Raikkonen pewny startu w wyscigu

Fin uważa, że kontuzja nie powinna mu przeszkodzić w starcie w GP Korei
03.10.1313:01
Paweł Zając
1535wyświetlenia

Kimi Raikkonen przyznał, że nie pojawiłby się w Korei gdyby miał jakiekolwiek obawy, że nie będzie mógł wystartować w wyścigu.

Podczas GP Singapuru u Fina odnowiła się kontuzja pleców i wiele mówiło się, że być może wykluczy go ona z kolejnych startów. Kierowca Lotusa przyznał, iż swój stan dokładnie oceni dopiero podczas treningów, jednak jest pewny, że wystartuje w niedzielnym wyścigu.

Nie byłoby mnie tu, gdybym miał się nie ścigać - powiedział Raikkonen. Oczywiście wszystko okaże się jutro. Jak na razie jest w porządku. Ciężko ocenić takie rzeczy przed wejściem do auta, jednak myślę, że powinno być ok. Jutro będę wiedział więcej. Tak jak powiedziałem podczas ostatniego wyścigu, to nie był pierwszy raz i pewnie też nie ostatni. To coś, z czym zmagam się od dłuższego czasu.

Fin dodał także, iż nie spodziewa się, aby kontuzja wymagała żadnych dodatkowych działań przed jego przejściem do Ferrari w przyszłym roku. Było w porządku podczas każdego sezonu w którym się ścigałem. Czasem muszę zmagać się z bólem. Oczywiście z każdym rokiem jest się coraz starszym i ciało ma coraz więcej problemów, jednak jestem pewny, że można sobie z tym poradzić.

KOMENTARZE

4
oliveira
03.10.2013 03:26
W zeszłym roku Valsecchi jeździł w GP2. D'Ambrosio pełnił funkcję kierowcy rezerwowego i był obecny w padoku na każdym wyścigu. Dlatego jechał na Monzy. W tym roku schedę po nim przejął Valsecchi.
Kamikadze2000
03.10.2013 01:47
Szczerze mówiąc chciałem, aby debiutu doczekał się Valsecchi. Chociaż ten jeden wyścig... ;) Ale to dobrze, że ze zdrowiem Fina jest lepiej. Powodzenia! :))
Zajkos
03.10.2013 12:40
Starosc nie radosc. ;P Młodość nie wieczność ;p
Bear
03.10.2013 11:59
Szkoda by było, gdyby Iceman nie wystartował w wyścigu.