GP Niemiec na Nurburgringu poważnie zagrożone?

Tor znalazł się podobno na skraju niewypłacalności.
18.07.1213:11
Nataniel Piórkowski
1753wyświetlenia

Nad przyszłością toru Nurburgring zawisły po raz kolejny ciemne chmury - tym razem z powodu odmówienia wsparcia w wysokości trzynastu milionów euro ze strony Komisji Europejskiej i poważnej groźby niewypłacalności.

Nurburgring wraz z torem Hockenheimring organizują naprzemiennie Grand Prix Niemiec Formuły 1 i choć w ostatnich latach szefowie tego drugiego obiektu przyznawali, że nie są w stanie podołać rokrocznej organizacji imprezy, od niedawna sytuacja ta uległa znacznej zmianie.

Na tę chwilę nie wpłynął żaden taki wniosek, ale jeśli pojawiłby się, to widzę możliwość dla powrotu F1 na Hockenheim rok w rok, ale wszystko musiałby się zgadzać. Koszty, kontrakt, polityka i wiele innych czynników. Nie wiem, czy to wszystko jest tak proste do spełnienia. Bylibyśmy jednak zadowoleni z kontynuowania systemu rotacyjnego - przyznał Georg Seiler.

Źródło: espnf1.com

KOMENTARZE

8
Amalio
19.07.2012 04:31
@Prozacson nie wiem co Twoje pierwsze pytanie ma do mojej wypowiedzi. A nowe obiekty zaczęły powstawać już po czasach Schumachera.
Prozacson
18.07.2012 07:32
@Amalio Jechałeś kiedyś po "zielonym piekle" ? jeśli tak to ci się dziwię bo nie ma nic zabawniejszego a zarazem przerażającego niż jazda po nim. Jeśli chodzi o budowę nowych obiektów to trzeba by przypomnieć że większość z nich powstała w czasie Szumachero-mani... Nie występuje jednak kontynuacja w postacji Vettelo-mani co nie przekłada się na dochody z obiektów komercyjnych. Trzeba do do tego dodać opłatę dla FOM za organizację GP i mamy gotowy mały kryzys. Na szczęście Niemcy wolą pracować niż narzekać i na pewno znajdą konstruktywne rozwiązanie całej sytuacji.
Amalio
18.07.2012 06:28
Nurburgring sam się utopił budując wokół toru masę nowych obiektów które kosztowały mnóstwo pieniędzy, a teraz żądają od zwiedzających sporych pieniędzy za obejrzenie tego. No nie ma się co dziwić, że mają teraz problemy.
Prozacson
18.07.2012 04:53
Ludziki Nurburgring ma na głowie jeszcze "zielone piekło" wiec wydatki na utrzymanie są dużo większe bo to tak naprawdę dwa tory. Myślę że uda się jakoś to wszystko poskładać do kupy może podnieść koszt jednego okrążenia "zielonego" Koszt wynajmu producentom do testów :) choć to trudne bo wynajem jest organizowany ze sporym wyprzedzeniem.
Falarek
18.07.2012 03:52
Krzyż na drogę :) Stary Hockenheim to było coś
Dante
18.07.2012 01:47
Co tam jakiś tor wyścigowy będący legendą sportów motorowych - lepiej pompować kasę w nierobów i sztuczny kryzys napędzany przez bankierów.
katinka
18.07.2012 01:40
Też jestem zadowolona, że wyścigi na tych torach są rotacyjnie i tak mogłoby zostać. Ale mam nadzieję, że Nurburgring się wybroni i znajdzie tą kasę, może Bernie pożyczy? Sam przecież chciał dokładac do GP Londynu. Szkoda, że tym fajnym torom z historią brakuje przewaznie kasy na utrzymanie i sie nie opłacają. Taka Monza np. straciła własnie homologację FIM i nie wiadomo czy pojawi się w przyszłorocznej rundzie WSBK, z powodu złego stanu nawierzchni zwłaszcza w Parabolice. Bolidy F1 pewno tego tak nie odczują jak motocykle, ale ciekawe, czy cos poprawią tam na GP Włoch, bo to przecież b.szybki tor.
Dae
18.07.2012 12:57
Odwołać wszystkie wyścigi w UE i pieniądze przeznaczyć na Obiboków z Grecji ;[)