Boullier: Jest za wcześnie na polecenia zespołowe

Francuz uważa, że na tym etapie mistrzostw nie powinno dochodzić do team orders
06.04.1312:22
Paweł Zając
1501wyświetlenia

Szef Lotusa, Eric Boullier, odniósł się do kontrowersji związanych z Grand Prix Malezji i stwierdził, że nie użyłby poleceń zespołowych na tak wczesnym etapie sezonu.

Francuz przyznał, że ma pewne doświadczenie z kierowcami łamiącymi polecenia ekipy, jednak uważa, iż nie powinno się z nich korzystać dopóki sytuacja w mistrzostwach nie jest jasna.

Tak się zdarza z powodu adrenaliny i podekscytowania związanego z wygraniem wyścigu, jednak myślę, ze w F1 nie powinno się to zdarzać - powiedział Boullier. Po pierwsze polecenia zespołowe nie powinny się pojawić na tak wczesnym etapie mistrzostw. Jeśli już są, to trzeba to szybko naprawić.

Szef Lotusa jest też pewny, że Vettel zostanie w jakiś sposób ukarany przez Red Bulla. Nie zapominajmy, że to my płacimy kierowcom i pracują oni dla firmy. Myślę, że nie ma nikogo na świecie, kto mógłby sprzeciwić się poleceniom firmy i nie być za to ukaranym, a na pewno każdy musiał by się dobrze wytłumaczyć.

Francuz dodał również, że byłby w stanie wyegzekwować posłuszeństwo Kimiego Raikkonena, jeśli byłoby to potrzebne. Jeden z naszych kierowców znany jest z robienia tego co chce, jednak jeśli pracuje na Ciebie 600 osób, to musisz mieć odpowiedni szacunek dla zespołu.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

17
jpslotus72
08.04.2013 07:08
@Huckleberry "W sumie" ściga się każdy - szefowie w sprawności kierowania ekipą, konstruktorzy w konstrukcjach, inżynierowie wyścigowi w przygotowaniu i realizacji strategii (od strony technicznej) - we współpracy z nimi mechanicy w przygotowaniu ustawień - naocznie możemy śledzić wyścig obsług pit-stopowych itd. Rzecz właśnie w tym, żeby wszyscy - także kierowcy - znali swoje miejsce w tym wyścigu - i w zespole...
Huckleberry
08.04.2013 02:52
W sumie racja. Ale ja bym poszedł dalej, bo chyba pościgać chciałby się każdy członek zespołu? Mechanicy też. A nic tylko odwalają czarną robotę, to nie fair.
jpslotus72
08.04.2013 12:27
Tak na marginesie - jeśli nie podoba nam się podział na kierowcę 1 i 2 w F1, to co mają powiedzieć kolarze, gdzie na jednego lidera w grupie pracuje minimum 5-6 pomagierów (abstrahując od totalnego "koksowania" w tym "sporcie")... Tak więc w peletonie o wygrane ściga się tak naprawdę nie 80-100 zawodników, tylko góra 10-ciu - a reszta odwala "czarną robotę". Kto wypłaca pensje, ten ustala role.
Huckleberry
08.04.2013 12:02
[quote="xdomino996"]@SirKamil wiem co oznacza TO, ale sam podział na kierowce nr 1 i 2 (a niestety w Lotusie tak jest) jest nie fair.[/quote] Bo?
zefu
07.04.2013 04:57
[quote="Aeromis"]4. Ludzie pracują nie dla firmy a dla pieniędzy, jeśli jakikolwiek szef tego nie kuma to jest po prostu bardzo głupi.[/quote] Hmm, a kto im wypłaca te pieniądze?...
ZderzacK
07.04.2013 10:16
Niezależnie co można myśleć o Bulionie, bardzo podoba mi się, że swoje zdanie wyraził jakby nie patrzeć całemu światkowi F1 w sposób jasny i oczywisty. Uffff, co za ulga.
michu_tarnow
06.04.2013 10:04
@Kamikadze2000 no oby oby też fajnie by było jak po tych problemach z właścicielami byli długo w czołówce, jeszcze bardziej bym się cieszył jak by Robert za Romka kiedyś przyszedł :) Gdybanie gdybaniem, ale wydaje mi się, że gdyby nie ten wypadek to w 2011 roku Kubek by wygrał kilka razy i rozwijał w trakcie sezonu bolid ( jak wiemy w 2011r. też mieli dobry wóz [1wsze dwa wyścigi] ale nie miał kto dobry go rozwijać). Myślę, iż Bulion powinien dać ostatnią szansę Groszkowi i jeśli w tym sezonie nie zacznie fajnie jeździć to powinien zastąpić go kimś innym ;p
Kamikadze2000
06.04.2013 07:35
Kimi zasłużył na to, aby być liderem Lotusa. Miał świetny sezon, natomiast Romain zaliczył mieszany rok... ;] Mam nadzieje, że ten sezon będzie jeszcze lepszy. Mieli trudny okres przez swoich niemoralnych możnowładców. Oby Enstone znowu mogło cieszyć się sukcesem. :))
SirKamil
06.04.2013 04:48
[quote="xdomino996"]@SirKamil wiem co oznacza TO, ale sam podział na kierowce nr 1 i 2 (a niestety w Lotusie tak jest) jest nie fair. Owszem bardzo często to spotykamy, ale warto wspomnieć aferę ze skrzydłem na silverstone w bodaj 2010 roku, tam też był ten podział, a ludzie pretensje mieli do RB.[/quote]Zły przykład. Webberowi zabrano przypisane mu pierwotnie skrzydło. Według Twojej logiki, po awarii skrzydła Vettela również Webberowi powinni zdemontować nowe skrzydło i odstawić w kąt, żeby koniecznie było "równo". Lotus powinien zawiesić poprawki, nie testować ich (na prawie miesiąc opóźniać wiedzę na temat słuszności kierunku modyfikacji) i nie wzmacniać jednej strony garażu względem konkurentów, bo druga strona garażu byłaby "poszkodowana"? To niepoważne. [quote="Aeromis"] [quote]Nie zapominajmy, że to my płacimy kierowcom i pracują oni dla firmy[/quote] [quote]Jeden z naszych kierowców znany jest z robienia tego co chce, jednak jeśli pracuje na Ciebie 600 osób, to musisz mieć odpowiedni szacunek dla zespołu[/quote] Nie zapominajmy że: 1. Sport bez kibiców nie istnieje 2. Kibice płaca za bilety / stacje TV za transmisję / właściciele torów a organizację GP 3. Kierowcy zazwyczaj wnoszą własnych sponsorów 4. Ludzie pracują nie dla firmy a dla pieniędzy, jeśli jakikolwiek szef tego nie kuma to jest po prostu bardzo głupi.[/quote]Niespecjalnie rozumiem co ma piernik do cytatu. No i punkt 4- to dopiero głupie.
xdomino996
06.04.2013 03:55
@Dante Ja nie neguję czy oni są słabsi czy nie, ale to też jest granie i pomaganie danemu kierowcy.
Dante
06.04.2013 03:51
@xdomino996 - Jesteś bardzo naiwny sądząc, że Lotus albo Red Bull będą specjalnie traktować Romaina i Marka tylko dlatego, że są najnormalniej w świecie gorsi od Kimiego i Sebastiana. :P Oni już pokazali, że są gorsi - po co ładować w nich kasę skoro to może tylko zaszkodzić zespołowi? Zresztą - nikt ich nie zmusza do ścigania się w tych zespołach, obaj mogą zrezygnować i szukać zatrudnienia gdzie indziej, gdzie będą może nawet numerem 1 - ale nie sądzę żeby byli w stanie bić się w ogóle o czołowe lokaty.
kurcjusz
06.04.2013 03:39
@Aeromis Ludzi można podzielić na dwa zbiory. Tych co pracują dla pieniędzy i tych którzy pracują z przyjemności i dla przyjemności a przy okazji mają z tego pieniądze. Czy sądzisz, że kierowcy w F1 gdy byli w przedszkolach i zaczynali ścigać się gokartami myśleli - ojejku jejku muszę kiedyś dostać się do F1 bo tam najwięcej się zarabia ? Ja myślę, że nie : ) @jpslotus72 sprawiedliwości szukaj w sądzie - hhehehe dobre, dobre.
Aeromis
06.04.2013 03:20
[quote]Nie zapominajmy, że to my płacimy kierowcom i pracują oni dla firmy[/quote] [quote]Jeden z naszych kierowców znany jest z robienia tego co chce, jednak jeśli pracuje na Ciebie 600 osób, to musisz mieć odpowiedni szacunek dla zespołu[/quote] Nie zapominajmy że: 1. Sport bez kibiców nie istnieje 2. Kibice płaca za bilety / stacje TV za transmisję / właściciele torów a organizację GP 3. Kierowcy zazwyczaj wnoszą własnych sponsorów 4. Ludzie pracują nie dla firmy a dla pieniędzy, jeśli jakikolwiek szef tego nie kuma to jest po prostu bardzo głupi.
xdomino996
06.04.2013 02:09
@SirKamil wiem co oznacza TO, ale sam podział na kierowce nr 1 i 2 (a niestety w Lotusie tak jest) jest nie fair. Owszem bardzo często to spotykamy, ale warto wspomnieć aferę ze skrzydłem na silverstone w bodaj 2010 roku, tam też był ten podział, a ludzie pretensje mieli do RB.
SirKamil
06.04.2013 01:13
Mylisz pojęcia xdomino. Klasyczne TO to problem na styku polityki i zarządzania zespołem- pragmatyki w organizacji. W przypadku nowych części chodzi o to, że zespół wyrabia się z produkcją tylko jednego pakietu poprawek (zwłaszcza tak dużych na już drugi wyścig tydzień po pierwszym), ze statusem eksperymentalnego (a więc nie wiadomo, czy do użycia w trakcie GP) oraz o ich sprawdzenie. Grosjean dostał do sprawdzenia nowe skrzydło, Raikkonen wydech i nadwozie. Chodzi tu wyłącznie o zarządzanie.
jpslotus72
06.04.2013 11:13
@xdomino996 Indywidualnie można mieć tylko jednego mistrza świata - więc czy nam się to podoba czy nie, zespoły ze ścisłej czołówki mają prawo wyznaczać lidera i układać wg tego strategię na cały sezon. Czy nie tak było z Kubicą w Renault - i czy był to zły wybór (abstrahując od sprawy wypadku)? Możemy to oczywiście krytykować i występować w roli adwokatów zespołowych "dwójek" - ale gdybyśmy zasiedli w fotelach właścicieli i szefów zespołów, to spojrzelibyśmy pewnie na sprawę trochę inaczej. A jak ktoś uważa, ze to niesprawiedliwe, "to niech idzie pracować do sądu, bo tam jest sprawiedliwość" (Stanisław Tym w filmie "Nie ma róży bez ognia")... :) Najlepsze byłoby może takie rozwiązanie, w którym obok doświadczonego mistrza-lidera jeździ młody, utalentowany "asystent", pobierający nauki u majstra, aby w przyszłości zająć jego miejsce (i dostać do pomocy kolejny młody talent) itd. itd. Ale życie nie toczy wg życzeniowych scenariuszy... Taki RBR ma na przykład sytuację odwrotną - młodego mistrza, który nie chciał czekać na swoją kolej i "bezczelnie" (jak szczeniak w tramwaju) zajął miejsce na pudle przed starszymi, oraz weterana, który musi jakoś przełknąć tę "żabę"...
xdomino996
06.04.2013 10:43
Tyle tylko, że dawanie wszystkich nowych części Kimiemu też nie jest jakieś uczciwe względem Romaina. Ok lider, ale to w pewnym rodzaju faworyzowanie jednego zawodnika.