Kobayashi wierzy, że ma szansę pozostać na przyszły sezon w Formule 1

Japończyk cały czas szuka sponsorów
25.11.1208:08
Mateusz Szymkiewicz
1479wyświetlenia

Kamui Kobayashi uważa, że wciąż ma szansę pozostać w Formule 1 na przyszły sezon.

Japończyk po zakończeniu obecnego sezonu utraci swoją posadę w ekipie Sauber na rzecz Estebana Gutierreza. Jako jedną z przyczyn utraty miejsca w szwajcarskiej ekipie wymienia się brak wsparcia sponsorów, których obecnie 26-latek poszukuje w celu znalezienia sobie miejsca na przyszły rok.

Obecnie czekam na pojawienie się jakichś pieniędzy - powiedział Kamui Kobayashi. Potrzebuję tylko potwierdzenia. Aktualnie rozmawiam z innymi zespołami, ale ciężko cokolwiek powiedzieć. Jeżeli nie prowadzę negocjacji z kimś innym, to znaczy, że wycofałem się. Nie jestem rozczarowany decyzją zespołu, ponieważ oni potrzebują więcej pieniędzy. Nie da się znaleźć wsparcia finansowego w tak krótkim czasie.

Kobayashi przyznał, że nie jest zainteresowany posadą kierowcy testowego, a także na dzień dzisiejszy dołączeniem do Toyoty w Długodystansowych Mistrzostwach Świata. Chcę się ścigać, nie chcę być testerem. Mam za sobą dwa lata spędzone jako kierowca testowy Toyoty i wiem co to za uczucie. Nie jest łatwo siedzieć bezczynnie przez dwadzieścia wyścigów. Bez jazdy czuję się jak w więzieniu. Na razie jest zbyt wcześnie aby myśleć o WEC. Naprawdę nie jestem tym zainteresowany. Chcę być w Formule 1 i myślę, że mam szansę.

W moim ostatnim wyścigu dla Saubera chciałbym uzyskać dobry wynik i myślę, że jest na to szansa. Po prostu chcę pracować z zespołem i pożegnać się z nim z uśmiechem na twarzy - dodał Japończyk.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

12
jednooki_cyklop
25.11.2012 02:15
Mimo mojej sympatii do Japończyka, muszę się zgodzić z SirKamilem. Gdyby był świetnym kierowcą, to nie musiałby szukać sponsorów. Niestety mam wrażenie, że w tym sezonie nie wykorzystywał potencjału Saubera.
Anderis
25.11.2012 01:58
[quote="SirKamil"]ten sam który pokonał Pereza w debiucie w 2011[/quote] Gdyby odjąć mu punkty z tych wyścigów, w których Perez nie startował, to mieliby ich tyle samo w zeszłym roku. Perez miał też więcej zwycięstw head-to-head w kwalifikacjach, a ponoć Sergio to nie jest dobry kierowca na jednym kółku. ;)
SirKamil
25.11.2012 01:16
[quote="KuraF1"]Lotus nie potrzebuje kasy tylko dobrego kierowcy a Kamui chyba jest lepszy a przynajmniej pewniejszy niż Roman[/quote]Jest znacznie wolniejszy w kwalifikacjach, często nie ma tempa na dystansie wyścigu i wbrew powszechnej sympatii potrafi miewać wyjątkowo głupie akcje, w stylu Korei, Nie ma w nim nic pewniejszego. Kobayashi przez trzy lata praktycznie nie rozwinął się jako kierowca. To nadal ten sam Kamui który dostawał w sobotę baty od Pedro w 2010, ten sam który pokonał Pereza w debiucie w 2011 i ten sam który zdecydowanie przegrał z Perezem gdy ten poczynił postęp.
SkC
25.11.2012 11:53
Dzisiejsza Japonia to już nie to samo co kilka, kilkanaście lat temu niestety :( Ekologia i zielona trawa im tylko w głowie.
jpslotus72
25.11.2012 11:32
Jeśli chodzi o brak zainteresowania ze strony japońskich sponsorów, to też jestem zdziwiony. Wystarczyło popatrzeć, jakie reakcje wywoływał Kamui na Suzuce - nawet jeszcze przed startem, zanim stanął na podium (skarżył się nawet, że nie mógł zjeść śniadania, bo wszędzie otaczał go tłum fanów, reporterów prasowych i telewizyjnych itp.). Jeszcze gdyby Japonia była jakąś "wyścigową pustynią" - ale to przecież kawał historii F1 i jej dzień dzisiejszy, świetny tor, wiele niższych serii - to chyba najbardziej wyścigowy kraj w Azji. I nikt nie chce wykorzystać naprawdę dobrego kierowcy do promocji swojej marki? - przecież także jeśli chodzi o solidne koncerny (w różnych dziedzinach) Japonia nie jest "pustynią"...
KuraF1
25.11.2012 11:26
Lotus nie potrzebuje kasy tylko dobrego kierowcy a Kamui chyba jest lepszy a przynajmniej pewniejszy niż Roman
Monocoque
25.11.2012 10:27
[quote="KuraF1"] A może do Lotusa pójdzie :D [/quote] Bez wsparcia sponsorów, to chyba tylko do salonu po Elise 1.6 ;)
KuraF1
25.11.2012 10:24
A może do Lotusa pójdzie :D
Monocoque
25.11.2012 10:20
[quote="IceMan11"] Najbardziej utalentowany z Japończyków nie oznacza super kierowcy. [/quote] Zgadzam się :) Ale i tak pokazał się lepiej niż jego poprzednicy z kraju kwitnącej wiśni ;)
IceMan11
25.11.2012 10:14
@Monocoque Najbardziej utalentowany z Japończyków nie oznacza super kierowcy. Ten sezon pokazał, że może być szybki, ale to za mało. Sauber z powodu braku kasy go nie zwolnił co pokazuje Hulkenberg. Wystarczyło lepiej się zaprezentować, a to zależało tylko od Kobaya.
Monocoque
25.11.2012 09:16
Kobayashi to chyba najbardziej utalentowany japoński kierowca jaki trafił do F1 od kiedy pamiętam. Szkoda, ale pieniądz rządzi światem. Dziwi brak wsparcia ze strony japońskich sponsorów.
Sar trek
25.11.2012 07:22
Widać Kobayashi się nie poddaje i dobrze. Jak walczy na torze z przeciwnikami, tak samo walczy, by na tym torze pozostać. Widać nie ma pretensji do Saubera, albo się z tym przynajmniej kryje, a to też na plus.