Maldonado nie uważa się winnym kolizji z di Restą
Według kierowcy Williamsa winę za incydent ponosi Adrian Sutil
25.08.1323:03
1807wyświetlenia
Pastor Maldonado jest przekonany, że za incydent pomiędzy nim a Paulem di Restą winę ponosi Adrian Sutil, zespołowy kolega Szkota.
Podczas pojedynku aż czterech kierowców (oprócz wspomnianej trójki w walce brał udział także Esteban Gutierrez) w szykanie Bus Stop, kierowca Williamsa wjechał w bolid Force India z numerem 14, za co później otrzymał karę 10-sekundowego postoju w boksach. W jego mniemaniu nie była ona jednak sprawiedliwa.
Zostałem dotknięty przez Adriana - próbowałem zachować swoją linię jazdy, którą on przeciął w bardzo agresywny sposób, do tego dotykając moje przednie skrzydło- powiedział Maldonado, kierując winę za incydent na Niemca.
Moje auto podskoczyło i straciłem kontrolę nad kierownicą. Uderzenie było dość mocne. Część skrzydła dostała się pod samochód i straciłem trakcję z przodu. Nie mogłem nic zrobić w sytuacji z di Restą - byłem zależny tylko od Sutila. Incydent został spowodowany przez niego, a ja dostałem karę - oto, co się wydarzyło. Nie miałem kontroli nad autem w momencie wypadku. Właśnie dlatego kara jest niesprawiedliwa.
Di Resta doszedł do wniosku, że Maldonado próbował przeciąć jego tor jazdy w celu zjazdu do alei serwisowej.
Myślę, że Pastor przestrzelił pierwszy wierzchołek a w momencie, w którym próbowaliśmy powrócić na normalny tor jazdy, on zdecydował się na zjazd do boksów, co było dość ryzykowne. Jednak dopóki nie obejrzę tego na spokojnie, nie odważę się wskazać jednoznacznie- powiedział Szkot.
Szef inżynierów Williamsa, Xevi Pujolar przyznał, że do sytuacji przyczyniły się problemy z radiem, co uniemożliwiło ostrzeżenie Maldonado.
Pastor znalazł się w pechowej sytuacji. Chcieliśmy ściągnąć go do boksów zanim do niej doszło, jednak z powodu niedziałającego radia pokazaliśmy mu jedynie tablicę. Widziałem, że robi się nieciekawie w szykanie. Tak myślałem, że nic dobrego z tego nie wyniknie, jednak bez radia nie byliśmy w stanie nic zrobić.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE