Kobayashi bez kary za staranowanie Massy

Przyczyną kolizji była usterka hamulców w Caterhamie Japończyka
16.03.1410:35
Mateusz Szymkiewicz
2972wyświetlenia

Sędziowie zadecydowali o nieprzyznawaniu żadnej kary Kamui Kobayashiemu za staranowanie Felipe Massy na starcie wyścigu o Grand Prix Australii.

Japończyk podczas dojazdu do pierwszego zakrętu, staranował Felipe Massę, przez co obaj kierowcy byli zmuszeni przedwcześnie zakończyć swój dalszy udział w wyścigu.

Po zakończeniu rywalizacji, Japończyk oraz Brazylijczyk zostali wezwani do pokoju sędziowskiego, gdzie wytłumaczyli się z całego zajścia. Jak się okazało, przyczyną kolizji była usterka hamulców w Caterhamie CT05 Kobayashiego, przez co kierowca uniknął jakichkolwiek sankcji, ponieważ wydarzenia z pierwszego okrążenia nie były spowodowane z jego winy.

KOMENTARZE

21
villy
17.03.2014 10:35
Nie pamiętam, a za co?? Za to, że go staranował w Korei 2012?? Może nie tyle nie pamiętam co mi jakoś umknęło.
kabans
16.03.2014 11:41
A nie pamiętasz jak go nazwał Button?
villy
16.03.2014 09:44
@kabans Ja się staram nie patrzeć stereotypami poprostu. Pamiętam wyczyny Sato z 2002 roku, czy Nakajimy. O Ide nie wspominam, bo to był rekordzista- po 4 wyścigach stracił superlicencję. Pamiętam Gp Australii z 2010 roku i to co zrobił Kobayashi w połowie pierwzego okrążenia. Akurat z nich wszystkich najbardziej cenię Kobayashiego i wydawał mi się już dojrzały, nie pamiętam za wielu jego incydentów kamikadze (albo Takuma spirit).
kabans
16.03.2014 09:33
[quote="villy"]..[/quote]To jest Japończyk, oni się tak zachowują w f1. Nie ma w tym nic dziwnego
villy
16.03.2014 08:38
Tak mi się wydawało, że na jednej z powtórek widziałem jakąś awarię w bolidzie Kobayashiego. Zresztą to byłoby dziwne, żeby zawodnik z takim doświadczeniem, tak głupio by się zachował. Chyba że przez rok zapomniał jak się jeździ.
wici93
16.03.2014 12:21
A przed wyścigiem wyglądało to tak;) https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-frc3/t1.0-9/p480x480/1559570_10152410291318465_1666798178_n.jpg
macieiii
16.03.2014 12:17
przecież @Jacobss nawiązał do wypowiedzi z poprzedniego tematu w tej kwestii. To jest irytujące jak wiecznie trzeba czytać osądy mądrych, którzy nawet nie wiedzą co wolno a co nie na torze i wypisują setki rozwiązań stąd nazywanie ich "ekspertami"
Aeromis
16.03.2014 11:31
@Indy [quote]Osądzanie Kobayashiego "na gorąco" jest zbyt gwałtowne.[/quote]To znaczy, że nikt nie ma prawa nikogo oceniać na gorąco bo jest histerykiem... Powinieneś przemyśleć dotychczasowe rozumienie tego słowa. Gwałtowna reakcja może nastąpić po ocenie "na gorąco". Ja wyraziłem swoją ocenę sytuacji nie było tam ani płaczu, ani żadnej agresji. Wyglądało jak wyglądało, powody okazały się jednak inne. Ocena sytuacji nie może być gwałtowna, to nielogiczne przecież :) Raptowna, pośpieszna, pochopna, ale gwałtowna... nie może być. Grunt, że to nie wina Koby i że jest czysty dzięki czemu będzie mógł z czystym sumieniem startować znów za dwa tygodnie.
kabans
16.03.2014 11:11
A jak koleś traci hamulce swoim bmw i taranuje 5 ludzi to jest jego wina.
Verticus
16.03.2014 11:10
@TommyYse sprawdzono m.in. Dane z telemetrii bolidu KOBY
TommyYse
16.03.2014 11:03
@jarof1 Tak, a jak Ricciardo powiedział że nie przekroczył limitu przepływa paliwa to mu nie uwierzyli, bo jest mniej godny zaufania od Kobayashiego ;)
Indy
16.03.2014 10:56
@Aeromis Histeryk: (1.2) pot. człowiek reagujący zbyt gwałtownie lub taki, który jest przesadnie wrażliwy. Osądzanie Kobayashiego "na gorąco" jest zbyt gwałtowne.
Aeromis
16.03.2014 10:43
@Indy Co błędny osąd ma wspólnego z histerią?
Indy
16.03.2014 10:40
@Aeromis Lepiej być historykiem niż histerykiem. Zresztą jest 11:37, a wyścig zaczął się po 7:00 - rzeczywiście to tak długi okres czasu, że tylko buddyjscy mnisi powstrzymaliby się od osądów i czekaliby na wyjaśnienie całej sytuacji...
jarof1
16.03.2014 10:34
Nie żebym był podejrzliwy, ale mam nadzieję, że sędziowie nie dali wiary tylko słowom japończyka i sprawdzili również dane z telemetrii... Strasznie szkoda mi Felipe. To mogło być fajne przełamanie...
Aeromis
16.03.2014 10:30
@badyl ...w błędzie. Nic w tym szokującego. Lepsze to niż postawa Jakobssa samozwańczo (po co?) nazywającego kogoś ekspertami jak nikt do tego nawet nie pretendował. Massa też był w błędzie i jakoś krytykowanie Felipe nikomu przez myśl nie przeszło.
badyl
16.03.2014 10:17
Za to wygłaszając sądy bez poznania wszystkich okoliczności można zostać... a właściwie nie tyle można zostać co jest się... ;-)
TommyYse
16.03.2014 10:05
@Aeromis Czasem tak jest lepiej.
Aeromis
16.03.2014 09:43
@Jacobss Czekając na gotowe rozwiązania można zostać jedynie historykiem :)
Kamikadze2000
16.03.2014 09:38
Było ewidentnei widać, że hamulce nie zdały egzaminu. Koba to nie debiutant i kierowca, który potrafi hamować (np. Walencja 2010). Mam nadzieje, że obaj z Felipe (starzy ulubieńcy...) w Malezji zrekompensują sobie dzisiejsze niepowodzenie. :))
Jacobss
16.03.2014 09:36
To tyle na temat niektorych tutejszych ekspertow, wyzywajacych Kobayashiego od dzieciakow i w ogole chcacych go najlepiej ukrzyzowac. Najpierw czekac na fakty, a potem krytykowac.