Maldonado lekceważy uwagi Barrichello

Wenezuelczyk postanowił zripostować niedawne wnioski Rubensa odnośnie Williamsa
04.10.1213:49
Dawid Pytel
2296wyświetlenia

Pastor Maldonado zlekceważył uwagi byłego kolegi zespołowego, Rubensa Barrichello, który stwierdził ostatnio, że Williams miałby co najmniej dwa razy więcej punktów, gdyby postawił na bardziej doświadczonych kierowców. Barrichello odszedł z Williamsa z końcem 2011 roku, chociaż wciąż chciał ścigać się w Formule 1. Ostatnio ukończył swój pierwszy sezon startów w serii IndyCar.

Jednak Maldonado twierdzi, że zespół jest obecnie silniejszy, niż wtedy, kiedy ścigał się w nim Barrichello, nawet pomimo uznania dla pozytywnego wpływu, który dawał Brazylijczyk.

Może mówić co mu się podoba - powiedział Maldonado, kiedy serwis Autosport przytoczył komentarze brazylijskiego kierowcy. Był w zespole przez dwa lata i było jeszcze gorzej. Sporo się od niego nauczyłem, ponieważ miał duże doświadczenie. Był bardzo profesjonalny, konkurencyjny, zawsze mocno naciskał i był najbardziej doświadczonym kierowcą w stawce. Jednak w kwestii potencjału, tego, co mogliśmy osiągnąć bolidem, trudno powiedzieć. Łatwo natomiast powiedzieć zwyciężę w każdym wyścigu, jednak nigdy nie powinieneś tego mówić. Szanuję jego punkt widzenia, ale zobaczymy.

Maldonado dodał, że jest zadowolony ze swojej własnej formy, szczególnie jeśli chodzi o tempo. Wierzy, że pech odegrał dużą rolę w tym, że od czasu swojego zwycięstwa w GP Hiszpanii, nie był w stanie zdobyć nawet punktu. Jest też przekonany, że zespół wciąż podąża w dobrym kierunku.

Radzę sobie całkiem dobrze, szczególnie jeśli chodzi o tempo. Mieliśmy kilka problemów w wyścigach, być może przez niewielkie doświadczenie, ale nie tylko ono odegrało w tym rolę. Mieliśmy sporo pecha, nie tylko w kwestii problemów technicznych, lecz także jeśli chodzi o decyzje sędziowskie. W ekipie panuje świetna atmosfera i stajemy się lepsi z każdym dniem.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

5
THC-303
04.10.2012 12:43
[quote]ale nadgorliwi byli[/quote] Konkrety?
jpslotus72
04.10.2012 12:35
Z jednej strony - Rubens nie jest tu bezstronnym, w pełni obiektywnym recenzentem. Z pewnością nosi jeszcze w sobie żal i za samo zamknięcie mu dalszej kariery przez Williamsa i za sposób, w jaki to się odbyło. Jestem przekonany, że Williams już przed Interlagos 2011 podjął decyzję o rozstaniu z Rubensem (wielu komentatorów to wtedy - niemal z pewnością - przeczuwało). Gdyby zostało to ogłoszone wcześniej, może Brazylijczyk i tak nie znalazłby innego miejsca w F1 na ten sezon, ale przynajmniej można by weteranowi-rekordziście zorganizować podczas domowego GP takie pożegnanie, na jakie bez wątpienia zasłużył. Tak więc jego obecne wypowiedzi na temat Williamsa są przynajmniej po części wyrazem faktycznej oceny, a po części wyrazem żalu i udowadnianiem, że zespół postąpił w stosunku do niego niesłusznie. Z drugiej zaś strony - Maldonado zamiast polemizować słownie z Rubensem, powinien mu odpowiedzieć swoją postawą na torze. Dla aktywnego kierowcy F1 nie ma lepszego sposobu udowodnienia swojej racji - jeśli się ją posiada.
Ralph1537
04.10.2012 12:32
dostawał kary zasłużenie
marrcus
04.10.2012 12:15
za darmo nie za darmo, ale nadgorliwi byli
kamil_zmc
04.10.2012 12:09
[quote] Mieliśmy sporo pecha, nie tylko w kwestii problemów technicznych, lecz także jeśli chodzi o decyzje sędziowskie.[/quote] No tak, bo sędziowie to kary rozdawali za darmo i akurat przytrafiło się to biednemu Pastorowi...