Ecclestone uważa, że Vettel może dorównać Schumacherowi

Podobnie uważa rodak Vettela, Timo Glock.
27.10.1221:06
Karol Piątek
2216wyświetlenia

Bernie Ecclestone twierdzi, że Sebastian Vettel może zdominować rywalizację w Formule 1 tak jak uczynił to Michael Schumacher.

Dwukrotny mistrza świata prezentuje niebywałą formę, prowadzi w klasyfikacji generalnej, a w niedzielę ruszy do wyścigu o Grand Prix Indii z pole position i stanie przed szansą odniesienia czwartego z rzędu zwycięstwa.

Nie widzę powodu dla którego Seb nie mógłby osiągnąć tego, co Michael Schumacher w tym sporcie - powiedział Ecclestone w wywiadzie udzielonym brytyjskiemu dziennikowi Guardian. W przeciwieństwie do Michaela, Seb walczy ze zdecydowanie trudniejszymi rywalami. On jest bardzo szczery i oddany temu co robi, poza tym jest wielce utalentowany. Z pewnością stać go, aby wykorzystać swoje możliwości do maksimum.

Z kolei zawodnik zespołu Marussia, Timo Glock, twierdzi, że Vettel może nawet pobić rekordy ustanowione przez Schumachera. Vettel jest blisko zdobycia mistrzowskiego hat-tricka i ma wszystko co potrzeba, aby zakończyć swoją karierę z siedmioma, a może nawet większą ilością tytułów. Jest bardzo utalentowany, skupiony i głodny wykonania tej roboty jak najlepiej. A przy jego obecnej formie nie ma powodu aby nie dorównał lub nawet przewyższył Schumachera.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

25
Kamikadze2000
29.10.2012 08:21
Żeby tylko nie przechodził do Ferrari, a ma na to szansę. :)
znafcaf1
29.10.2012 08:08
hahah taco..jak zwykle spec od nie tematu
jpslotus72
28.10.2012 07:51
@znafcaf1 Na pewno źródłem mojej wiedzy (jaka by ona nie była) nie jest UFO. A następnym razem, jak będziesz się chciał do czegoś (lub do kogoś) przyczepić, to najpierw trzy razy - powoli - przeczytaj jego tekst. Później, dla pewności, zapytaj kogoś (wystarczy 10-cio letnie dziecko), czy dobrze to zrozumiałeś. Inaczej znowu będziesz się kompromitował tak jak z "rozpadającą się Monzą" - i (jak zwykle) będzie Cię stać tylko na "onetowski" sarkazm...
znafcaf1
28.10.2012 06:09
A ja nie wiedzialem ze Ty masz taka wiedzę z lat 50 tych...skad ja bierzesz z gier komputerowych? Prawdziwa perełeczka na tym portalu.
jpslotus72
28.10.2012 04:05
@znafcaf1 [quote="znafcaf1"]Gdyby były skrzydła wygladałoby to całkiem inaczej a może podobnie. I nie rób kopiuj wklej.[/quote]Rozumiesz to, co piszesz? To przetłumacz mi to na polski - to znaczy wg reguł polskiej gramatyki, ze szczególnym uwzględnieniem składni. Co mieli wiedzieć kierowcy z lat 50-tych o spojlerach? Czy ja cytowałem jakieś ich wypowiedzi na temat skrzydeł? Ogarnij się człowieku. Ja pisałem o trudności prowadzenia bolidów z lat 50-60's, @IceMan11 wspomniał o Ferrari Velleneuve'a z 1979 - więc wyjaśniłem, że dzięki nieporównanie lepszej aerodynamice (a tym samym o wiele większej przyczepności) ten bolid prowadził się łatwiej niż uboższe aerodynamicznie bolidy z dwóch pierwszych dziesięcioleci F1. Tak trudno to pojąć? Zacytowałem swoją wypowiedź, bo wyraźnie jej nie zrozumiałeś i przekręciłeś we własnym "komentarzu". Wypowiedź na temat wrażeń z pokonywania owalnych zakrętów na Monzy pochodziła z relacji Johna Surteesa, wykorzystanej także w narracji filmu "Grand Prix". Tyle w temacie, znafco.
znafcaf1
28.10.2012 01:54
Tylko,że w latach 50 tych nie było spojlerów czy skrzydeł wiec tamci kierowcy za bardzo nie mogli wiedziec o czy mówią. A dwa to pewnie chodziło im o to, że bolidem telepało bo owal Monzy był dziurawy(poza tym to był sarkazm). Gdyby były skrzydła wygladałoby to całkiem inaczej a może podobnie. I nie rób kopiuj wklej.
Tom_Bombadil
28.10.2012 11:33
Sięgnijcie pamięcią parę lat wstecz. To samo Bernie mówił o Hamiltonie...
zefu
28.10.2012 11:15
[quote]W przeciwieństwie do Michaela, Seb walczy ze zdecydowanie trudniejszymi rywalami.[/quote] No już nie przesadzajmy. I to Ecclestone jeszcze takie farmazony pociska. Przecież tego nie da się praktycznie porównać w żaden sposób, więc po co takie wybiegi. VET ma wszystko, co potrzeba, żeby to zrobić, taka jest teoria. Tyle.
mmaciej_h
28.10.2012 09:31
też tak uważam . . . niestety :(
jpslotus72
28.10.2012 08:47
@znafcaf1 [quote="znafcaf1"]ze od klekotania bolidu rozsypywał sie tor w Monzy(no bo jak to rozumiec)[/quote]No bo żeby zrozumieć, trzeba czytać ze zrozumieniem. Przeczytaj jeszcze raz - dla niezbyt spostrzegawczych i "ciężko kapujących" pogrubię odpowiednie słowo:[quote="jpslotus72"](np. wibracje na owalnej części dawnej Monzy były takie, że kierowcy mieli wrażenie że bolid za moment rozpadnie się na kawałki)[/quote]A jeśli nie rozumiesz jaka jest różnica w aerodynamice (a tym samym w przyczepności, szczególnie na zakrętach) pomiędzy bolidem bez spojlerów (i gorzej zbalansowanym, już choćby przez konstrukcję chłodnicy) a takim, którego nie tylko spojlery, ale i cała konstrukcja (z odpowiednią podłogą i szerokimi fartuchami bocznymi) jest oparta właśnie na zasadzie aerodynamicznego docisku, to nie wiem co robisz na tym portalu...
znafcaf1
28.10.2012 06:41
Znaczy sie Vettel jest na dobrej drodze do osiagniecia tego co Schumi. Reszta niestety bardzo by chciala stać sie najbardziej utytułowanymi kierowcami w historii (bo nie oszukujmy sie kto by nie chciał) lecz niestety na dzien dzisiejszy nie ma już na to czasu. Alo, Rai, Web, Mas, Ros, But czy Ham oprócz tego, że zarabiają niezłe pieniądze mogą sie jedynie obejsc smakiem w kwestii tego tematu. I naprawde jak przytacza IceMan bolidy z lat wczesniejszych faktycznie mogly jak pisze Vil nie odstawac czy odstawac od obecnych. Żadne bzdurne teorie ze od klekotania bolidu rozsypywał sie tor w Monzy(no bo jak to rozumiec) ani, to że wtedy nie było paydriwerow tylko sami pasjonaci i elita scigajacych sie bogaczy tu nie przejdą bez echa.
jpslotus72
27.10.2012 09:18
@IceMan11 Ja miałem na myśli bolidy z lat 50-tych i 60-tych... Bez elektroniki (o komputerach, telemetrii itp. nawet nie wspominając). Wspomnienie o owalnej części Monzy chyba powinno być wskazówką co do "epoki"? W 1979 - po "wynalezieniu" przez Chapmana (rok wcześniej) "efektu przyziemienia" - bolidy były wręcz "nadprzyczepne" (mówiono o samochodach-skrzydłach) - doszło do tego, że Ligiery miały problemy z felgami, które pękały od nadmiernej siły dociskowej... Nie można więc tego porównać z pierwszymi dwoma dekadami F1 i nawet pierwszą połową lat 70'. (Wystarczy wspomnieć, że pierwsze skrzydła - bez których trudno wyobrazić sobie bolid F1 - pojawiły się w Formule 1 w 1968. Natomiast w 1979 - idąc w ślady mistrzowskiego Lotusa z 1978 - prawie wszystkie bolidy miały nadwozia praktycznie w formie jednego wielkiego "skrzydła na kółkach"...)
IceMan11
27.10.2012 09:12
@jpslotus72 W jednym z numerów F1Racing był wywiad z Villeneuvem nt. bolidu jego ojsca z bodajże '79 - to była rocznica śmierci ojca. Villeneuve powiedział wprost - te bolidy nie były trudniejsze od obecnych. To tak na marginesie podczepiam pod zdanie o okiełznaniu aut z lat '50 :)
jpslotus72
27.10.2012 09:08
@MairJ23 Pewnie nie to miałeś na myśli - ale wtedy stawka "uszczuplała się" w sposób tragiczny... Pytanie, który z pady-driverów zapłaciłby za wystawienie swojego życia na nieproporcjonalnie większe ryzyko. No a same umiejętności to oczywiście osobna sprawa - dzisiaj w zasadzie jeździ się na wytrenowanych koniach wyścigowych - wtedy wskakiwało się na dzikiego mustanga i trzeba było się naprawdę napracować, żeby go w ogóle okiełznać (np. wibracje na owalnej części dawnej Monzy były takie, że kierowcy mieli wrażenie że bolid za moment rozpadnie się na kawałki)...
MairJ23
27.10.2012 09:04
@jpslotus72 mysle ze stawka dzisiejsza uszczuplilaby sie nieco gdyby dano im sie scigac w sprzecie ktorego uzywano w latach 50-tych :) @jpslotus72 ostatnie zdanie - nic dodac nic ujac - najpierw niech obaj zakoncza kariery a potem mozemy rozmawiac :)
jpslotus72
27.10.2012 09:02
PS Keke Rosberg i Mansell zdobyli po jednym tytule mistrzowskim - więc można by powiedzieć, że byli "równorzędni" - ale tylko w tej statystyce. Bo już nawet w ogólnej statystyce sprawa wygląda inaczej, gdy weźmie się pod uwagę dodatkowe 3 wicemistrzostwa Mansella i tylko jedno trzecie miejsce w generalce Rosberga - i dalej: 31 zwycięstw Mansella i 5 Rosberga... A jeśli się wyjdzie poza suche statystyki... "Dorównanie" dorównaniu nierówne - czasem jest to "niedomiar", czasem "przewyższenie". Jak będzie w przypadku Vettela i Schumachera? Najpierw trzeba zamknąć statystyki - a do tego Sebastian ma jeszcze kilka dobrych okrążeń w karierze - a później (w oparciu o fakty i ich ocenę) będzie można podyskutować...
MairJ23
27.10.2012 09:02
@corey_taylor tez czekam na 2014 :) bo juz nudnawo :) @IceMan11 to prawda - zle to wyszlo :)
corey_taylor
27.10.2012 08:48
Z takim bolidem to pojeździ (bez sugestii że jest cieńki) Zobaczymy jak sprawy będą wyglądały w 2014
IceMan11
27.10.2012 08:45
@MairJ23 Ja podałem tylko luźny przykład mistrza, który skończył w słabym zespole :) Każdy uważa po swojemu. Ja nie zabieram głosu w sprawie mistrzów - kto gorszy kto lepszy. Mam swoje przemyślenia i na tym koniec :)
jpslotus72
27.10.2012 08:44
[quote]Vettel może dorównać Schumacherowi[/quote][quote]Sebastian Vettel może zdominować rywalizację w Formule 1 tak jak uczynił to Michael Schumacher.[/quote]Te dwa cytaty wcale nie muszą oznaczać tego samego. Jedna sprawa to "matematyczna" liczba mistrzowskich tytułów. Druga - okoliczności, w jakich się je zdobyło (osiągi bolidu, poziom konkurencji itp.). Trzecia - styl w jakim się wygrywa (sam styl jazdy, szacunek dla rywali, jazda fair itd.). Czwarta - trudny do obiektywnego "zmierzenia" poziom talentu kierowcy. Można dodać piątą - osobowość. Inni pewnie znajdą jeszcze szóstą, siódmą, n-tą... Wydaje się to takie proste - zdobędzie 7 tytułów i dorówna Schumacherowi. Ale tak naprawdę - gdyby nawet do tego doszło - dyskusje dopiero się zaczną: czy, biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, naprawdę będzie to oznaczało "równość", a może Vettel mimo to nie będzie we wszystkich aspektach kierowcą "na miarę" Schumachera - albo odwrotnie: przewyższy swój wyścigowy wzór? Dlatego w takich kwestiach trzeba dokładnie precyzować, co ma się na myśli. Jeśli chodzi tylko o liczbę tytułów mistrzowskich - to sprawa jest łatwa: wystarczy policzyć. Ale jeśli chodzi o resztę, to (niewyczerpany) temat na długie wieczory... Mozna powiedzieć, że Schumi przewyższył Fagio o 40%, bo Argentyńczyk zdobył 5 tytułów a Michael 7 (140% tego, co Fangio)- ale kto by w ten sposób oceniał kierowców, mówiąc delikatnie, troszkę by sprawę uprościł...
MairJ23
27.10.2012 08:31
@Aeromis wydaje mi sie ze jest to raczej normalna rzecz - ta wypowiedz. Bo do czyich dokonan mozna przyrownywac to czego dokonuje na naszych oczach Sebastian ? Chyba tylko do MSC. Mozna by sei sprzeczac czy byli w F1 lepsi kierowcy od MSC - oczywiscie - ale oni wszyscy nie zyja i nikt z nich nie ma 7 mistrzostw na koncie. No moze mozna by podyskutowac z Alainem Prostem :) Konczac... wydaje mi sie poprostu bardzo naturalna wypowiedz i Laudy i Berniego. :) Pozdro @IceMan11 nie ujmując nic Hillowi... wydaje mi się ze Vettel jest nieco lepszym kierowcą. Rozumiem że ta wypowiedź jest mało rozwinięta - nie zamierzam jej rozwijać :) tak poprostu uważam. Jak Vettel zdobedzie 3 mistrzostwa pod rzad to bedzie w gronie 3 kierowcow : Fangio, Schumacher i Vettel - ktorzy tego dokonali - nastepny krok to wyrownanie rekordu Juan Manuel Fangio który zdobyl 4 pod rząd 1954-1957 :) RBR konstrukcja powinna byc OK jeszcze w przyszlym roku. Nic co maja teraz chyba w konstrukcji nie jest zabronione na przyszly rok. Więc wygląda że Sebastian może i w przyszłym roku wyciągnąć ręke po następny tytuł
IceMan11
27.10.2012 07:58
@Aeromis Vettel zawsze będzie w konkurencyjnych zespołach, więc końcówka jego kariery też powinna być dobra. Czy na tyle, aby mógł zdobyć MŚ? Tego nie wiemy. Ale zawsze lepiej odchodzić z F1 walcząc o MŚ niż jeżdżąc w zespole środka stawki jak np. Hill, a to dla Vettela, który będzie w czołowym zespole (prawdopodobnie Ferrari) będzie wykonalne :)
Aeromis
27.10.2012 07:48
Rok temu praktycznie to samo powiedział Nicki Lauda. Widać październik miesiącem komplementów. Czyżby kalendarz pijaru Laudy i Eccelstone się pokrywały? ;> Lauda: Vettel może przewyższyć dokonania Schumachera W każdym razie jeśli Vettel miałby to zrobić, to proszę niech to zrobi w różnych teamach i najlepiej nie w środku a pod koniec swojej kariery ;)
Falarek
27.10.2012 07:44
Pod warunkiem że nie przejdzie do Ferrari :)
mps666
27.10.2012 07:34
już widzę tą falę krytyki w komentarzach, które się pojawią.