Vatanen: Todt jest zaniepokojony perspektywą GP Rosji

Fin w stanowczych słowach skomentował działania sportu w sprawie wyścigu w Soczi.
04.09.1409:57
Nataniel Piórkowski
1721wyświetlenia

Według Ariego Vatanena, szef FIA - Jean Todt jest zaniepokojony wizją rozegrania zaplanowanego na październik wyścigu o Grand Prix Rosji.

W obliczu narastającego kryzysu na wschodzie Ukrainy, Unia Europejska wraz ze Stanami Zjednoczonymi planują nałożenie na Rosję kolejnych sankcji. Jednym z ich elementów miałby być bojkot przez zachód imprez kulturalnych i sportowych na terenie Federacji, w tym Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w 2018 roku oraz wyścigu F1 w Soczi.

Oczywiście Jean zna mój komentarz w tej sprawie, rozmawialiśmy o tym. Jesteśmy przyjaciółmi. Sądzę że częściowo podziela moją opinię. To prawda, że pod tym względem ma związane ręce. Ja mogę wypowiadać się bardziej otwarcie i bezpośrednio niż on - powiedział Vatanen.

Pomimo pojawiających się głosów sprzeciwu, szef FOM - Bernie Ecclestone zapewnia, że będzie całkowicie szanował warunki kontraktu z organizatorami GP Rosji. Często mówi się o tym, że Formuła 1 nie powinna mieszać ze sobą polityki i sportu, ale rosyjski reżim już teraz w jawny sposób miesza ze sobą te dwa obszary działalności człowieka, więc powinniśmy zareagować - powiedział były rywal Todta w walce o fotel prezesa Międzynarodowej Federacji Samochodowej.

Fin odniósł się także w swoim komentarzu do czysto politycznej sytuacji, w jakiej znajduje się obecnie cała Europa. To bezprecedensowa sytuacja, z jaką nie mieliśmy do czynienia od drugiej wojny światowej. Powinniśmy zadać sobie pytanie o to, jak zapamięta nas historia. O to co zrobimy, a czego nie. Czy będziemy wspierać reżim doprowadzający do rozlewu krwi, czy też powiemy, że jest to coś niedopuszczalnego. Przybywając do Rosji wyślemy wiadomość o akceptacji obecnego stanu rzeczy. Można byłoby dać do zrozumienia, że się z nim nie zgadzamy, może nie wprost, ale przez nasze działania. W przeciwnym razie zostaną one wykorzystane w propagandzie.

KOMENTARZE

17
jojob
19.09.2014 11:18
Drogi moderatorze, dlaczego usuwasz komentarze, które w jakiekolwiek sposób pozytywnie przedstawiają Putina. Jeśli moderatorze żyłbyś w 1939 roku to pewnie także trzymał byś stronę III rzeszy (dzisiaj UE) lub ewentualnie ZSRR, a takiego Putina (odpowiednik USA, Wielka Brytania) byś traktował jako nawiedzonego wyzyskiwacza? Wiem, że ten post usuniesz, ale pomyśl proszę, że to co jest białe może być czarne!
kidmaciek
05.09.2014 03:46
Nie rozumiem komentarzy typu "nie mieszajcie sportu z polityką". To nie my mieszamy - robią to sami politycy, podpisując się pod organizacją wielkich imprez sportowych. O igrzyskach w Soczi mówiło się, jako o zachciance Putina - tak samo będzie z GP Rosji, jeśli dojdzie do skutku. Tak jak powiedział Vatanen - będzie to woda na młyn dla ich propagandy. W obliczu takiej a nie innej sytuacji geopolitycznej trzeba olać pieniądze, umowy i twardo bojkotować wszystko, co ruskie. I nie mówcie też, że przeciętny Rusek nie ma z tym nic wspólnego - ktoś tego Putina wybrał, skoro nawet niezależne sondaże mówią o wysokim poparciu.
sebas
04.09.2014 08:37
@Falarek A Rosja to wyzwoliciele, niosący pokój, szczęście, prawdę i dobrobyt??? Chłopie, weź się ogarnij... Może zaprosimy ich tutaj, bo po wojnie przecież mieliśmy sielankę. Kiedyś ty się urodził? A co do GP Rosji, to po prostu nie oglądać. F1 to nie tylko Bernie, ktoś przecież musi na to patrzeć. Chociaż Ruskie to duży naród. Może kierowcy się zreflektują i nie będą chcieli robić za klownów.
Adam2iak
04.09.2014 06:11
@MairJ23 Uważasz, że na czas konfliktu miejscowa ludność nagle rozpłynęła się w powietrzu?
MairJ23
04.09.2014 04:17
@Falarek Ludnosc Cywilna :) heheheh. Swietnie wyszkolona i wyposazona "Ludnosc Cywilna" No to dzieki chlopie ze mnie rozsmieszyles dzisiaj.
Arnulf
04.09.2014 02:09
Niektóre komentarze wołają o pomstę do nieba. Jeśli ktoś nie widzi różnicy między działaniami Rosji a innych krajów to ma bardzo niewielkie pojęcie o świecie na jakim żyje. A w Szwajcarii już nie ma zakazu organizowania wyścigów od 7 lat.
Adam2iak
04.09.2014 12:37
A ja jestem zaniepokojony wizją rozegrania GP Włoch w związku z wieloletnią okupacją Piemontu, Lombardii etc.
Ambrozya
04.09.2014 12:19
@marrcus a jak sprawa rozleje sie na Europe to Amerykanie powiedza, ze tez im to rybka. Aha, ZSRR nie ma jakies 24 lata...
marrcus
04.09.2014 11:50
Mam nadzieje że sie odbędzie bo mam ochote zobaczyć nowy tor. A co sie dzieje z ukraińcami to wewnętrzna sprawa ZSRR i mnie to rybka.
Sar trek
04.09.2014 11:28
Nie zapominajmy też o USA Kiedyś Ecclestone powiedział, że gdyby mieli się ścigać w krajach, które przestrzegają praw człowieka, to w kalendarzu byłaby tylko Szwajcaria (ale tam jest zakaz organizowania wyścigów). Nie ma co ukrywać, ten wyścig stał się już teraz częścią polityki bez względu na to, czy się odbędzie, czy nie. Ze względu na tegoroczne mistrzostwa lepiej byłoby ten wyścig rozegrać.
hejter
04.09.2014 11:09
Ja myślę, że globalnego sportu nie da się oderwać od polityki. Inna sprawa, że: [quote]Czy będziemy wspierać reżim doprowadzający do rozlewu krwi, czy też powiemy, że jest to coś niedopuszczalnego.[/quote] To w Chinach czy Bahrajnie też nie wypadałoby jeździć, ale to dochodowe rynki :D
Mexi
04.09.2014 11:04
Pytaniem, czy FIA/F1 jest zainteresowana polityką, to skomplikowana decyzja. Sport z zasady powinien być oderwany od polityki. A tutaj dochodzi kwestia $.
Linus
04.09.2014 10:49
Również jestem za tym, aby je odwołać. Nie mam też zamiaru oglądać tego GP.
Ambrozya
04.09.2014 10:30
Żebyście się nie zdziwili jak anulują GP Ruskich. A to by było dobre posunięcie.
pancio93
04.09.2014 10:26
Z resztą w Bahrajnie to chyba sami organizatorzy anulowali GP.
Sar trek
04.09.2014 10:04
W Bahrajnie FIA uznała organizację wyścigu za niebezpieczną dla zawodników, członków zespołów, kibiców. W Rosji nie ma mowy o niebezpieczeństwie. Niebezpiecznie jest na wschodzie Ukrainy, więc nie ma przeciwskazań do rozegrania tego wyścigu.
Mariusz
04.09.2014 09:53
"Pecunia non olet", zatem wyścig w Rosji w tym roku raczej się odbędzie. Aczkolwiek prywatnie jestem temu przeciwny. w 2011 r. zagrożone było Grand Prix Bahrajnu za sprawą masowych antyrządowych demonstracji i ostatecznie się nie odbyło. Może jest więc jakaś szansa, by anulować wyścig w Rosji... Były w przeszłości już groźby ekologów (Australia), czy rolników (Indie), mieszkańców zniechęconych hałasem (Włochy), ale w takich przypadkach wyścigi się odbywały. Ale wojna to zupełnie coś innego.