Massa i Perez opuścili szpital w Montrealu

Obydwaj kierowcy trafili do niego po kraksie z ostatniego okrążenia wyścigu o GP Kanady.
09.06.1400:03
Nataniel Piórkowski
2019wyświetlenia

Sergio Perez oraz Felipe Massa zostali wypisani ze szpitala, do którego trafili na badania kontrolne przeprowadzone bezpośrednio po kraksie, do jakiej doszło na ostatnim okrążeniu wyścigu o GP Kanady.

Krótko przed tym, jak zmagający się z problemami z hamulcami Perez stracił ostatecznie trzecie miejsce na rzecz Sebastiana Vettela, został uderzony przez rozpędzony bolid Felipe Massy. Oba samochody bezwładnie uderzyły w bariery zlokalizowane po zewnętrznej pierwszego zakrętu, szczęśliwie omijając samochód czterokrotnego mistrza świata.

Zobaczyłem w lusterku że zbliża się do mnie coś białego, więc dobiłem w prawo i zobaczyłem jak obok mnie przelatuje samochód Felipe. Miałem dużo szczęścia, że dostrzegłem go na czas - powiedział kierowca Red Bulla po zakończeniu wyścigu.

Sędziowie FIA planują spotkać się z Massą i Perezem w celu omówienia zaistniałego incydentu. Przesłuchanie zaplanowane wstępnie na godzinę siedemnastą czasu lokalnego nie doszło do skutku z powodu nieobecności kierowców na torze.

KOMENTARZE

3
marios76
09.06.2014 02:09
Cieszę się, że nic się chłopakom nie stało. @General "Po lusterkach" , to możesz przejechać, albo popisać. Jak używasz jakiegokolwiek pojazdy, to patrz "W lusterka" ;) A z ruchem ulicznym masz rację, ja już parokrotnie nie byłem w stanie naprawić czyjegoś błędu. Masakra!
General
09.06.2014 01:57
Nie tylko wyczucie, ale patrząc na wierzchołek zakrętu patrzył też kątem oka w lusterko. Jakby tylko koncentrował się na sobie i braniu zakrętu to mógłby go Massa zahaczyć. To tylko pokazuje, że trzeba patrzeć po lusterkach, szczególnie jeżdżąc po polskich drogach, bo u nas bez bolidów i takich prędkości ludzie różne rzeczy wyprawiają, szczególnie jak zmieniają pasy na dwu- czy trzypasmówkach (lub przy włączaniu się do ruchu).
Carolius
09.06.2014 07:04
Na filmie widać, że Vettel ma niesamowite wyczucie, w ostatniej chwili odbił kierownicą. Szacun dla niego :)