepym zeby nie widziec ze to Alonso jest obcenie Nr.1 w Formule1 - dlatego troche szkoda ze musi jezdzic "na drzwiach od stodoly" (chociaz z 2 strony w dobrym bolidzie moglby zdominowac sezon). Co do pogoni za Maldonado to chodzilo pewnie o termiczna degradacje opon ktora zachodzi szybciej kiedy bolid jedzie za innym. Byl moment kiedy Alonso odpuscil troche dystansu i wygladalo to jakby "chlodzil" opony przed kolejnym atakiem.
adnowseb
14.05.2012 10:18
Tak to rezerwowy u Saubera. Niestety jego team to Lotus GP bolid nr 10 seria GP2 W 2006 ścigał się Formule Renault 2000.Następne lata faktycznie w serii BMW Od2011 w barwach Lotus
MairJ23
14.05.2012 10:10
@adnowseb myslalem ze Gutierrez to chlopak Saubera. Scigal si edla BMW wiele lat wiec myslalem ze go "przejeli" I teraz Peter rozdaje karty z jego kariera :) A reszta tak jak pisalem wczesniej - to Alonso ktoremu ma sprostac Massa i kazdy o tym wie ze to nie bedzie mozliwe.
adnowseb
14.05.2012 09:46
@MairJ23 Gutierrez to ''chłopak'' Lotusa.Wątpię aby wypuścili z rąk taki talent. Ferrari ma w kim wybierać -ich szkółka ma kilku talenciaków :))ale wybór może być tylko jeden Perez Z Alonso nikt nie wygra;) - najbardziej kompletny zawodnik ze stawki:)) I Massa o tym wie.Wątpię zeby kiedykolwiek myślał ,ze jest inaczej.TO wcale nie było potrzebne aby uświadomił sobie iż jest nr 2 Pozdro Philadelphia:))
MairJ23
14.05.2012 09:05
@jpslotus72 cos w tym moze byc. Psychiatra nie jestem. Massy nie znam. Mozemy sobie to gdybac - ale wydaje mi sie ze poki Massa nie znajdzie takiego specjalisty jakiego udalo sie znalezc Malyszowi - co dokladnie bedzie wiedzial co zrobic i jak pomoc - to Massa w 2013 w Ferrari nie bedzie juz jezdzil. W sumie - nie chce tu krakac. Ale powiem tak. W zwiazku z tym ze tym kims do kogo ma sie "przyrownac" wynikami Massa to Fernando Alonso to klamka juz zapadla - dobrze tu ktos pisal ze w czasach kiedy prawie cala stawka sie miesci w jednej sekundzie (nie licze 3 ostatnich zespolow) to metoda Ferrari z jednym kierowca niejako glownym juz sie poprostu nie sprawdza. Musza zatrudnic jakiegos kata co bedzie scigal Alonso a moze nawet z nim wygrywal. Tu oczywiscie Perez by sie nadawal . Ale chcialbym zobaczyc jak Nico Rosberg by sobie poradzil - czy moze Gutierrez. Opcji tak na serio jest wiele.
jpslotus72
14.05.2012 08:44
@Xjumpaytech @MairJ23 Ja już kiedyś pisałem, ze TO na Hockenheim zapadło w podświadomość Massy jak sugestia hipnotyczna... Trzeba by to jakoś "odkręcić" - albo przekręcić mu kask tyłem do przodu (gorzej i tak już nie pojedzie). :)
MairJ23
14.05.2012 07:36
@Xjumpaytech jak wida Ferrari dalo mu sporo czssu aby swoja psyche naprawil... ale czas zaczyna sie powoli konczyc. Ja tez mu dalem sporo czasu i zawsze bronilem ale miarka si ezaczyna przebierac - moze trzeba bylo nie nadawac tego komunikatu na Hocke w 2010 ? Moze to jest ta jego Banda !
Xjumpaytech
14.05.2012 07:01
@maroo Zgadzam się w zupełności. Psychika to jest niestety taka dziwna rzecz, którą ciężko sobie uzmysłowić jeśli nie ma się z nią problemów. Jest taka historyjka dla początkujących kierowców (nie wiem ile ma w sobie prawdy, ale jednak jest :) ). Otóż pewien kierowca NASCAR miał właśnie taki problem. Otóż gdy jeździł z trenerem na zakrętach wyraźnie zwalniał. Gdy po którymś razie trener zapytał go co się dzieje, że on zwalnia skoro te zakręty bez problemu da się pokonać bez odjęcia, otrzymał odpowiedź, że boi się uderzenia w bandę. Trener przekonywał go, że ten zakręt bez problemów da się pokonać bez hamowania. Wsiedli do samochodu i znów zaczęła się taka jazda, lecz w pewnym momencie trener zauważył, że kierowca kieruje się na bandę i nie wie co zrobić. Wziął więc jego kask i momentalnie przekręcił go, a kierowca momentalnie odbił kierownicą ledwo odchodząc od bandy. I tak trener wpadł na pomysł, żeby zakryć mu pole widzenia bandy. Okazało się, że kierowca nie widząc za bardzo bandy zaczął kręcić świetne czasy. Przestał po prostu myśleć o tym, że coś może pójść nie tak, a zaczął myśleć o samej jeździe. I tak właśnie pokonał swój problem. Myślę, że tak może być z Massą. Może być po prostu niepewny siebie. Jak nie ma pewności to myśli o tej "bandzie" zamiast o wyścigu, przez to może tracić koncentracje. To by też tłumaczyło dlaczego od czasu do czasu ma przebłyski jak i to, że w pewnych momentach sobie nie radzi. Po prostu wysiada psychika, a im dłużej w "tym jest" tym więcej problemów musi pokonać. Nie wiem na ile mu pomaga psycholog sportowy i czy z takiego korzysta, ale na pewno powinien zrobić coś więcej.
IceMan11
14.05.2012 06:53
Inną sprawą jest to, że po jeździe dla Saubera wiedziałem, że to nie jest jakiś bardzo utalentowany zawodnik. Nie zmienia to faktu, że za czasów Schumiego wygrał bodajże 2 wyścigi (Turcja, Brazylia). Co innego było z Kimim. W 2007 trzymał się go, ale w 2008 to Massa przejął pałeczkę nr 1 w Ferrari. Podobnie zresztą było w 2009. Te 2 ostatnie wymienione przeze mnie sezony ukazały Masse jako tego silnego, szybkiego, walecznego, a prawda jest zgoła inna. IMO Massa powinien uciekać z Ferrari do jakiegoś innego zespołu i tam odżyć na nowo.
jpslotus72
14.05.2012 06:50
Jak by nie patrzeć - w zasadzie każdy news na temat problemów czy tempa rozwoju Ferrari sprowadza się w 90% komentarzy do postawy Massy... To nie jest zarzut - bo Felipe właśnie swoją postawą sam się "narzuca". Ale jest to oczywiście uproszczenie - bo te dwie sprawy należałoby nieco oddzielić. Owszem, kiedy problemy się kumulują, zaczynają jakoś wzajemnie wpływać na siebie i na ogólną atmosferę - ale zmiana na pozycji drugiego kierowcy nie byłaby od razu uniwersalnym panaceum na wszelkie niedomagania Ferrari - i odwrotnie, wątpliwe, czy poprawa osiągów bolidu sprawiłaby, że Massa z miejsca zacząłby jeździć na poziomie Alonso. Można się spierać, czy negatywny przełom (czyli tąpnięcie) w karierze Brazylijczyka spowodowała feralna sprężyna na Hungaroringu czy nie mniej feralne, niezręcznie zakamuflowane TO na Hockenheim - faktem jest, że Felipe jest od dłuższego czasu jakiś "nieswój" na torze. I ten problem wydaje się łatwiejszy do rozwiązania - przez rozwiązanie kontraktu. Ale czy w Ferrari jest to możliwe w trakcie sezonu? Tradycjonalizm Maranello jest czasem siłą, a czasem słabością tej ekipy - w sprawie kierowców panuje tam raczej zasada, że "nie zmienia się koni w czasie przeprawy" (chociaż trudno się prowadzi powóz, kiedy jeden z koni biegnie kłusem a drugi galopem)... Co do konstrukcji i rozwoju bolidu sprawa nie jest już taka prosta - Ferrari w ostatnich latach stosowało podejście raz konserwatywne, raz (przynajmniej w deklaracjach) bardziej agresywne - a efekt i tak i tak był poniżej oczekiwań. Potrzebne jest po prostu podejście skuteczne - ba! :) Cała kariera Ferrari w F1 to przeplatanie się lat "tłustych" z "chudymi" - może Schumacher (2000-04) wykorzystał zapasy czerwonego "tłuszczu" na dłuższy okres - Kimi w 2007 dorzucił jeszcze deser - i trzeba teraz trochę popościć... :) Przepraszam za nieco gawędziarski wpis - syndrom powyścigowego poniedziałku...
IceMan11
14.05.2012 06:44
@maroo Przypomnijmy świetny powrót w Bahrajnie 2010 i pokonanie Alonso w kwalifikacjach. Zajął wtedy P2. W wyścigu ciężko być szybszym od Alonso, bo pod tym względem Hiszpan jest fantastyczny i Massa nie miał szans. Przyjechał wtedy tuż za nim, czyli tak jak winien kończyć wyścigi. Początek był dobry, ale im dalej w las tym ciemniej - tak też było z Felipe.
damian8126
14.05.2012 06:39
@MairJ23 Ja tam liczę na punkty :D
maroo
14.05.2012 06:38
Z Felipe jest dosyć trudna sprawa - bo że umie dobrze jeździć pokazał wiele razy. Miewał tudne momenty ale generalnie wiele wyścigów miał po prostu pięknych. I co się stało? Dziecko jak ktoś pisze? Może odrobinkę, może w kontekście Jego wypadku ze sprężyną, czyli sam wypadek mógł być tym zapalnikiem, taką czerwoną (o ironio) lampką ostrzegawczą dla Jego psyche. Może problem z dogadaniem się takij konfiguracji bolidów (mocny przód, nadsterowność - choć znów u MsC brakowało nadsterowności w zeszłym sezonie). To co pozostaje? Zniszczona samoocena, pozycja po TO? Myślę że to mogło mocno pokruszyć pewne jego psychiczne fundamenty. No i zeszły sezon który mógłby być sporo lepszy gdyby nie kolizje z LH. Z czego jak pamiętam 4 lub pięć kolizji z winy LH, jedna po stronie Felipe. Do tego reakcje otoczenia że się żali (miał pełne prawo, tym bardziej że mimo jednoznaczności kilku incydentów nie było konkretnie - LH, ogarnij się bo zinszczyłeś kolejny wyścig rywalowi - i cwaniactwo wtedy Lewisa). A może po prostu, te wszystkie czynniki do któych wystarczy dołożyć ze 2 wyścigi które nie poszły pod rząd, komentarze, niedogadywanie się z bolidem - sprawiły że gdzieś wola walki zanikłą. Bo Felipe zawsze się starał ale fajterem ostrym nigdy nie był, raczej dokłądny, prezyzyjny i skupiony. Gdy skupienie zaburzają emocje, porażki... nie jedzie za wiele. A jak już wpadnie w ogon to wytułać się nie może. Pomimo że kilka razy w karierze pojechał z dalekich miejsc koncertowo. Po prostu - brak fundamentalnej wiary w siebie, wsparcia i troszki szczęścia. Bo to że zespół dał szansę to jedno, i pewnie na tym się kończy - zero zainreresowania, wsparcia, królik doświadczalny z ustawieniami i... tyle. Szkoda - bo facet nie miał nigdy takiej szybkości od urodzenia i całą swą prędkość budował, budował, budował. Powoli z mozołem. Oby udało mu się pokonać swoją blokadę.
MairJ23
14.05.2012 06:33
@adnowseb ja uwielbiam sie tam scigac ale... wyscig w TV to co innego - nadal nie odpuszcze nigdy zadnego wyscigu i Monako bede ogladal :) @damian8126 Massa sie zakwalifikuje na 13 pozycji i dojedzie na 17 tej :P
damian8126
14.05.2012 06:17
Zobaczymy jak Massa będzie się w Monaco spisywac ,nie zależnie od sezonu zawsze jeździł na dobrym poziomie tam ,więc jeśli teraz okaże się klapa to naprawdę jest z nim coś nie tak ;/
adnowseb
14.05.2012 06:08
@MairJ23 Usunąłem wcześniejszy post bo się domyśliłem :)) Ja zaś uwielbiam GP Monaco. Pozdro:)
MairJ23
14.05.2012 06:04
@adnowseb tak o Monaco chodzilo. To jest wisienka na torcie zwanym F1 ale mi sie ta wisienka nigdy nie podobala - kwalifikacje beda w tym roku ciekawsze niz wyscig. Nie ma gdzie wyprzedzac a jak juz sie ktos zdecyduje to konczy jak Maldonado/Hamilton w zeszlym roku. @Xjumpaytech mi si ewydaje ze opony bo byla to analogiczna sytuacja prawie do Vettel/Kimi z zeszlego wyscigu - tym razem nie starczylo opon aby sie jeszcze bardziej zblizyc bo Kimi byl blizej niz Alonso a i tak jak wiemy nie dal rady. Szkoda ze te opony nei wytrzymuja troche dluzej - ale ciezko tez znalezc kompromis - dlatego ze te opony sa takie to mamy taki sezon wiec jakby je poprawic wydajnosciowo to by prysl czar znakomitego sezonu. Wiec trzeba si echyba z tym pogodzic ze zobaczymy takie sciganie jeszcze nie raz w tym sezonie
Xjumpaytech
14.05.2012 05:56
[quote]ALO nie był w stanie dać rady MAL i nie chodzi o to, że PIC go przyblokował, tu ewidentnie bolid nie był w stanie dorównać Williamsowi.[/quote] Był w stanie dorównać Williamsowi, odrobił przecież 7 sekund. Problemem były chyba jedynie opony, chociaż kto wie co to było skoro Alonso sam nie jest pewien, czy to opony go pozbawiły możliwości wyprzedzenia. Jeśli jednak założyć, że to opony były problemem to mamy raczej prostą sytuację. Otóż widocznie Ferrari nadal zjada opony szybciej od niektórych zespołów. Bardzo to już poprawili, jednak odrobić tyle sekund w ciągu paru okrążeń to jednak spore obciążenie dla opon i to mogło zgubić Alonso. A co do Pic'a ja jestem zdania, że gdyby Pic Alonso nie przyblokował, a Ferrari zmieniło opony 0,2 s szybciej to Alonso byłby w stanie wyjechać przed Pastorem (ale nie wiem dokładnie ile Alonso na tym stracił, bo nie śledzę LT). Oczywiście Williams w tamtym etapie wyścigu był szybszy, ale niekoniecznie mógł sobie poradzić z bardzo doświadczonym Alonso i po kilku okrążeniach prawdopodobnie byłaby sytuacja taka jak po starcie :).
IceMan11
14.05.2012 05:33
@MairJ23 Piszę bajki, ponieważ nie pierwszy raz spotykam się taką opinią. Jedyny błąd związany z brakiem TC w wykonaniu Massy to spin w turn 1 zaraz po starcie w GP Australii. Tobie chodzi o Malezje, ale wtedy winne były hamulce, które się uszkodziły i spowodowały wypadnięcie Brazylijczyka na pobocze. W Bahrajnie przecież wygrał z łatwością, a dzień wcześniej przez korek na torze nie zdobył PP. Kolejnym GP, w którym się nie popisał było Silverstone. Swoją drogą na SPA żądnych spinów i wyjazdów na pobocze nie miał, a ulewa też była spora. Także 2 nieudane GP z jego powodu nie oznaczają, że nie umiał jeździć bez TC. Sporo tych PP wtedy zdobył, podobnie zresztą jak zwycięstw.
MairJ23
14.05.2012 05:02
@IceMan11 Ok wiec brak TC to moze nei jakis wielki problem dla Felipe ale slizgal sie wiecej niz inni w sezonie 2008 - jego nieukonczone chyba gb Bahrainu w 2008 bylo wlasnei spowodowane jego jazda. Teraz widac ze uslizg tylnej osi mu naprawde przeszkadza - dla mnei te dwie rzeczy sa zbiezne - dla ciebie nie musza - mozesz miec odmienne zdanie ale nie mow mi ze to bajki i ze gdzies mozna je schowac bo ja z toba tak nie rozmawiam. Oczywiscie w tym sezonei jego problem jest wyolbrzymiony przez opony. @adnowseb ja wlasnei przeciwnie - nawet opony czy DRS nie sprzwia ze nagle ta runda stanie sie arcyciekawa dla ludzi przed TV - co innego tam byc na zywo :) Oczywiscie bede ogladal ale wole rundy w Brazylii czy nawet ta Monze :)
adnowseb
14.05.2012 04:59
@Aeromis Tempo Alonso nie było słabe podczas wyścigu. Vettel bez kary i tak by nie ''doszedł'' do Ferrari. Lotus chyba dał po całości ,myślę ze strategia zawiodła. @SirKamil -największy fan Lotusa ,zapewne był zdenerwowany tym faktem:) Juz nie mogę doczekać się Monaco! Pozdro
Aeromis
14.05.2012 04:47
Dobrze, że Domenicali myśli trzeźwo, bo niby sukces, jednak trzeba wziąć pod uwagę dużo okoliczności które pomogły w tym drugim miejscu. Lewis startował z samego końca, Jasonowi i Nico nie udało się ustawić bolidu na GP, oba Lotusy raczej niepotrzebnie jeździły dwa stinty na miękkiej mieszance, Vettel z karą przejazdu przez pit lane po słabym qualu, WEB słaby qual i wymiana nosa, a Ferrari? ALO nie był w stanie dać rady MAL i nie chodzi o to, że PIC go przyblokował, tu ewidentnie bolid nie był w stanie dorównać Williamsowi. Zresztą jestem zdania, że poza GP Bahrajnu Williams zwykle jest lepszy niż Ferrari. A że w punktach to nie wychodzi cóż, Williams miał słabe quale a sam skład kierowców to zdecydowanie nie jest śmietanka wśród kierowców. Właściwie na korzyść formy Ferrari w pojedynku z Williamsem przemawia (do mnie) jedynie to, że MAL oszczędzał opony w qualu (jak RBR), miał świeże twarde mieszanki, więc jakaś różnica była. ALO żadnej świeżej nie miał.
adnowseb
14.05.2012 04:37
Według mnie wypadek wpłynął na ''jakość'' Massy.Bynajmniej od tamtego zdarzenia Massa prezentuje słabą formę. edit: Sezon Massy 2011 był za to ''najbardziej widowiskowy.'' Massa-Hamilton dali nam wiele ''radości'' Można było robic zakłady na którym okrązeniu dojdzie do kolizji między tymi kierowcami:)
IceMan11
14.05.2012 04:14
@MairJ23 Sezon 2008 był najlepszym sezonem Felipe, więc bajki o TC można moim zdaniem schować.
MairJ23
14.05.2012 03:42
@General Massa mial problemy po wylaczeniu TC chyba na sezon 2008 - wiec teraz bez TC ze slizgajaca sie tylnia osia ma mega problem. A bylo to dobrze widac w ostatnim wyscigu co sie dzieje z tylkiem Ferrari jak opony troche sa starsze. I Massa sobie z tym nie radzi. Takie moje sa obserwacje... ktore si enieco pokrywaja z Twoimi.
General
14.05.2012 03:16
Ta teoria głoszona przez niektórych, że jak komuś urodzi się dziecko to jeździ wolniej, raczej nie jest dobrym wytłumaczeniem - dzieci Schumachera urodzone w 1997 i 1999 (ślub - 1995) i jakoś z Ferrari szybko jeździł. Owszem, bolid miał niezły, ale sam nie raz doprowadzał to niebezpiecznych czy szalonych akcji. Massa ma dość spory problem z nadsterownością bolidu, często robi uślizgi, a jak ma zużyte opony, aby do tego nie dochodziło, musi jechać ciut wolniej. To nie jest problem tegoroczny, ale już w roku ubiegłym było podobnie. Tutaj jest coś nie tak, jakiś słaby feedback odnośnie ustawień bolidu albo mechanicy nie chcą ustawić czegoś pod niego albo sam Massa ma cały czas problem jeżdżąc na oponach Pirelli.
cobra
14.05.2012 03:03
Dla Ferrari decyzja o ewentualnej zmianie kierowcy w trakcie sezonu zapewne nie jest łatwa, bo nie od dziś wiadomo, że ich bolidy specyficznie się prowadzą i nie każdy może od razu "wskoczyć" i punktować z Alonso. Wystarczy sobie w tym miejscu przypomnieć jakie wyniki w 2009 roku osiągali BADoer i Fisichella. ;)
FelipeF1.
14.05.2012 02:25
@damian8126 zgodze sie z toba
damian8126
14.05.2012 02:21
@maiesky Myślę że to nie jest spowodowane dzieckiem. Bo w 2010r Massa jeździł dość dobrze (był nawet liderem generalki) ,ale mniej więcej od połowy sezonu coś stanęło w nim a przyczyną może być GP Niemiec 2010 gdzie musiał puścić Alonso. Myślę że to bardzo wpłynęło na jego dalszą jazdę.
maiesky
14.05.2012 02:12
Przecież mówi się, że po pojawieniu się dziecka kierowca staję sie o ileś tam wolniejszy na okrążeniu. To spowolnienie wystarcza, żeby nie jeździć w czołówce :(
arahja
14.05.2012 01:54
filozofia ktorej przez lata hołdowali w Ferrari z ustalaniem pierwszego i drugiego kierowcy przy obecnej wyrównanej stawce może iść do kosza. jeśli zespół chce zdobyć tytuł konstruktorów MUSI mieć dwóch walczących ze sobą kierowców, którzy będą jeździli blisko siebie.
DJ Malina
14.05.2012 01:52
[quote]Jednak pomimo wszystkich problemów jakie mieliśmy na początku sezonu, to przynajmniej jesteśmy na czele tabeli.[/quote] To Alonso jest, i do tego na P2.
MairJ23
14.05.2012 01:45
@jpslotus72 hehe lotus jak ty cos napiszesz. Dobre. Piatka z plusem/A+. Ale to prawda co kolega wczesniej zauwazyl... Massa 2 pts... tragedia. Tak jak lubie Brazylijczyka to chyba juz czas na niego. Mysle ze stefano I Luca dali mu az nadto czasu na poprawe.
Gie
14.05.2012 01:43
Już to kiedyś pisałem. Jeśli w połowie sezony Ferrari nie będzie miało szans na mistrzostwo wśród konstruktorów to mogą zmienić Masse na kogokolwiek. Nawet Paydrivera :D Przypuszczam że Massa w swoim kontrakcie ma zapis, po tym co pokazała w zeszłym sezonie, że jeśli do jakiegoś tam GP nie zdobędzie xx% punktów Alonso to Ferrari może mu podziękować.
Zomo
14.05.2012 01:33
Massa ma chyba haka na kogos wysoko w Ferrari. Bo ja tego inaczej nie widze..
jpslotus72
14.05.2012 12:43
Ten zespół nigdy nie może "spocząć na laurach" - tym bardziej wtedy, gdy "laury" występują na przemian z "cierniami"... Alonso ostatnio dobrze wywiązuje się z roli "lokomotywy" - tylko czy niektóre "wagony" w składzie Maranello Express nie mają wciąż zaciągniętych hamulców?
adnowseb
14.05.2012 12:41
Gdyby nie Massa Ferrari byłoby przed Lotusem.Wystarczyłoby zeby zdobył połowę punktów co Fernando. Jednym kierowcą nie zdobędą mistrzostwa konstruktorów. Massa 2 punkty (tragedia) ALONSO punktów 61