Force India: Pierwsza neutralizacja to jakiś żart
Bob Fernley uważa, że sędziowie chcieli podkręcić show
26.11.1218:16
3810wyświetlenia
Bob Fernley, zastępca szefa zespołu Force India, nazwał pierwszą neutralizację podczas GP Brazylii, żartem.
Nico Hulkenberg i Jenson Button po 22 okrążeniu wyścigu mieli 48 sekund przewagi nad resztą stawki, gdyż zdecydowali się pozostać na slickach pomimo padającego deszczu. Ich przewaga została jednak zredukowana przez neutralizację, wywołaną szczątkami innych bolidów, które znajdowały się na torze po kilku kolizjach.
Fernley uważa, że tor można było uprzątnąć pod żółtymi flagami i zarzucił organizatorom celowe urozmaicanie wyścigu.
Uważam, że neutralizacja była żartem. Pomyślałem wtedy, że bawimy się w NASCAR. Szczątki można było uprzątnąć przy wywieszeniu podwójnych żółtych flag. Wraz z Jensonem byliśmy daleko z przodu. To wymaga sporego wysiłku zarówno od kierowcy, jak i zespołu, więc podjęto tą decyzję, aby rozkręcić show.
Hulkenberg utrzymał prowadzenie po restarcie i był liderem aż do 48 okrążenia, kiedy wyprzedził go Lewis Hamilton. Ta dwójka zderzyła się sześć okrążeń później, kiedy Niemiec stracił kontrolę nad bolidem podczas próby wyprzedzenia McLarena w sporym korku. Hamilton został wyeliminowany z wyścigu, a Hulkenberg dojechał na piątym miejscu, na które spadł po karze przejazdu przez aleję serwisową.
Fernley jest również rozczarowany tą decyzją.
Nie mogę tego zrozumieć. Na środku toru, mimo powiewających wszędzie niebieskich flag znalazł się Caterham, który kompletnie przyblokował Lewisa. Nico zobaczył okazję. Obaj walczyli o zwycięstwo. To była szalona jazda, którą jestem w stanie zaakceptować. Można powiedzieć, że Nico był szybszy i powinien poczekać. To też można zrozumieć, jednak przede wszystkim w środku toru mieliśmy samochód, który powinien zjechać z drogi. Wtedy obaj kierowcy mogliby go wyprzedzić bez żadnego incydentu.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE