Merhi: Występ w treningu może zadecydować o przyznaniu superlicencji
Hiszpan przyznał także, iż nie wniósł do Caterhama żadnego wsparcia finansowego
04.09.1415:18
709wyświetlenia
Roberto Merhi przyznał, że jego występ podczas pierwszego treningu do Grand Prix Włoch, może się okazać dla niego kluczowy w kontekście uzyskania na stałe superlicencji.
Według wcześniejszych spekulacji, Hiszpan miał objąć posadę kierowcy wyścigowego zespołu Caterham od Grand Prix Włoch, aczkolwiek FIA postanowiła odrzucić wniosek 23-latka o przyznanie mu superlicencji, wyrażając zgodę jedynie na udział w pierwszym treningu, by mógł udowodnić, że jest gotowy na starty w Formule 1.
Merhi w rozmowie z dziennikarzami w padoku toru Monza, przyznał, że jego sytuacja odnośnie superlicencji, może ulec zmianie, jeżeli uniknie problemów podczas jutrzejszego treningu.
W tej chwili to wygląda tak, że chcą mnie wystawić w pierwszym treningu i zobaczyć co dalej. Jeżeli wszystko pójdzie właściwie, to nie powinno być problemu, aczkolwiek w sytuacji, gdy coś pójdzie nie tak, to może się on pojawić.
Jutro będę w trudnej sytuacji. Muszę udowodnić, iż jestem naprawdę dobrym kierowcą i będę musiał nabrać także pewności siebie za kierownicą bolidu, a na to mam tylko półtorej godziny. Masz tylko dwa komplety nowych opon, z których korzystasz od razu, a potem po raz kolejny pół godziny później. Naprawdę nie możesz jeździć przez długi czas, a potem nacisnąć w ostatnich minutach. Tak mogłoby być lepiej. Musisz pokazać, że ustanawiasz identyczne czasy okrążeń, wtedy możesz wykonywać postępy w trakcie sesji i dać dobre wskazówki zespołowi- powiedział Hiszpan.
Były zawodnik Mercedesa w DTM dodał także, iż nic jeszcze nie jest pewne odnośnie otrzymania posady kierowcy wyścigowego od Grand Prix Singapuru oraz, że nie wniósł do Caterhama żadnego wsparcia finansowego.
W tym momencie plany są takie, by pojechać w pierwszym treningu i zobaczyć, jak wiele mogę się nauczyć odnośnie samochodu oraz F1. Wtedy zobaczymy, co się stanie i jakie będą nasze kolejne cele. Singapur będzie trudnym miejscem do pojechania pierwszego wyścigu, jest tam wiele zakrętów, a w dodatku jeździ się w nocy. Zespół po prostu mi powiedział, byśmy się spotkali w Anglii, pojechałem do nich, wykonaliśmy kilka prób w symulatorze i poszło ok. Później otrzymałem zaproszenie na Spa, a teraz jestem tutaj- zakończył 23-latek.
KOMENTARZE