Fry: Ferrari wróci na właściwe tory

Zespół z Maranello ma w zanadrzu poprawki na szybkie tory Spa i Monza
05.08.1220:53
Dawid Hojczyk
3979wyświetlenia

Ferrari wyciągnęło wnioski z kilku błędów w kwestii rozwoju w ostatnich wyścigach i po wakacyjnej przerwie na pewno będą mocniejsi - tak przynajmniej twierdzi dyrektor techniczny włoskiej stajni, Pat Fry.

Po ciężkim okresie przedsezonowym, Włosi odzyskali formę, co pozwoliło Fernando Alonso na wygranie trzech wyścigów i uzyskanie komfortowego prowadzenia w mistrzostwach świata podczas sierpniowego urlopu. Jednakże po GP Węgier - gdzie Hiszpan zajął piąte miejsce - Alonso przyznał, że niektóre poprawki przywiezione przez jego zespół nie sprawdziły się. Fry zgodził się z opinią kierowcy, ale dodał też, że stajnia wyciągnęła wnioski z tego wyścigu.

To prawda, że mieliśmy kilka części, które nie działały tak, jak zakładaliśmy - powiedział na oficjalnej stronie Ferrari. Zawsze istnieje szansa, że coś takiego może się wydarzyć i nie wszystko pójdzie po twojej myśli. Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że zrozumieliśmy problem, który nas dotknął i aktualnie wszystko wróciło do normy. Lepiej wykorzystać to doświadczenie, aby zrobić krok naprzód, niż tracić czas rozmyślając nad tym. Mamy jasny cel i musimy zacząć działać, aby go osiągnąć.

Fry przyznał też, że stajnia z Maranello przygotowuje specjalne poprawki na nadchodzące szybkie wyścigi na belgijskim Spa oraz włoskiej Monzy.

Posiadamy kilka ciekawych rozwiązań, które wprowadzimy na Spa, które jest specyficznym obiektem pod kątem aerodynamiki, podobnie jak Monza. Mamy także specjalny pakiet aerodynamiczny, oraz silnik przygotowany pod kątem włoskiego toru - potwierdził. Wykonaliśmy sporo pracy, ale wciąż jest wiele do zrobienia. Musimy wciąż naciskać tak mocno, jak tylko potrafimy.

Będąc zadowolonym z faktu, że Ferrari wygrywa w "wyścigu rozwojowym", Fry obiecał, że nie dopuszczą do sytuacji, w której zespół spuści z tonu. Moim zdaniem, pokonaliśmy znaczną część zespołów w zakresie rozwoju na przestrzeni całego sezonu. Wróciliśmy na właściwe tory, ale przed nami jeszcze długa droga - zakończył dyrektor techniczny Ferrari, Pat Fry.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

21
KaeRZet
07.08.2012 12:09
Jestem bardzo ciekawy jakie miejsce w stawce będzie zajmować Ferrari przez całą drugą część sezonu.Mimo dużego postępu ciężko mi uwierzyć w to aby byli w stanie utrzymywać tempo czołówki.Innowacyjny bolid okazał się porażką więc powrócili do konwencjonalnych rozwiązań co spowodowało nagły wzrost formy ale teraz już nie będzie tak różowo z poprawkami i mogą zacząć się plecy niestety.
Snow
06.08.2012 12:53
[quote="Xjumpaytech"]Aerodynamiki nie można ot tak sobie "skopiować". Można adaptować pewne rozwiązania i kształty, ale nie da się tego skopiować.[/quote] Dokladnie o to chodzilo, o adaptacje rozwiazan rywali, uzylem prostego "skopiowac", ale kazdy chyba rozumie, ze nie mialem na mysli doslownego kopiowania elemetow bolidow rywali :), czy tez zakladania szkrzydel RBR do Ferrari :).
Asmodeus
06.08.2012 12:35
@Xjumpaytech Otóż to, zgadzam się z twoją całą wypowiedzią, dlatego śmieszą mnie tacy użytkownicy jak @Snow...A ciekawe jak tam Lotusy i ich skopiowany od Merców DDRS...;)
Xjumpaytech
06.08.2012 11:44
Kopiowanie to głupi mit. To, że coś spisuje się w RBR WCALE nie znaczy, że będzie dobrze się spisywało w Ferrari. Co Ferrari kopiowało? Systemy, które kopiowali wszyscy. Podwójny dyfuzor, kanał F i dmuchany dyfuzor chyba były jednymi z niewielu rzeczy, które Ferrari skopiowało "ostatnio". Chciałem powiedzieć, że w tym sezonie pod względem wyglądu to nawet Ferrari jest często innowacyjne. Chociażby owiewki na side-podach pojawiły się w Ferrari jako jednym z pierwszych zespołów (nie wiem co one dają i czymś wielkim też nie są, ale teraz większość zespołów to ma, więc jakiś sens mają). Co więcej system startowy Ferrari nie został skopiowany od chyba 3 sezonów, więc praktycznie zawsze to Ferrari startuje bardzo dobrze. Aerodynamiki nie można ot tak sobie "skopiować". Można adaptować pewne rozwiązania i kształty, ale nie da się tego skopiować. Każdy bolid ma inną charakterystykę i jestem pewien, że nic nie dałoby to Ferrari, gdyby poszli do RBR pożyczyli przednie skrzydło i zamontowali u siebie.
derwisz
06.08.2012 10:51
@jpslotus72 Popieram i powiem nawet więcej, dlaczego nie mielibyśmy rozmawiać o majtkach Dody (oczywiście tylko i wyłącznie w kontekście wyników Ferrari) ? ;) Mamy sezon ogórkowy w F1 więc dla podtrzymania kibicowskiej więzi wskazane jest porozmawiać również na tematy luźniej powiązane z F1. :)
jpslotus72
06.08.2012 10:33
@Pablo-FM Trochę przesadzasz. Posłuchaj komentatorów F1 w czasie transmisji - i nie musi to być Polsat, wszędzie jest podobnie. Mówi się nie tylko o tym, co się aktualnie dzieje, ale padają często jakieś dygresje, wspominki, odniesienia - poszerzające kontekst aktualnego wydarzenia. Można w tym przesadzić - kiedy wątki poboczne przesłaniają coś istotnego z chwili obecnej, ale w rozsądnych ramach takie "wycieczki" wzbogacają przekaz. Dlaczego tutaj nie można by sobie na to pozwolić? W końcu mowa jest o zdolności rozwoju Ferrari na przykładach z dłuższego okresu - a nie, dajmy na to, o majtkach Dody czy Lady Gagi... :)
Pablo-FM
06.08.2012 10:14
Pytanie, kogo te Wasze całe wywody tak naprawdę interesują i jaki one mają związek z tym, co Pat Fry powiedział - nie ma się co sugerować poprzednimi latami przecież - przepisy się zmieniły... a Wy się odnosicie do lat, które wyglądały odrobinę inaczej. Tyle o tym piszecie, jakby sens w tym wszystkim był. Cały komentarz powinien się raczej zamknąć w tym, że i tak wszystko okaże się w kwalifikacjach - nic więcej nie ma sensu mówić, a Wy się rozwodzicie nie wiadomo po co :]
Dawidu_amg
06.08.2012 09:20
Trochę przesadziłem pisząc, "ostatnie lata", bo głównie miałem na myśli sezon 2009. Wtedy to, na SPA z powodzeniem rywalizowały zespoły Force India i BMW Sauber. O ile kierowcy szwajcarskiego teamu zbierali od czasu do czasu punkty, o tyle dla Force India pole position wywalczone przez Fisichellę było olbrzymią sensacją. Zespoły Brawn'a i RBR, który brylowały trzy lata temu wypadły słabo. Co prawda, Vettel zajął trzecie miejsce w wyścigu, ale pozycje uzyskane przez reprezentantów obu stajni były następujące: -Vettel trzeci -Barrichello szósty -Webber ósmy -Button czternasty Podczas GP Włoch sytuacja uległa już zmianie, bo Brawn zdobył dublet, a BMW nie liczyło się w grze. Jednakże, nadal wolna konstrukcja Force India liczyła się w walce o podium - Sutil startował z drugiego pola, a na metę wjechał jako czwarty. Obniżkę formy natomiast, zanotował zespół czerwonych byków - podczas kwalifikacji wywalczyli miejsca w piątym rzędzie. Webber wyścigu nie ukończył, a jego młodszy kolega poprawił się o jedną pozycję względem startu i ukończył rywalizację na ósmym miejscu.
IceMan11
06.08.2012 09:02
@Dawidu_amg Podasz mi przykłady tych ostatnich lat co to czołówka biła się o punkty, a środek stawki o podia? Właśnie na tych dwóch torach?
cziken129
06.08.2012 07:38
@Snow Popieram Twoją stronę. Uważam, że to McLaren i Mercedes GP są wynalazcami większości innowacji, chociażby takich jak już podwójny DRS. Ferrari jest praktycznie (prawie) zawsze pierwsze do kopiowania.
Snow
06.08.2012 12:52
@Asmodeus odpowiedzialbym Ci na twoj komentarz, tylko poprostu nie wiem jak. Brak mi slow.
Asmodeus
06.08.2012 12:23
@Snow Po twoim komentarzu wnoszę że oglądasz F1 raczej od niedawna. Ubawiłeś mnie nim mocno :)) Jeśli Ferrari nie będzie konkurencyjne (czyli Alonso nie wygra, bo z PP to on nie musi startować by liczyć się w walce o zwycięstwo) na SPA i Monzy to będzie konkurencyjne poza Europą. :) A większa ilość "poprawek" od innych nie skazuje od razu na lepsze osiągi i sukces, może wszystko zadziałać w odwrotną stronę, widać że niektórzy komentujący o tym zapominają :)
derwisz
05.08.2012 11:42
Mam obawy czy Pat Fry nie spłodził tego tchnącego optymizmem news'a li tylko ku pokrzepieniu serc kibiców Ferrari, z których większość za sprawą GP Węgier udała się na letnia przerwę raczej pełna niepokoju aczkolwiek jak zawsze z nadzieją na lepsze jutro. Na pewno żaden zespól tej przerwy nie zmarnuje i nie zdziwię się jeżeli po przerwie zostanie zachowane status quo jeżeli chodzi o formę bolidów. Zgadza się, że patrząc od początku sezonu to właśnie Ferrari dokonało największego postępu, ale trzeba wziąć pod uwagę z jakiego poziomu zaczynali. W kilku ostatnich sezonach mimo szumnych zapowiedzi ekipie z Maranello nie udało się stworzyć bolidu gotowego do walki o mistrzowskie tytuły. Póki co, Ferrari bardzo dobrze zdaje egzamin jedynie w wyścigach w których za sprawą zdarzeń losowych zaburzony zostaje porządek wynikający z potencjału bolidów, najczęściej dochodzi do tego w loteryjnych warunkach pogodowych, w których główną rolę odgrywa przyjęcie właściwej strategii, umiejętności kierowców i szczęście a nie obiektywna jakość sprzętu.
Snow
05.08.2012 10:52
Ciekawe czyj bolid "skopiuja" tym razem, a raczej elemety bolidu. Ostatnimi czasy ten zespol wywala tony kasy na przecietne konstrukcje, ktore potem dozbrajane sa kopiami mysli technicznej rywali. Moze tym razem zaskocza i wprowadza cos swojego - co dziala :)
jpslotus72
05.08.2012 10:23
@IceMan11 [quote="IceMan11"]eksperci po piątkowych treningach stwierdzili, że Ferrari przywiozło całkiem nowy bolid[/quote]No to tym bardziej - wyciągnęli drugiego królika z tego samego kapelusza. Mnożą im się tam czy jak? :) Chodziło mi oczywiście o tę zdolność do odradzania się w trakcie sezonu. Williamsowi przed rokiem np. tego zabrakło (bo i na koncie - mimo wenezuelskich "dotacji" - się nie przelewało). A Ferrari i McLaren nie po raz pierwszy zaczynają sezon z niewypałem, ale ich saperzy przeskanują bolid wykrywaczem min, coś tam pogrzebią w kabelkach i wychodzi w końcu mniejsza lub większa bomba - a w najgorszym razie granat zaczepny (mam oczywiście na myśli wyłącznie oręż do walki wyścigowej).
Dawidu_amg
05.08.2012 10:10
Ferrari na początku sezonu miało bardzo dużo szczęścia w nieszczęściu. Konstrukcja, którą przywieźli do Australii nie spełniła ich oczekiwań, a mimo to podczas pierwszych czterech rund - kiedy to stajnia z Maranello odstawała od czołówki znacząco - Fernando Alonso punktował dosyć solidnie, a podczas GP Malezji nawet wygrał, oczywiście przy wielkiej ilości szczęścia. Szczęście podobno sprzyja lepszym. Szczęście miał niewątpliwie, a fakt, że jest lepszym potwierdził kiedy dostał poprawiony bolid Ferrari. Aktualnie, kiedy włoska ekipa może bić się na równi z innymi pretendentami do tytułu, Alonso nadal jeździ bardzo szybko, bezbłędnie i co najważniejsze - mocno punktuje. Możliwe, że układ sił w nadchodzących dwóch wyścigach nijak się będzie miał do tego, co będziemy oglądali w Grand Prix odbywających się poza Europą. Obiekty w Belgii i we Włoszech są specyficzne, a w ostatnich latach zdarzało się, że najmocniejsze stajnie walczyły o punkty, a zespoły środka stawki biły się o podium. Niemniej jednak, będą to bardzo ważne eliminacje, ponieważ są punktowane jak każdy inny wyścig. W poprzednich sezonach - wykluczając rok dominacji RBR, a więc 2011 - obiekty SPA i Monza były przekleństwem czerwonych byków. Wydaje się, że w tym sezonie tak być nie musi. Długie proste nie są już piętą Achillesową teamu z Milton Keynes. Śmiem twierdzić, że to właśnie byki wprowadzą najwięcej nowinek do bolidów podczas letniej przerwy, dlatego uważam, że to ta stajnia może być najmocniejsza w drugiej połowie sezonu. No chyba, że do regulaminu zostaną wprowadzone kolejne "poprawki".
Pablo-FM
05.08.2012 10:03
Niewątpliwie bardzo ciekawy news... Ciekawe, ile podobnych ukaże się jeszcze w ciągu najbliższych paru tygodni :P To logiczne, że teraz zespoły zaczną "straszyć", jak to wiele zrozumieli w swoich bolidach i jak to wiele ciekawych usprawnień przywiozą na Spa i Monzę. Problem polega na tym, że ich "wielkie obliczenia" kończą się na komputerach i symulatorach - potem w przełożeniu na realia nie zawsze wszystko wychodzi tak, jak powinno... i czasem zamiast notować zyski, ponosi się straty. Także niech sobie biadolą, jak to wiele dobrego wprowadzą do bolidów, wszystko i tak się okaże dopiero w wyścigach. Jedno jest natomiast pewne - Ferrari poszło w ciągu sezonu najbardziej do przodu ze wszystkich zespołów w stawce. Pytanie, czy to co oni teraz zrobią, nie będzie "słabsze" od innowacji konkurencji.
IceMan11
05.08.2012 09:37
WOW! Nie wierzę! Zapewne tylko oni przywiozą "kilka ciekawych rozwiązań". Będzie trudno z nimi wygrać. @jpslotus72 Bo z tamtej konstrukcji nic by nie wykrzesali. Od Hiszpanii mają mocno zmieniony bolid. Na tyle mocno, że eksperci po piątkowych treningach stwierdzili, że Ferrari przywiozło całkiem nowy bolid. Nie da się natomiast ukryć, że od tamtej pory idą cały czas naprzód.
jpslotus72
05.08.2012 09:23
Jak już podkreślił @Simi, na starcie sezonu wydawało się, że z tej konstrukcji niewiele da się już wykrzesać - zresztą w komentarzach pojawiły się wtedy sugestie, że Ferrari powinno już raczej myśleć o bolidzie na przyszły rok... Jednak już nie po raz pierwszy raz "złom z Marnello" powstaje jak Feniks z popiołów. Nie jest to od razu mistrzowska maszyna - ale w rękach takiego Harry'ego Pottera kierownicy jak Fernando wystarcza już do wyczarowania najwyższego stopnia podium. Można nie być kibicem tej stajni, ale za tę sztuczkę należą im się brawa (od obiektywnej publiczności). W czasie wakacyjnej przerwy mają czas na opracowanie nowego "numeru" - zobaczymy, ocenimy... (Oby tylko nie było "czarnej magii" w kwestii regulacji technicznych.) To jest ta różnica, że takie zespoły jak Ferrari czy McLaren stać na zatrudniania prawdziwych magików (robiących w trakcie sezonu coś z niczego), a mniej zasobni skazani są na "iluzjonistów"... :)
DJ Malina
05.08.2012 07:58
Dla mechaników zbawienna przerwa, dla nas, kibiców, to dodatkowa męka ;)
Simi
05.08.2012 07:49
Początek sezonu był dla Ferrari bardzo trudny, ponieważ nie mogli "rozgryźć" bolidu, który okazał się być bardzo skomplikowany. To było wielkie utrudnienie i na pewno dobrze wiedzieć, że obecnie wiedzą już "co się z czego bierze" i jak się zabrać za problem. To może sprawić, że będą efektywniejsi. Trzymam kciuki, ponieważ przed nami ostatnie dziewięć wyścigów, które rozstrzygną kto będzie mistrzem świata AD 2012... nie wiem jak Wy, ale ja już nie mogę się doczekać! ;)