Red Bull zacieśnił współpracę z Renault
Mistrzowie z Milton Keynes będą odtąd jedyną roboczą ekipą francuskiego koncernu.
04.09.1413:42
2018wyświetlenia
Ekipa Red Bull Racing oraz koncern Renault zacieśniły swoje relacje mając na celu znaczną poprawę wzajemnej konkurencyjności i powrót do walki o tytuły mistrzowskie.
Po trudnym starcie bieżącego sezonu, gdy Renault mierzyło się z ogromnymi problemami z niezawodnością swych turbodoładowanych silników V6, firma postanowiła obrać zupełnie nowe podejście zacieśniając więzi z Red Bullem kosztem zaangażowania we współpracę z pozostałymi klientami.
Podczas gdy koncern odda austriackiej ekipie swój pełny zakres pracy, ta wspomoże Francuzów oddelegowaniem swych pracowników do Viry-Chatillon oraz udostępnieniem własnej infrastruktury.
Musimy być bardziej pragmatyczni, ponieważ zmieniamy sposób prowadzenia naszych operacji i prawdę mówiąc, niezwykle utrudniliśmy tym sobie własne życie. Nasza pozycja na starcie nie była dobra. Nie byliśmy zintegrowani i nie znajdowaliśmy się w najlepszej części świata. W dodatku nie prowadziliśmy jednego, ale cztery osobne projekty dla każdego z naszych klientów, przez co skończyliśmy w sytuacji jaką wszyscy mogli oglądać- powiedział dyrektor zarządzający Renault Sport F1, Cyril Abiteboul.
Będziemy mieli fabryczny zespół. Zaczniemy pracować integralnie z zespołem fabrycznym, a pozostali będą musieli się dostosowywać. Przykro mi, ale tak bywa w życiu. Staramy się dokonać tego w najbardziej komfortowy sposób dla takich ekip jak Toro Rosso czy Caterham, ale naszym głównym celem jest powrót do zdobywania mistrzostw świata z Red Bull Racing. Koniec, kropka.- dodał.
Red Bull rozpoczął już rekrutację kadry inżynierskiej, która stworzy nową dywizję mającą służyć pomocą pracownikom Renault w Viry-Chatillon. Szef mistrzowskiej stajni z Milton Keynes wierzy, że dzięki nowym warunkom współpracy, Red Bull jeszcze lepiej pomoże Renault w poprawie osiągów jednostek napędowych.
Chcemy pomóc w tym zakresie, gdzie jesteśmy silni, a Renault ma kłopoty. Niezależnie od tego czy będzie chodziło o symulację lub modelowanie- opisywał Christian Horner.
KOMENTARZE