Red Bull nie skorzysta z poleceń zespołowych

Mark Webber może ścigać się z Sebastianem Vettelem na równych zasadach
16.10.1214:59
Dawid Pytel
1977wyświetlenia

Mark Webber został poinformowany, że wciąż może ścigać się na torze ze swoim partnerem zespołowym, Sebastianem Vettelem, nawet pomimo faktu, że walka o tytuł mistrzowski wkroczyła w decydującą fazę.

Australijczyk traci do Vettela 63 punkty na cztery wyścigi przed końcem, podczas gdy Niemiec toczy zaciętą walkę o pierwsze miejsce z Fernando Alonso. Mimo tego, że dla Red Bulla logicznym byłoby przerzucenie wszystkich swoich starań, by pomóc Vettelowi, to jednak szef ekipy, Christian Horner, twierdzi, że stosowanie poleceń zespołowych nie wchodzi w grę.

Jeszcze nie - powiedział. Sebastian wysunął się na czoło stawki, zaś Mark wciąż ma szansę na wygranie mistrzostw. Myślę, że błędem byłoby narzucanie z góry poleceń zespołowych, gdy Mark wciąż ma matematyczne szanse na zwycięstwo. Pokazali w Korei, że mogą ścigać się ze sobą uczciwie i tylko o to ich prosimy.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

19
marios76
17.10.2012 08:06
@znafcaf1 TO- Team Orders - na nasz to "polecenia zespołowe" (zespołu) Poprawna składnia: "wystarczy, że czołowe teamy mącą nam kibicom w głowach poleceniami zespołowymi, i mamy się o co kłócić:) Polecenia zespołowe w F1 były, są i będą- mniej lub bardziej oscentacyjne, ale zawsze." Mam nadzieję, że wyjaśniłem.
MPOWER
17.10.2012 08:02
@marios76 Tak, nie mam co robić i bić pianę tylko do Ciebie :D Przeczytaj wszystkie komentarza a potem zobacz co ja napisałem :>
Kamikadze2000
17.10.2012 07:38
Mark ma tylko matematyczne szanse na mistrzostwo. Straci je zapewne już podczas GP Indii. Ten komunikat jest zbędny, bo wiadomym jest, iż Mark nie podejmie równorzędnej walki z Sebem.
znafcaf1
17.10.2012 07:05
@marios76 nie bardzo składnie kumam..czołowe teamy mącą TO. TO w F1 były są i będą oscentacyjnie ale ..co to jesto to OWE TO? Sorki jestes może z zagranicy więc wybaczam jak cos.
marios76
17.10.2012 06:47
@znafcaf1 Ty w to polityki nie mieszaj... wystarczy, że czołowe teamy mącą nam kibicom w głowach TO, i mamy się o co kłócić:) TO w F1 były, są i będą- mniej lub bardziej oscentacyjne, ale zawsze. @MPOWER Czuję że po raz kolejny do mnie pijesz, a nie czytasz co piszę. Nie jestem kibicem ani Ferrari , ani Alonso. Przyjmij do wiadomości, w razie czego napiszę z dużej litery. Nie wiem, ile lat oglądasz F1, ale ja już tyle, że mogę na ten sport patrzyć obiektywnie. Moja opinia, że wolałbym aby w tym roku wygrał Iksiński, nie jest jednoznaczna z tym, że sikam jak nastolatka ze szczęścia- bo idol wygrał wyścig! Po prostu jak nie przepadam za Igrekowskim, to bardziej mi będzie pasował tryumf Iksińskiego... Mam nadzieję, że zrozumiałeś, a z czasem przestaniesz pisać tylko po to, aby bić pianę po połowie moich postów.
znafcaf1
17.10.2012 06:09
Siema Macierewicze.
MPOWER
16.10.2012 10:27
Fajnie się to czyta - kibice Ferrari i Alonso - kontra kibic RBR i Vettela :) W każdym zespole jest TO. Lotus już w tym sezonie zastosował (Singapur). Mcl jeszcze nie ale chociaż nie wierzę w to, że u Hamiltona dziwnym trafem padla skrzynia biegów i dwa razy tylne zawieszenie :) A co do Ferrari - tam TO już jest od pierwszego wyścigu w sezonie. Tym rózni się TO w Ferrari od RBR :)
marrcus
16.10.2012 07:29
Tim order jak najbardziej wskazane, swoje mówią swoje zrobią, w końcu wiedzą co majązrobić i jaka jest stawka. Massa jest dobrze zaprogramowany.
marios76
16.10.2012 07:21
@IceMan11 Tu już nie musi być poleceń zespołowych- TO... Mark ma to w kontrakcie! :D Horner łże jak T...k . Nie wierzę w jego słowa... no może poza tymi, że "odpadnięcie Alonso, bardzo im pomogło". Wtedy był szczery. @modlicha Tak, choć na to liczy;) Ale my nie owce... Potem jakby Vettel miał pewnego mistrza, bez TO oddadzą Markowi jedno ze zwycięstw... jak w Brazylii:D
+AS+
16.10.2012 04:56
[quote]Red Bull nie skorzysta z poleceń zespołowych[/quote] Jak nie jak tak?
modlicha
16.10.2012 04:13
A jednak kilku naiwnych się znajdzie.. ;-)
IceMan11
16.10.2012 02:43
Nikt nie jest nawiny - w RBR bardziej stawiają na Sebę co w sumie jest logiczne - ale takiej sytuacji jak w Ferrari nie ma. Gdy Mark jest z przodu nie karzą mu zwolnić i przepuścić Sebe. W Ferrari Massa musi zwolnić, a teraz nawet nie mógł jechać tuż za nim. W RBR czegoś takiego nie ma, a o rozgrywaniu startu to już lekka przesada. Startu nie da się rozegrać i ustawić, a już na pewno nie da się ustawić, aby jeden kierowca nieco gorzej wystartował od drugiego. Wystarczy spojrzeć co się działo po starcie w ostatnim wyścigu do zakrętu nr 3. Czy Massa zaatakowałby na prostej Alonso? Raczej nie. Czy w Belgii Mark przepuścił Sebe? Czy w Chinach zabronili Markowi wyprzedzić Sebe?
Aeromis
16.10.2012 02:39
Od dłuższego czasu je stosują, tylko po co temu zaprzeczają? Czyżby pozycja Webbera w zespole była aż tak bardzo nieistotna?
marek84
16.10.2012 01:40
Ależ oczywiście, że mogą się ścigać ze sobą uczciwie, ważne żeby przy tym uczciwym ściganiu Mark nie wyprzedzał Sebastiana.
Gie
16.10.2012 01:34
A wg. jest to swego rodzaju ośmieszenie Webbera. Nie wydamy poleceń zespołowych bo i tak wiemy że Mark jest dużo słabszy od Sebastiana.
Ralph1537
16.10.2012 01:33
oni stosuja polecenia zespołowe od początku sezonu
Sgt Pepper
16.10.2012 01:26
Tak jest. Przed Koreą tez tak mówili, co połączone z kiepsko wyreżyserowanym "oponowym widowiskiem" dla naiwnych, ma dać (tym co się na to nabiorą) obraz mistrza wszechczasów.
modlicha
16.10.2012 01:24
Zastanawiam się po co ta hipokryzja, kto naiwny im w to uwierzy ? Ten zespół nigdy na Marka nie stawiał, wręcz przeciwnie nawet gdy Mark miał więcej punktów w 2010 zespół bardziej wspierał Vattela. Webber to taki drugi Massa, a struktura zależności jest identyczna jak w ferrari. Po co te bajki. W tych dwóch teamach podział nr1 vs nr2 jest najwyraźniejszy i to nie ważne czy to pierwszy wyścig sezonu czy ostatni.
gnt3c
16.10.2012 01:10
jednak start w Korei pokazał co innego, pomijam już "talent startowy" Marka.