Ferrari ciągle stara się o posadę dla Bianchi'ego

Francuz łączony jest z drugim fotelem w Force India
16.01.1314:10
Łukasz Godula
1214wyświetlenia

Ferrari w dalszym ciągu stara się zapewnić Jules'owi Bianchi'emu posadę w Formule 1 w tym roku, po tym jak Force India nie daje odpowiedzi w sprawie ewentualnego angażu.

Uważa się, że Bianchi walczy o drugą posadę w Force India z Adrianem Sutilem, by jeździć u boku Paula di Resty, jednak zespół nie zadecydował jeszcze o swoich planach. Francuz był trzecim kierowcą Force India w zeszłym roku i prawdopodobieństwo awansu na etatowego kierowcę było łączone z możliwością przejścia ekipy z Silverstone na silniki Ferrari od 2014 roku.

Pomimo faktu, że Force India nie daje odpowiedzi, szef zespołu Ferrari, Stefano Domenicali powiedział podczas imprezy Wrooom, że jego ekipa ciągle pracuje nad zapewnieniem Bianchi'emu fotela wyścigowego.

Jules jest częścią naszej Akademii Kierowców i staramy się znaleźć rozwiązanie dla niego - wyjaśnił Domenicali. W zeszłym roku był trzecim kierowcą Force India i staramy się znaleźć takie rozwiązanie, by mógł się rozwijać i pokazać swoją wartość. Jednak nie mam żadnych dalszych informacji.

Force India ma zaprezentować swój nowy bolid 1 lutego, a di Resta odbył już mierzenie fotela. Kontrakt zespołu na silniki z Mercedesem wygasa z końcem tego roku i ekipa rozważa różne opcje dotyczące przejścia na nową jednostkę V6 turbo od 2014 roku.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

3
Kamikadze2000
17.01.2013 05:20
Zapewne chodzi o silniki. Bianchi niemal na pewno będzie ich kierowcą. :)
Anderis
16.01.2013 02:23
Nie przesadzasz @gpjano? Zwlekanie z ogłoszeniem drugiego kierowcy to normalna praktyka w przypadku ostatniego w miarę konkurencyjnego zespołu w którym został wolny fotel. Tak robił Williams w zeszłym roku. Renault w 2010 wyjeżdżało na pierwsze testy przedsezonowe nie wiedząc, kto zasiądzie w ich bolidzie ostatniego dnia (Pietrow został potwierdzony dzień przed testami albo pierwszego dnia testów, o ile mnie pamięć nie myli). Co prawda w/w przypadki pokazują, że takie zwlekanie kończy się z reguły zatrudnieniem kierowcy który przynosi jakiś budżet, ale to żadna nowina. Czy to Sutil, czy Bianchi, czy Kobayashi*, Alguersuari itp. wszyscy z nich jakieś korzyści finansowe (sponsorzy, czy rabaty na silniki w przypadku Julesa) spodziewani są wnieść. Więc co ma zespół do stracenia na tym etapie? Czekają, może uda się wynegocjować więcej pieniędzy, ktokolwiek miałby być ich pierwszym wyborem. A jak niby mieliby przygotować kierowcę na tym etapie sezonu? Kiedy jeszcze nie testują i nowy bolid nie ujrzał światła dziennego? *- ten co prawda ogłosił, że go na starcie sezonu nie będzie, ale ostatnio pojawiały się plotki, że Force India jednak jest nim zainteresowne.
gpjano
16.01.2013 01:42
Force India tym zwlekaniem i niekończącymi się negocjacjami pokazuje jak bardzo zależy im na dobrym kontrakcie (dobrym finansowaniu) niż na dobrym sezonie. Nie przygotowując drugiego kierowcy na tym etapie sezonu to nieporozumienie. Może Vijay Mallya woli dużo kasy niż dobre wyniki?