McLaren umniejsza znaczenie postępowania FIA

W bolidach ekipy miałby zostać użyte odkształcające się przednie skrzydła.
04.10.1213:26
Karol Piątek
1759wyświetlenia

McLaren zbagatelizował sugestie jakoby w rywalizacji o mistrzowski tytuł zastosował nielegalne rozwiązania. Według doniesień medialnych w bolidzie MP4-27 zastosowano uginające się skrzydła.

Niemiecki magazyn Auto Motor und Sport poinformował, że FIA wszczęła postępowanie w celu zbadania zgodności z regulaminem samochodów McLarena oraz Red Bulla. W bolidach liderujących ekip miałyby zostać zainstalowane przednie skrzydła odkształcające się przy wysokich prędkościach. W efekcie samochody osiągały większą prędkość maksymalną, co może tłumaczyć wysoką formę zespołów zaprezentowaną przed dwoma tygodniami na ulicach Singapuru.

Jednak szef McLarena, Martin Whitmarsh, zaprzeczył jakoby jego zespół musiał rozmawiać na ten temat z FIA i podkreślił, że brytyjska stajnia nie otrzymała żadnych wytycznych w kwestii zmian nieregulaminowych części.

Zapytany przez magazyn Autosport, Whitmarsh odpowiedział: Według mojej wiedzy, nie było żadnych konkretnych rozmów. To nie oznacza, że nigdy się nie odbyły, ale gdyby tak było to myślę, że wiedziałbym o nich. Myślę, że przepisy wymagają odpowiedniej sztywności skrzydła, choć żaden element aerodynamiczny nigdy nie będzie w pełni sztywny.

Od czasu do czasu pojawiają się pewne zapytania oraz spory między zespołami, które czują, że inni są zbyt elastyczni lub cokolwiek innego. Nie przewiduję żadnych szczególnych problemów dla McLarena w tym zakresie, a zatem nie sądzę, że jest to coś, co mogłoby nam zaszkodzić.

Anglik dodał, że istotnym jest, aby FIA miała na uwadze rozwój przednich skrzydeł i uniknęła kontrowersji jakie trapiły sport w ciągu ostatnich paru lat. Myślę, że dział techniczny FIA musi zachować czujność i cały czas testować skrzydła i inne elementy, aby upewnić się, że nie tylko są zgodne z regulaminem, ale również, że zespoły nie znajdą sposobu na obejście przepisów.

Wiele zespołów odbyło rozmowy z FIA i zostało zobowiązanych do poprawienia swych rozwiązań. My nie jesteśmy w takiej sytuacji, więc nie obawiam się, że taki problem może mieć wpływ na los mistrzostw.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

8
Challenger
05.10.2012 02:06
byłoby ciekawie gdyby FIA zdyskwalifikowała MCL i RBR, w ostatnich wyścigach post factum. to tez pozwoliłoby na wzięcie pod rozwagę kombinatorstwa przez zespoły. No i w punktacji było by też ciekawie...
derwisz
04.10.2012 10:15
[quote="MPOWER"] Dla mnie to stwierdzenie :)[/quote] Zacytowałeś zdanie wyrwane z kontekstu nie odnoszące się do zaistniałej sytuacji tylko, do tezy karola24 dotyczącej sedna sportu. Gdybyś zacytował kolejne zdanie albo cały post to przekonałbyś się, że popełniłeś manipulację polegającą na całkowitym przeinaczeniu tego co powiedziałem. OK. Nie ma sprawy. Przeprosiny przyjęte, aczkolwiek nie było urazy z mojej strony. Koniec sporu.
MPOWER
04.10.2012 09:30
[quote="derwisz"]Zgadza się, wyścig techniczny tak, ale nie łamanie reguł gry.[/quote] Dla mnie to stwierdzenie :) Ale jeżeli miałeś co innego na myśli, to przepraszam.
derwisz
04.10.2012 09:22
@MPOWER A czy ja napisałem, że złamano reguły? Czy nie rozróżniasz trybu warunkowego od orzekającego?
MPOWER
04.10.2012 09:10
Jak co sezon....nic się nie zmieniło w F1 od lat. Koniec sezonu i każdy każdemu teraz na ręce patrzy. @derwisz Przepisu również nie złamano. Po prostu, żeby zamknąć niektórym buzie przeprowadzili bardziej wnikliwe badania. A co było na Monza? Ferrari też kombinowało, bo Alonso quale jeździł w tunelu za innym kierowcą aby zyskać czas. Odbiło im się to czkawką :P Ani RBR ani MCL nie złamali przepisów, też są sprytni. I tyle... A nie żadne łamanie reguł gry.
derwisz
04.10.2012 08:33
@Karol24 Zgadza się, wyścig techniczny tak, ale nie łamanie reguł gry.Gdyby zarzuty się potwierdziły, tym razem nie byłoby usprawiedliwienia , że co nie jest zabronione to jest dozwolone , byłyby dyskwalifikacje. Nie jest istotne, że dotychczasowy sposób pomiaru nie wykazywał odkształceń. Regulamin jest jasny: skrzydło ma być sztywne (w ustalonych granicach). Jeżeli przyłapano by kogoś na złamaniu przepisu, to nie byłoby zlituj się. Przepisu nie zmieniono. Ulepszono metody pomiaru sztywności.
Karol24
04.10.2012 04:47
@derwisz Takie zachowanie to sedno tego sportu. Zawsze wyścig techniczny między zespołami polegał na szukaniu dziur w regulaminie. Zespoły zatrudniały po kilkunastu inżynierów, których jedynym zadaniem było szukanie dziur w regulaminie i zasypywanie FIA pytaniami o regulamin.
derwisz
04.10.2012 04:34
Wygląda na to, że McLaren idzie w ślady Red Bulla i postanowił być bardziej cwany od innych zespołów. Takie naginanie albo wykorzystywanie luk w regulaminach moim zdaniem psuje ten sport. Inna sprawa, że liderami w tym "cwaniakowaniu" są zespoły, które zatrudniają najwybitniejszych konstruktorów. Rzemieślnicy pracujący w innych ekipach mają zbyt ubogą wyobraźnię aby o czymś takim pomyśleć.