Vettel: Porównywanie mojego sezonu z mistrzostwami Ricciardo jest nie fair

Pomimo licznych rozczarowań Niemiec jest coraz bardziej zadowolony z tegorocznego bolidu.
22.08.1408:59
Nataniel Piórkowski
1657wyświetlenia

Sebastian Vettel nie chce porównywać swoich tegorocznych osiągów z tym, co do tej pory udało się osiągnąć jego zespołowemu koledze - Danielowi Ricciardo.

Australijczyk w doskonałym stylu zadebiutował w mistrzowskiej stajni z Milton Keynes, wygrywając wyścigi w Kanadzie i na Węgrzech. Po jedenastu rozegranych do tej pory eliminacjach, kierowca z Perth dysponuje 43-punktową nad czterokrotnym mistrzem świata. Vettel nie sądzi jednak, by porównywanie jego występów z osiągnięciami Ricciardo było sprawiedliwe.

Nie będę kłócił się z tym, że Daniel wykonał do tej pory kawał dobrej roboty, ale przytrafiało mi się wiele sesji kwalifikacyjnych, gdzie pojawiały się jakieś problemy. Nie pamiętam już natury każdego z nich, ale straciłem przez to wiele czasu. Nie inaczej było w wyścigach, co stawało się trochę frustrujące. Formuła 1 potrafi być miła, ale czasem pokazuje też swoje brutalne oblicze i nie daje szans za zaprezentowanie wszystkiego, na co cię stać. Dlatego nie za bardzo interesują mnie takie porównania. Z mojej perspektywy nie są one sprawiedliwe. Szczęśliwie Daniel miał mniej problemów. Nie mówię że była to perfekcyjna passa niezawodności, ale w jego bolidzie rzadziej dochodziło do awarii - wyjaśniał kierowca austriackiej ekipy przed startem drugiej połowy sezonu.

Pomimo rozczarowującej pierwszej części mistrzostw, Vettel ujawnił, iż jest coraz bardziej zadowolony ze swego tegorocznego bolidu. Nie mamy złudzeń i wiemy, że druga połowa sezonu nie będzie dla nas spacerkiem. Musimy zapłacić cenę za nieudaną pierwszą, gdy walczyliśmy z jednostką napędową i innymi rzeczami. Z perspektywy kierowcy nie jest to idealna sytuacja, ale takie są reguły tej gry. Jeśli jednak popatrzymy na początek sezonu i to jak zmagaliśmy się z naszym samochodem, to naprawdę dokonaliśmy solidnych postępów. Będę szczery: jak do tej pory nie jest to nasz sezon, ale mamy potencjał. Brakuje nam szczęścia i nie udaje się nam złożyć zwycięskiego pakietu. Jestem przekonany, że pewnego dnia do tego dojdzie i będziemy mieli powody do zadowolenia.

KOMENTARZE

8
LH44fan
22.08.2014 03:13
Mówi o szczęściu Ricciardo i swoim pechu, a zapomniał o Melbourne gdzie Australijczykowi zabrano 18 pkt. Do tego na Sepang mechanicy schrzanili mu wyścig, a byłby 4.
rocque
22.08.2014 02:10
@IceMan11 Wychodzi na to, że pamiętam troszkę inny wyścig :) W qualu były bardzo niewielkie różnice między RBR a Williamsami: miejsca od 3-6 (Vet-Bot-Mas-Ric) - kwestia 0,041 między pierwszym i ostatnim z tej grupy. Gdzieś tam Vettel utknął chyba za Hulkenbergiem, z racji tego, że na prostych po prostu nie miał szans go wyprzedzić z racji silnika. W decydującym momencie wyścigu znalazł się za Danielem, ale nie przez błędy strategiczne, tylko przez gorszą jazdę od Riccardo, który jak pamiętasz, w tym wyścigu zwyciężył - (nie wyjechał za nim wcale tak daleko), a jego wizyta na podium to raczej efekt kolizji Massa-Perez aniżeli genialnej jazdy. ps. jeszcze informacje z F1 Racing odnośnie Kanady (numer 'sierpień'): 36 kółko - 1,2s przewagi Vet nad Ric podczas zjazdu SV po opony Daniel jedzie na kółku zjazdowym 0,896s szybciej od SV i wyjeżdża przed nim Znowu na Węgrzech - mimo, że jechał w czołówce w trakcie pierwszego SC i przez to stracił względem Daniela, to jednak Alonso w gorszym bolidzie i gorszej sytuacji spisał się lepiej. Kiedy na przedzie mieliśmy Ric i But, trochę z tyłu utworzyła się grupa (jakoś tak to było): Ver-Ros-Vet-Alo-Ham gdzie Alonso wyprzedził trzech kierowców przed sobą i walczył o zwycięstwo, podczas gdy Vettel nie potrafił wyprzedzić Rosberga i potem mało co nie skończył na ścianie.... a można było przynajmniej na podium lub w jego okolicach.
IceMan11
22.08.2014 11:39
@rocque Mógł wygrać jeden w Kanadzie, ale jak zapewne oglądałeś wyścig i równie dobrze go pamiętasz, spaprali mu strategię.
rocque
22.08.2014 09:08
Co nie zmienia faktu, że mógł wygrać dwa wyścigi, a zamiast tego wygrał jego teamowy kolega. Awarie awariami, ale ogólną postawę ma dużo słabszą od Daniela.
corey_taylor
22.08.2014 09:02
to może nie porównujmy też wyników z poprzednich sezonów, kiedy to Webber miał więcej problemów.
Mariusz
22.08.2014 08:15
Może nazbyt gloryfikuję "dawe" czasy, ale jeszcze w latach '90 jak Senna, Mansell, Schumacher, Hill dostawali czasem po dupie od konkurencji, mieli kiepskie auto albo zdarzały im się często awarie to jakoś nie przypominam sobie, by ciągle tylko narzekali na samochód, zespół, pogodę, kolegę z zespołu i Bóg wie co jeszcze. Od 2-3 lat obserwuję sytuację, że jak któryś z młodych asów kierownicy jest na topie i później mu się nie wiedzie to zaczynają się prawdziwe żale i płacze. Najpierw Hamilton, teraz Vettell. Kurcze, ci ludzie osiągnęli w młodym wieku olbrzymie sukcesy sportowe, a zachowują się niekiedy jak dzieci w piaskownicy. Dlatego cenię sobie bardziej Alonso czy Webbera, niż Vettela i Hamiltona.
GurneyHalleck1
22.08.2014 08:05
Ciekawe czy fair by była gdyby to sebastain v. byłby wyżej w tabeli.
derwisz
22.08.2014 07:42
Postawa fair i ocena rywalizacji z jedynym miarodajnym rywalem w stawce godna "wielkiego mistrza" ;)