Hamilton: Nie jestem wystarczająco szybki

Kierowca Mercedesa wciąż nie czuje się komfortowo w nowym bolidzie.
28.05.1320:19
jpslotus72
3063wyświetlenia

W ostatnich wyścigach Lewisowi Hamiltonowi nie wiodło się zbyt dobrze. Kierowca Mercedesa wini za to samego siebie i twierdzi, że musi wziąć się w garść, aby osiągnąć lepsze rezultaty.

W Monako Hamilton znalazł się w cieniu swojego partnera zespołowego, Nico Rosberga, który wygrał niedzielny wyścig. Brytyjczyk nie zamierza szukać przyczyn wokół siebie i chce się skoncentrować na poprawieniu własnych osiągów.

Muszę skoncentrować na własnej postawie i zebrać się w sobie. Tu nie chodzi o brak szczęścia, w trakcie weekendu nie byłem po prostu wystarczająco szybki - ocenia swój występ Lewis. Muszę te problemy rozwiązać po mojej stronie garażu, sam ze sobą, i temu poświęcę swój czas. Nie jestem dość szybki, nie jest tak jak trzeba i muszę to osiągnąć.

Swój główny problem Brytyjczyk widzi w niedostatecznym zżyciu się z nowym bolidem. W tym względzie wciąż nie wiedzie mu się w Mercedesie tak, jak by sobie tego życzył.

Właściwie męczyłem się z tym już w trakcie zimowych testów. Ustawienia samochodu, jeśli chodzi o hamulce i tego rodzaju rzeczy, kierownica - bardzo się to różni od tego, czego doświadczyłem wcześniej (w McLarenie), kiedy czułem się bardzo komfortowo. Byłem tam przez lata, więc byłem przyzwyczajony, że zawsze było podobnie. To jest w tym roku, w pewnym stopniu, mój słaby punkt. Już w pierwszych wyścigach, ale szczególnie w tych ostatnich byłem ogólnie kiepski.

Hamilton nie obwinia zespołowych inżynierów z powodu swoich problemów. Klucz do ich rozwiązania ma we własnych rękach. Chodzi o moje ogólne samopoczucie. Trudno to wyjaśnić. Przez cały weekend to po prostu «nie było to». Nie chodzi o brak koncentracji, lecz o poczucie komfortu w bolidzie.

W McLarenie miałem stuprocentowe zaufanie do samochodu, szczególnie na tym torze, który takiej pewności bezwzględnie wymaga. Mam po prostu problem z nabyciem takiego zaufania - podsumował Hamilton.

Źródło: f1sport.autorevue.cz

KOMENTARZE

28
Kamikadze2000
29.05.2013 09:31
@katinka - tak, Ducati to ciężki motocykl i przód zawsze mu "uciekał". Stoner potrafił świetnie pracować tylnym kołem. Ma chłopak po prostu talent do takiej poślizgowej jazdy. Owszem - Hamilton musi się przyzwyczaić. Nie spisuje się tak na prawdę źle - to Rosberg prezentuje się wybornie. Potwierdza, że jest świetnym kierowcą i jest w stanie dorównać, a nawet przegonić Hamiltona. Pzdr
katinka
29.05.2013 02:15
@Kamikadze, fajne porównanie :) Chociaż Casey potem i na Hondzie radził sobie świetnie, ale to Ducati chyba najbardziej pasowało do jego agresywnego stylu jazdy, podobno to moto było bardzo podsterowne. No tak, teraz w Mercu tak łatwo Lewis nie ma z bolidem, ale przecież nie wypada też na torze jak jakaś pierdoła i wyniki są ok ;P A na pewno W04 nie jest pod Niego, bo przecież fabrykę w Brackley odwiedził dopiero za zgodą Whitmarsha w grudniu, tylko po to by zobaczyć się z inżynierami i wypróbować symulator, więc za bardzo wpływu na bolid pod swój styl jazdy i swoje preferencje nie miał.
Kamikadze2000
29.05.2013 01:52
@karrot - poprzednio Rossi ogarniał Hondę i Yamahę i to bez TC. :)) Ale fakt - z Ducati kompletnie sobie nie poradził... ;)
znafcaf1
29.05.2013 12:56
Już mu się pies znudził...Już przestał czerpać znowu przyjemność z życia i źle mu w bolidzie? Może teraz czas na świnie wietnamską. Albo jakieś dziecko wietnamskie na smyczy. Ohydny bachor.
karrot
29.05.2013 12:19
[quote="Kamikadze2000"]połączenie Hamiltona z MP4 było jak połączenie Stonera z Desmosedici. Bolid "szyty" pod Brytyjczyka. ;) Teraz już tak łatwo nie jest, bo nie ma tego, co było w McL.[/quote] Chyba najbardziej trafne stwierdzenie :) Teraz Hamilton musi tylko udowodnić, że nie jest jak Rossi (który jest niby wielkim mistrzem a na Ducati nie istniał - pomijam całą gadaninę gdy tam siedział - ale wyszło czarno na białym, że Rossi przy Stonerze jest cieniutki).
MPOWER
29.05.2013 11:53
@kabans Hamilton nie może się przyzwyczaić do bolidu, ponieważ to agresywny kierowca i McL się lepiej obchodził z oponami. Merc zarówno w tym jak i w poprzednim sezonie ma problemy z oponami. Hamilton ma tempo i jest szybki ale w czasie wyścigu Mercedesy zjadają opony aż im się lusterka trzęsą. Więc złe porównanie. Dalej. Kers czy nie Kers w 2009r Ferrari zrobiło padakę. Od czasów Schumachera to był ich najgorszy bolid. Wolny, cieżki w prowadzeniu oraz awaryjny. Zarówno Massa jak i Raikkonen mieli z nim problemy. Gdy zespól skupił się na Finie, Kimi pokazał co potrafi. Taka jest prawda. Myslisz, że Massa by tak cieniował obecnie, gdyby cały zespól nie skupiał się na Alonso? Nie. W Ferrari od razu jest kierowca nr 1 a drugi ma tylko punkty dowozić. Ponadto, ten temat był już tyle razy wałkowany i nie tylko przeze mnie, że po prostu nie chce mi się już o tym pisać. Odsyłam do google ;)
kabans
29.05.2013 11:38
[quote="MPOWER"]..[/quote]piszesz co ci wygodnie [quote="Szkot"]..[/quote]wtedy zmiótł dosłownie
Szkot
29.05.2013 11:08
[quote="prawy"]W kanadzie Hamilton zmiecie wszystkich. To jest jego tor[/quote] Owszem, zwłaszcza w 2008 dostarczył wszystkim fanom F1 niezapomnianej rozrywki :D :P
Kamikadze2000
29.05.2013 11:02
@katinka - połączenie Hamiltona z MP4 było jak połączenie Stonera z Desmosedici. Bolid "szyty" pod Brytyjczyka. ;) Teraz już tak łatwo nie jest, bo nie ma tego, co było w McL.
m3nel23
29.05.2013 09:31
@prawy Mam taką nadzieję :). Świetnie byłoby wygrać 4 raz na tym torze, ale to wszystko zależy od formy Merca, a to już nie Monako tylko tor z długimi prostymi. Rok temu spisywali się tu całkiem nieźle, także liczę na udany weekend jako fan Mercedesa :)
prawy
29.05.2013 08:24
W kanadzie Hamilton zmiecie wszystkich. To jest jego tor.
MPOWER
29.05.2013 08:19
@kabanos Wiem co piszę i nie zarzucaj mi kłamstwa.
rvs
29.05.2013 07:49
Fisichella mówił w wywiadach, że przesiadka była zmorą - w FI wsiadał i jechał, a w Ferrari co chwila coś przekręcać, zmieniać ustawienia itp... Ogólnie ta jego przesiadka przyczyniła się do końca jego kariery, być może jeszcze by pojeździł... Już pisałem wcześniej, ale kto wie, czy największym pechem Rosberga nie był debiut w słabym Williamsie? Od debiutu miał łatkę dobrego, solidnego, ale nic więcej... Ale na rozstrzygnięcie musimy jeszcze poczekać...
kabans
29.05.2013 07:35
[quote="MPOWER"]...[/quote]Kłamiesz. W 2009 roku różnice były tak małe, że wszystko mogło się zdarzyć. Nie powiesz, że kers dawał przewagę ferrari i mclarenowi na niektórych torach? Jakie zespoły rządziły na węgrzech? Renault, mclaren i ferrari. Dlaczego? Bo miały kers i dawał przewagę na wyjściu z wolnych zakrętów na krótkie proste. Co do fisco to jeśli hamilton nie umie przyzwyczaić się do bolidu szytego pod siebie to ciekawe jak fisichella miał nauczyć się jazdy w nieswoim bolidzie
marcosss
29.05.2013 05:34
"szczerość w naszym klubie to podstawa" :)
MPOWER
28.05.2013 11:40
[quote="Yurek"]Tiaaa, tylko Massa do momentu wypadku nie ustępował Raikkonenowi.[/quote] Jakbyś nie pamietał, że po odejściu Todta z Ferarri zespól postawił na Massę. Mówimy o sezonie 2009, gdzie Massa przez pierwsze 4 wyścigi nie zdobył ani jednego punktu. Gdzie Kimi zdobył pierwsze swoje punkty aż 3 w trzecim wyścigu sezonu, a w czwartym miał awarię. Bolid, raz że budowany głównie pod Massę a dwa - beznadziejna taczka. Do GP Węgier Ferrari było słabe jak nici Wejherowskie. I jakoś dziwnie, po wypadku Brazylijczyka, gdy zespól postawił na Fina, Raikkonen jakoś dojeżdżał do podium a nawet wygrał. Dziwny zbieg okoliczności? Chyba nie. Od GP Węgier Raikkonen pomylił wódkę z sokiem z gumisiowych jagód? Też nie. Po prostu zespól się skupił na Kimim, rozwiązali problemy które mu przeszkadzały i tą taczką zaczął jechać. Badoer i Fisico tą maszyną nie zdobyli ani jednego punktu, gdzie dla przypomnienia Fisico był drugi w Belgii w bolidzie Force India, gdzie Fin miał wygraną.
Yurek
28.05.2013 11:07
O, Hamilton przyznał się do błędu. Rzadkość w dzisiejszej F1. Zaskoczył mnie. [quote="MPOWER"]Co na polskie oznacza, że zespól był w szoku co Kimi z tego badziewia wyciskał i jak to robił.[/quote] Tiaaa, tylko Massa do momentu wypadku nie ustępował Raikkonenowi. [quote="katinka"]może od GP Kanady będzie coraz lepiej i zgra się w końcu z bolidem[/quote] Byle nie skończyło się jak w przypadku Schumiego :)
katinka
28.05.2013 10:37
No to powodzenia Lewis! W Monaco pomimo problemów z balansem i podsterownością był Hami w qualu blisko Rosberga, więc może od GP Kanady będzie coraz lepiej i zgra się w końcu z bolidem. [quote]A co dopiero mówić o debiutantach? Oni dopiero mogą mieć problemy z hamulcami, kierownicą i "tego rodzaju rzeczami"...[/quote] @jpslotus72, mówisz to z ironią czy tak normalnie? Bo to nie jest myślę wcale wymówka i każdy kierowca ma jakieś swoje preferencje, daleko nie szukać, Raikkonenowi w 2012 też chyba cos nie pasowała kierownica w bolidzie Lotusa. A przypomnij sobie np. sezon 2009, gdy Rubens Barichello w drugiej połowie sezonu zaczął być lepszy od Buttona, gdy tylko zespół dostosował hamulce do jego potrzeb. A jeśli chodzi o McLarena, to wydaje mi się, Lewis wcale tam nie pasował, co najwyżej do ich bolidu ;)
MPOWER
28.05.2013 10:00
@karrot Co Ty gadasz ? W sezonie 2009 Ferrari miało taki śmietnik, że zespól do dzisiaj nie wie jak mogli takie coś skonstruować. [quote]James Allen, “Raikkonen performances from July onwards in a car which Ferrari had stopped developing, were astonishing. Even the Ferrari engineers don’t fully understand how he managed to get some of the podiums he did based on the performance of his car, compared to the opposition.”[/quote] Co na polskie oznacza, że zespól był w szoku co Kimi z tego badziewia wyciskał i jak to robił.
karrot
28.05.2013 09:54
Rosberg był niedoceniany ale prawdą jest, że topowym kierowcą to on nie jest.. moim zdaniem nawet Hulkenberg ma większy potencjał od Rosberga. Hamilton z czasem może przywyknie.. dużo zależy od konstrukcji i stylu jazdy (Schumacherowi Merol ani razu nie pasował) (W sezonie 2009 Fisichella w FI ładnie śmigał a jak zastąpił Badoer'a w SF to ani pkt nie wyłuskał, pomimo że aż tak zły bolid to nie był).
Kamikadze2000
28.05.2013 09:00
Rosberg nie był doceniany, natomiast Hamilton był wręcz przeceniany, zwłaszcza za sezon 2007, który zmydlił oczy kompletnie. ;] A wszystko przez konkurencyjność maszyny... ;)
jpslotus72
28.05.2013 08:50
W świetle tej wypowiedzi można by inaczej spojrzeć np. na Pereza, który też - mając dużo mniejsze doświadczenie w F1 - przesiadł się do nowego bolidu, w którym jeszcze trudniej poczuć się komfortowo, bo tegoroczny model nie jest szczytem osiągnięć McLarena... A co dopiero mówić o debiutantach? Oni dopiero mogą mieć problemy z hamulcami, kierownicą i "tego rodzaju rzeczami"... A może po prostu Mercedes już seryjnie tworzy takie trudne do okiełznania bolidy, którym trudno zaufać? Schumacher, zdaje się, też mógłby coś o tym powiedzieć. Przewaga Rosberga wynikałaby w tym przypadku z tego, że ujeżdża już czwarte pokolenie tych niesfornych maszyn... I chyba prawdą było to, co wielu przez ostatnie sezony powtarzało - że Hamilton świetnie pasował do McLarena. Chociaż on niedawno twierdził, że było mu tam "duszno" - i dopiero w Mercu zaczął swobodnie oddychać...
IceMan11
28.05.2013 08:33
@KaeRZet A może co do Hamiltona? Jak już zadajesz sobie pytania to jedno więcej nie zrobi ci z mózgu wody ;D
MPOWER
28.05.2013 08:32
@kabans Naucz się cytować bo nie wiem do czego się odwołujesz. Przykłady - kwalifikacje GP Monaco - Vettel "Bolid mamy świetny. Były problemy na treningach, Mój start z 3 pozycji jest wynikiem moich błędów i tylko siebie za to mogę winić" Kimi - zapytany "Dlaczego Grosjean z Tobą wygrywa w kwalifikacjach" Na co Kimi odpowiada "Jest po prostu szybszy" To są pierwsze lepsze, które mi się teraz nasuwają. Zacytuję jedno zdanie @kabans i nie moje: "Dla kibiców Alonso lepiej będzie jak Hamilton wygra z Rosbergiem :P"
KaeRZet
28.05.2013 08:26
Uważełem Hamiltona za jednego z najszybszych kierowców w F1, a Rosberga za dobrego kierowce ale nie wyróżniającego się czymś żebym powiedział że jest mega. Teraz zadaję sobie jedno pytanie. Czy myliłem się co do Rosberga, czy Hamilton rzeczywiście potrzebuję czasu?
kabans
28.05.2013 08:10
[quote="MPOWER"].[/quote]wiem ze vetel oraz kimi mówią bardzo często, że brakuje im szybkości powodem własnych umiejętności. Mógłbyś przypomnieć to bo nie mogę przypomnieć sobie konkretów a wiem ze tak było bardzo częśto [quote="MPOWER"]...[/quote]A może to rosberg będzie zawsze nr 1 i zamknie otwory gębowe sceptyką. Niemiec/Fin od 2007 roku wygrywa z kolegami w teamie
MPOWER
28.05.2013 07:52
Jeden z niewielu mistrzów, którzy są surowi wobec siebie i potrafią powiedzieć głośno " Ja jestem winny, nie byłem dobry/szybki itd" Oprócz Hama to jeszcze tylko Kimiego i Vettela na to stać. Hamilton się powinien ogarnąć, tylko pytanie kiedy? Zaraz mamy pół sezonu za sobą. A kolejna sprawa, Rosberg to też nie jakiś słabeusz. Wszystko przed młodym Anglikiem.
IceMan11
28.05.2013 07:29
To za co bierzesz te 20mln? Sorki, ale nie mogłem sie powstrzymać :)