Vettel: Tegoroczne auto nie pasuje do mojego stylu

Niemiec otwarcie przyznał, że ma problemy z optymalną jazdą w RB10
25.09.1418:32
Paweł Zając
3750wyświetlenia

Sebastian Vettel stwierdził, że teraz nie ma żadnych wątpliwości, iż przyczyną jego tegorocznych problemów jest nieodpowiednia charakterystyka bolidu RB10.

Niemiec przez większość sezonu przegrywał z Danielem Ricciardo, choć w ostatnich tygodniach zrobił spore postępy, które doprowadziły do najlepszego wyniku w sezonie - drugiego miejsca podczas GP Singapuru.

Red Bull kilkukrotnie zmieniał podwozie w samochodzie czterokrotnego mistrza świata, aby wyeliminować inne możliwości, jednak Vettel uważa teraz, że po prostu jego styl jazdy nie pasuje do tegorocznych bolidów. Za każdym razem, gdy próbuję przycisnąć lub coś zrobić, to po prostu to nie wychodzi. Myślę, że to kwestia charakterystyki tegorocznych aut w połączeniu z dociskiem i oponami. Po prostu nie dostaję tego czego chce w danych miejscach zakrętu. Oczywiście to nie jest wytłumaczenie, bo moim zadaniem jest wyciąganie maksimum z samochodu. Zrobiliśmy spore postępy, jednak wiele rzeczy możemy zrobić lepiej.

Problemy Niemca mają częściowo wynikać ze sposobu w jaki auto skręca podczas wejścia w zakręt oraz utraty docisku związanej z zakazaniem dmuchanych dyfuzorów. Ponadto niedobory mocy silnika Renault i wynikający z tego fakt, że kierowcy muszą nadrabiać to w zakrętach, bardziej obciąża opony, co uwydatnia jego problemy.

Kierowca Red Bulla dodał, że jego problemy najpewniej nie zostaną rozwiązane w tym roku. Prostego i szybkiego rozwiązania nie ma, bo gdyby było, to byśmy z niego skorzystali. Jako kierowca chciałbym jechać szybciej, jednak w tym roku jest inaczej. Myślę, że w ostatnich kilku wyścigach byliśmy w lepszej formie, jednak w niektórych kwestiach nadal jest sporo do zrobienia.

KOMENTARZE

66
IceMan11
28.09.2014 09:43
Vettel na ten przykład negocjuje. Nie posiada żadnego menago ;P
MPOWER
27.09.2014 08:58
[quote="xdomino996"]wedlug mnie to właśnie jest dar, nie każdy potrafi wymusić w kontrakcie by zespół wkoło niego skakał i latał, Ferdek to umie, nie każdy by też to wykorzystał, zaś Alonso tym żyje, a jak tego dokona to wyniki ma z kosmosu.[/quote] A od kiedy to kierowca negocjuje warunki kontraktu? Od tego jest manager A druga sprawa - właśnie jak czytam słowa wyniki z kosmosu to odechciewa mi się dalej pisać. Z kosmosu to możesz ewentualnie spadającą kometą dostać w caban ;)
xdomino996
27.09.2014 07:34
@MPOWER wedlug mnie to właśnie jest dar, nie każdy potrafi wymusić w kontrakcie by zespół wkoło niego skakał i latał, Ferdek to umie, nie każdy by też to wykorzystał, zaś Alonso tym żyje, a jak tego dokona to wyniki ma z kosmosu.
MPOWER
27.09.2014 06:58
[quote]Powiedz mi, czy to zdanie nie świadczy o faworyzowaniu Fina? Zaznaczam "bolidem, który nawet Allison olał", tym bolidem jest wóz, który jak wiemy pasuje Alonso, więc olanie go i zapewnienie, że zmienią charakterystykę na przyszły sezon (więc muszą wykonać rewolucję w bolidzie, bo to nie jest 5 minut zmian, a w przypadku zachowania obecnych właściwości zastosowaliby ewolucje), jest desperackim zachowaniem, świadczącym o faworyzowaniu. [/quote] Nie. To nie jest faworyzowanie. Allison chce stworzyć dwa bolidy dla dwóch kierowców aby każdy mógł walczyć o zwycięstwa a nie jeden, który to robi a drugi się meczy. Takie też było założenie aby ściągnąć Raikkonena do Ferrari. I tu nie ma mowy, że damy bolid Raikkonenowi a Alonso olejemy. [quote]A jego dar układania zespołu pod siebie jest fenomenalny. Najwidoczniej widać w nim kierowcę, który potrafi pociągnąć zespół na szczyt.[/quote] To nie jest dar. To zapisy w kontrakcie. Poczytaj sobie co wymyślił sobie w obecnej umowie w Ferrari. A druga sprawa - mocno posunięcie od lat - czyli dobre PR.
xdomino996
27.09.2014 12:49
@MPOWER że tak Ci się wtrącę i złapię za słówka Mówisz: [quote]A w tym sezonie jest takim bolidem, który nawet Allison olał i stwierdził, ze z niego nic nie będzie, ponieważ nie da się go przekonstruować w ten sposób aby odpowiadał Raikkonenowi. Gdzie Anglik stwierdził "Do dzisiaj nie możemy dać Kimiemu tego czego chce ale w 2015 to dostanie"[/quote] Powiedz mi, czy to zdanie nie świadczy o faworyzowaniu Fina? Zaznaczam "bolidem, który nawet Allison olał", tym bolidem jest wóz, który jak wiemy pasuje Alonso, więc olanie go i zapewnienie, że zmienią charakterystykę na przyszły sezon (więc muszą wykonać rewolucję w bolidzie, bo to nie jest 5 minut zmian, a w przypadku zachowania obecnych właściwości zastosowaliby ewolucje), jest desperackim zachowaniem, świadczącym o faworyzowaniu. Alonso faktycznie jest uznawany na Boga F1, też nie lubię tego określenia, bo jest on totalnym zapatrzonym w siebie egoistą, który nie widzi swoich błędów i woli zrzucić całą winę na bolid/zespół, niż na swoja jazdę, mało tego nie gra dla zespołu, jak w 2007 roku, gdy wydał McLarena o kradzież tych papierów o Ferrari, ba jeszcze ich szantażował. Te rzeczy wpływają na to, że nigdy nie będę jego fanem. Trzeba jednak przyznać, że co by tutaj na niego nie mówić, bardzo często wyciąga dużo z bolidu i jest chyba najbardziej kompletnym kierowcą F1. A jego dar układania zespołu pod siebie jest fenomenalny. Najwidoczniej widać w nim kierowcę, który potrafi pociągnąć zespół na szczyt. Tego nie zobaczył McLaren, który nie dał się podporządkować Hiszpanowi. Alonso jest specyficzny i pewnego dnia jak opuści F1 będzie szkoda, gdyż stracimy legendę, o której za 10-20 lat będą pisać i wspominać.
IceMan11
27.09.2014 10:04
To, że Vettel jeździ minimalnie wolniej od Daniela w tym roku jest niezaprzeczalne, ale różnica w punktach między nimi jest tak duża tylko ze względu na liczne awarie Niemca. Jeśli nie kwalifikacje, to wyścig. Jeśli nie wyścig to spora część piątków została mu zabrana w tym sezonie. Ricciardo nie miał tylu problemów. Wiadomo, szczęście sprzyja lepszym, ale dzięki temu ten lepszy ma znacznie większą przewagę punktową, której w normalnych warunkach by nigdy nie miał. Tyle. A to, że Ricciardo wiedzie się lepiej widać chociażby po stintach i jak obchodzi z gumami, a jak Vettel. Singapur był dobrym pokazem tej właśnie różnicy.
MPOWER
26.09.2014 10:07
@LH44fan Ja wtrąciłem o Raikkonenie :D? To weź jeszcze raz przeczytaj wszystkie wpisy a dopiero potem bazgraj :)
LH44fan
26.09.2014 09:54
MPOWER zawsze coś wtrąci o Raikkonenie :D Mimo że to news dotyczący Vettela. Nawet jakby był news o Dalej Lamie, to empowerek by o swoim idolu pisał. Toć ja jestem pikuś fanboy, w porównaniu do niego.
robertunio
26.09.2014 07:34
Mysle ze Panowie redaktorzy F1WM powinni pomyslec o jakims felietonie o Czterokrotnym, poniewaz w przeciwienstwie do obecnego sezonu F1 jego postac wzbudza zarliwe dyskusje. Pod opisem ostatniego wyscigu 0 komentarzy, pod wynikem ostatniego wyscigu 1 strona komentarzy, pod wypowiedziami ostatniego wyscigu 1 komentarz, a tutaj juz 3 strony, a moze i do Czterech Stron dociagnie ;-) Zreszta Cztery to kultowa liczba - Czterej Pancerni, Cztery Pory Roku, Cztery Katy, Cztery Strony Swiata no i oczywiscie Cztery Slonie Zielone Slonie Kazdy Kokardke Ma Na Ogonie...
Dorel
26.09.2014 07:12
Indy Skąd wiesz czy Vettel ma większy potencjał do dominowania od Alonso? Przecież Alonso nigdy nie miał bolidu, który miał taką przewagę nad rywalami jak RB7 czy RB9. Właściwie to tylko w pierwszej połowie 2006 taki samochód posiadał i wtedy właśnie również dominował, wygrał 4 wyścigu z rzędu, jeśli się nie mylę. Oczywiście jak Ferka dogoniła Renówke, to już nie wygrywał wyścigu za wyścigiem, ale z Vettelem w 2012 jak jego bolid nie miał kosmicznej przewagi było tak samo. Wybitnego kierowcę F1 poznaję się po tym ile wyciska z gorszej maszyny, a nie po tym jak wygrywa niemalże idealnym bolidem. Button w super bolidzie też potrafił dominować, a jakoś nikt nie nazywa go wybitnym... MPOWER Mi utkwiło w pamięci jeszcze Monaco, gdzie Kimi jechał na 3. miejscu a nieokrzesany Chilton przebił mu oponę. Na 99% Kimi zgarnąłby podium, cały wyścig jechał świetnie. W dodatku ta sytuacja mogła go zdołować, a gdyby zakończył wyścig na 3. miejscu to dostałby sporą dawkę motywacji oraz pewności siebie. Niestety, Kimi to zazwyczaj pechowiec...
MPOWER
26.09.2014 12:14
[quote] I co z tego, że ów sojusznik całkowicie przeinacza fakty i miesza z błotem naszego idola negując powszechną[/quote] @derwisz. w którym miejscu? [quote]Nadużycie. Alonso miał tyle samo punktów ile Lewis. Miał tyle samo zwycięstw.[/quote] Ok @Simi. Przegiąłem. Ale chodziło mi o to, że Alonso wtedy był dwukrotnym i Lewis potrafił mu nie raz porty przetrzepać :) A jeżeli chodzi o szczegóły 1) W kwalifikacjach wiecej razy wygrał Lewis 2) Do końca sezonu szansę na tytuł miał Lewis a nie Alonso (chodzi o 3 ostatnie wyścigi) ale błędy młodego niedoświadczonego Lewisa wykorzystał Raikkonen. Już nie wspomnę, że tytuł jak napisał @Simi przegrał w głowie i na GP Japonii, gdzie miał wypadek. [quote]O ile wiem, @MPOWER uważa Alonso za jednego z najlepszych kierowców, zaprzecza tylko mitom, jakoby Nando był "bogiem".[/quote] Dokładnie. Ale czy jest najbardziej uniwersalny? Na dzień dzisiejszy nie. Gdyby była sytuacja odwrotna i to Alonso by przyszedł do Ferrari do zespołu Raikkonena z nadsterownym bolidem i wtedy by z Finem wygrał - to bym mógł tak twierdzić. Alonso jest jednym z najlepszych kierowców w stawce a nie najlepszym. Kierowca nie buduje bolidu. A ten prof dr inż Fernando 0,5s Alonso na okrążeniu to legenda jak Yeti. (cytując innego użytkownika ;)) Zgadza się co do jednego. Alonso musi mieć maksymalne skupienie zespołu, wtedy jedzie. Nie może mieć równego traktowania tym bardziej broń Boże kierowca nr 2. Każdy ma swoje jakieś wady. Raikkonen w tym sezonie ma wyniki jakie ma. Spowodowane są przez różne przyczyny 1) Bolid całkowicie mu nie pasujący 2) Pech w wyścigach, awarie 3) Błędy zespołu, głównie w strategii, gdzie Ferrari ma jakieś dziwne podejście, że skupia się tylko na tym kierowcy, który jedzie z przodu, lekceważąc drugiego kierowcę 4) Braki w doświadczeniu inżyniera wyścigowego Spagnolo i nie do końca dobra komunikacja między nimi. I mniejsze lub większe, jak błędy Raikkonena typu wypadek na Silverstone itd
ice
26.09.2014 11:51
Ciekawa dyskusja, kilka rzeczy ode mnie: 1) kierowca F1 to nie Małysz czy inny piłkarz, że straci formę, bo nie ma kondycji, wraca po kontuzji czy coś, jazda bolidem F1 to umiejętność. Jak ktoś całe życie był dobry z matmy to nie straci nagle tej umiejętności. I choć to dziwnie brzmi to wg. mnie jazda bolidem F1, jest właśnie bliżej takiej niezbywalnej umiejętności jak talent do matmy, niż formy sportowców typowo fizycznych. Więc za wahania wyników kierowcy poza wiekiem odpowiedzialne jest wg. mnie w 90% dopasowanie bolidu. W F1 nie traci się formy w stylu od bohatera do zera w przeciągu zimy. 2) kolega xdomino oczywiście nie wie o tym, że w RBR to Vettel jest nr 1, a zespół się dwoi i troi, żeby dopasować bolid pod niego i że to Ricciardo dopiero wszedł do zespołu. W Ferrari sytuacja jest dokładnie na odwrót. A czy to usprawiedliwia Raikkonena czy stawia w jeszcze gorszym świetle Vettela to sobie wybierzcie sami. 3) Właśnie po tym, że RBR przez cały sezon nie może dopasować bolidu pod Vettela pokazuje, że czasami jest to po prostu niemożliwe nawet dla takich mózgów jak inżynierowie F1. Jak bolid ma w DNA daną charakterystykę to nie da się jej przestawić. 4) Jestem chyba ostatnią osobą od bronienia Vettela, ale gadanie, że klasę kierowcy poznaje się po tym jak sobie radzi w słabym bolidzie jest śmieszne. Klasę kierowcy to się poznaje jak sobie radzi w topowym bolidzie. Weźmy sytuacje mamy dwóch kierowców A i B. Najpierw wsadzamy ich do bolidu HRT i wygrywa kierowca A, potem wsadzamy ich do bolidu z absolutnej czołówki i wygrywa kierowca B, (zakładamy na potrzeby teorii, że w obu przypadkach bolidy pasowały im tak samo) i kto dla was jest lepszy ? bo jak dla mnie bez żadnych wątpliwości kierowca B. Wygrywanie wyścigów jest wg mnie więcej warte niż uszarpywanie punktów jakimś złomem.
Arya
26.09.2014 10:37
Nie da się zaprzeczyć, że Vettel dostaje wciry w tym sezonie i rozczarowuje mnie to. Nie jestem jednak skłonna przekreślać całej jego kariery na podstawie tego sezonu. To nieprawda, że zawsze miał idealny bolid, w 2007 i 2008 sezonie walczył w połowie stawki, w 2009 też nie był najlepszy. Może ten sezon jest beznadziejny, ale wstrzymam się z wyrokowaniem. Tak jak inni się wstrzymywali z chwaleniem Vettela w ciągu dotychczasowej kariery, tak samo ja nie będę pochopnie stwierdzać, że jest przeciętnym kierowcą. Każdemu zdarza się słabszy sezon, wiem, że zwykle nie tak słaby, ale mogło tu się nałożyć kilka czynników: gorsza forma po naprawdę dobrej jeździe w poprzednich latach, partner zespołowy, który wcale nie musi być przeciętniakiem (dawno nie było naprawdę dobrego młodego kierowcy), zmiany. Warto zauważyć, że Sebastian ciągle potrafi być szybki, ma za to problemy z degradacją opon. Niejednokrotnie, chociażby i w ostatnim wyścigu, na początku stintów jest szybszy od Ricciardo, jednak później traci przewagę. Cieszy mnie, że przynajmniej wbrew spekulacjom z godnością zachowuje się w tej sytuacji, nie obwinia wszystkich naokoło, widzi, że musi się poprawić. Zatem cóż, czekam na dalszy rozwój wydarzeń, a w zasadzie pod tym względem bardziej już na przyszły sezon, jak taka sytuacja będzie się długo utrzymywać, to faktycznie trzeba będzie zrewidować swoje poglądy na temat obecnego mistrza.
step07
26.09.2014 10:37
@dex ja mam dokładnie to samo zdanie. Sam uważam Alonso za chyba najbardziej kompletnego kierowcę z całej stawki (Hamilton może potrafi być minimalnie szybszy ale zbyt często wg mnie popełnia głupie błędy czy ma słabszy dzień dlatego ogólnie minimalnie wyżej stawiam Hiszpana) ale pamiętam jak krew mnie zalewała po GP Niemiec 2012 kiedy czytałem komentarze na forum. Ferdek jechał cały wyścig na P1, prezentował najlepsze tempo, był nieznacznie ale jednak szybszy wówczas od Vettela i Buttona ale oczywiście w komentarzach po GP - hasła jak to wycisnął 150% z bolidu i wygrał 4tym bolidem w stawce :/ @derwisz w tym sezonie Vettel jest słabszy od Ricciardo i nikt tego nie neguje. Ja bronię Niemca przed stwierdzeniami, że to zwykły przeciętniak. Już wystarczająco w przeszłości udowodnił, że przeciętniakiem nie jest. Ten sezon ma nieudany ale nie można przez to mówić, że jest słabym kierowcą. Tak jak ktoś wyżej napisał Hamilton miał też zupełnie nieudany sezon 2011 gdzie dostał baty od Buttona i co? Pozbierał się i kolejny 2012 był chyba najlepszy w jego karierze, bezbłędny. Tytułu nie zdobył wiadomo dlaczego.
dex
26.09.2014 10:23
[quote="Simi"]@MPOWER Przyczepię się tylko do jednego Cytat : W 2007 zespół stawiał na dwóch kierowców i Alonso dostawał wciry od debiutanta Hamiltona. Nadużycie. Alonso miał tyle samo punktów ile Lewis. Miał tyle samo zwycięstw. Zadecydowała ilość drugich (czy trzecich?) miejsc. Trudno to nazwać dostaniem wciry, nawet jeśli Lewis wygrał pojedynek w kwalifikacjach. Największą przegraną Nando w 2007 nie było to, że był niżej w klasyfikacji niż Hamilton, zwłaszcza, że w drugiej połowie, Brytyjczyk zapewne otrzymywał większe wsparcie. Największą przegraną Nando było to, że pękł, nie mogąc się pogodzić, że ma RÓWNORZĘDNEGO RYWALA. Gdyby nie miał z tym problemu, mógłby ten pojedynek wygrać, albo zostałby w McL i raz jeden byłby górą, raz drugi. Alonso lubi mieć zespół pod sobą. Tak jak mówiłem, każdy jest inny. Nando byłby w stanie wygrywać przy równych warunkach. Zresztą, tak jak mówię, z Lewisem przegrał minimalnie, trudno to nazwać przegraną. Tylko onnienawidzi równych warunków. @derwisz O czym Ty w ogóle piszesz? Jakie mieszanie z błotem? Jakie przeinaczanie faktów? O ile wiem, @MPOWER uważa Alonso za jednego z najlepszych kierowców, zaprzecza tylko mitom, jakoby Nando był "bogiem". Poza tym - jaka obrona VET? Nie pomyliło Ci się coś? Ja Vettela otwarcie nie lubię i nigdzie go nie broniłem. @step07 Owszem, to był bolid Vettela. Ale w tym roku samochód jest inny i Dan wyciąga z niego więcej, Seb nie radzi sobie tak dobrze. To tylko dowodzi dwóm rzeczom: 1. Ricciardo to talent wysokich lotów 2. Każdy kierowca potrzebuje innych warunków, by być tym naj.[/quote] Więcej takich kibiców a gadało by się i strawniej i normalniej. Niektórzy po prostu myślą że Alonso jest bogiem. Nigdy nie jedzie słabo bo ma gorszy dzień tylko zawsze jedzie na 110 % a jak słabiej to wina zespołu. Żeby nie było uważam Alonso za ścisłą czołówkę, za kierowcy kompletnego, ale nie zgodzę się że nie ma słabszych dni, nie robi błędów, chociaż mało to je robi.
derwisz
26.09.2014 10:09
Panowie, klasa ALO polega na tym, że jak do tej pory w żadnej konfiguracji bolid/partner nie zawiódł, w najgorszym przypadku jego wyniki były co najmniej więcej niż przyzwoite, czyli wykonywał swoją pracę jak na wielkiego mistrza kierownicy przystało. Kompromitacja jakiej doświadcza Vettel nigdy nie była jego udziałem i w ogóle w całej historii F1 mało było przypadków jaki zaserwował nam Vettel. Sprawa druga, dostosowanie sprzętu do wymagań kierowcy. Czy uważacie za normalne, że mimo nieprawdopodobnych nakładów i wysiłków nie byle jakich w końcu fachowców, znających upodobania VET na wylot, przez cały sezon nie udaje im sie dostosowac sprzetu do wymagań VET? A może VET sam nie wie czego chce? KUB czy ALO zawsze wiedzieli czego chcą i łatwiej im było pomóc. VET prypomina mi wąsko wyspecjalizowanego mistrza w strzelectwie, potrafi strzelić maksa gdy dostanie przestrzelaną dobrze ustawioną broń (nie znoszącą pocisku z punktu celowania), takiej sztuki potrafi dokonać wielu, ale jest bezradny jak dziecko gdy trzeba wziąć poprawkę na wiatr i na zmianę toru lotu pocisku ze względu na właściwości balistyczne sprzętu. Nie potrafi wyciągnąć prawidłowych wniosków z próbnego strzelania. Nie ma tej odrobiny geniuszu (w strzelectwie często nazywa się to instynktem) odróżniającym strzeleckiego mistrza od dobrego rzemieślnika. Usprawiedliwiacie przyczyny porażek VET jego wąską specjalizacją, zapominając że taka wąska specjalizacja (w jego przypadku jak się okazuje w praktyce nie do obejścia) to również olbrzymie ograniczenie niegodne mistrza. Sam Vettel neguje wasze racje nie chcąc się przyznać do tego ograniczenia. Pamiętacie co powiedział? Niedopasowanie nie jest żadnym usprawiedliwieniem dla źle wykonanej pracy. Vettel: [quote]Oczywiście to (w domyśle niedopasowanie sprzętu) nie jest wytłumaczenie, bo moim zadaniem jest wyciąganie maksimum z samochodu.[/quote]
Simi
26.09.2014 10:08
@step07 A więc jak widać się zgadzamy ;) Prawda jest taka, że F1 to sport bardzo złożony i każdy kierowca ma inne preferencje dotyczące bolidu. Vettel jest niepokonany w takim bolidzie jak RB9 (dodatkowo będąc absolutnym nr1 w zespole), a np. Alonso w R26. No i taka prawda. Dlatego też porównanie kierowców z absolutnego topu jest trudne. Alonso, Hamilton, Vettel, Raikkonen - to są kierowcy obdarzeni talentem najwyższej próby. Jeden kibicuje jednemu, inny drugiemu. Ja jako fan Alonso uważam, że Nando jest najlepszy, ale za każdym razem powtarzam, że to subiektywna opinia. Jeśli zaś chodzi o Ricciardo - wiem, że niektórzy piszą, że wygrywa tylko przez problemy Vettela. Ale to raczej powinniśmy szanować i cenić Daniela za to, że z tegorocznego bolidu jest w stanie wyciągnąć więcej niż, nie byle kto, bo czterokrotny czempion. A i nie zapominajmy, że RB10 powstawał, gdy Ricciardo nie było jeszcze w zespole.
step07
26.09.2014 09:49
@derwisz a co jest nie tak w tym co napisałem? Swoje "gdybanie" też opierałem na konkretnych faktach - np. takich z poprzednich sezonów patrząc na jazdę Vettela w idealnie skrojonym pod niego RB9 gdzie jeździł jak robot i wygrywał jak chciał. Przeciętniak takich wyników by nie osiągnął - patrz Webber. On miał problem nie raz ze stawaniem na podium podczas gdy Seba wygrywał z dużą łatwością. Jeśli chodzi o post kolegi @MPOWER to nie napisał wg mnie nic co miesza z błotem Alonso tylko czyste fakty. A te są takie, że Nando praktycznie w każdym zespole (Renault, Ferrari) jest zdecydowanie nr 1, ma cały zespół pod siebie jak i bolid. Jedyny raz kiedy było inaczej to sezon 2007 gdzie równo traktowany przegrał z debiutantem Hamiltonem. Nikt nie umniejsza talentu Hiszpana. Sam uważam go za chyba najlepszego kierowcę z całej stawki ale jak już niejednokrotnie pisałem śmieszą mnie teksty gdy wygrywa, a ktoś pisze, że 4,5 bolidem w stawce :/ @Simi zapomniałem dodać w moim poprzednim poście, że oczywiście, że Ricciardo to niesamowity talent i świetny kierowca. Zresztą jak nie byłem w ogóle do niego przekonany podczas jazdy w STR (wiem, że słaby bolid ale jakoś niczym wg mnie i tak się nie wykazał) tak po tym co pokazuje w tym sezonie zmieniłem zdanie o 180 stopni i mu kibicuję :)
Simi
26.09.2014 09:45
@MPOWER Przyczepię się tylko do jednego [quote] W 2007 zespół stawiał na dwóch kierowców i Alonso dostawał wciry od debiutanta Hamiltona. [/quote] Nadużycie. Alonso miał tyle samo punktów ile Lewis. Miał tyle samo zwycięstw. Zadecydowała ilość drugich (czy trzecich?) miejsc. Trudno to nazwać dostaniem wciry, nawet jeśli Lewis wygrał pojedynek w kwalifikacjach. Największą przegraną Nando w 2007 nie było to, że był niżej w klasyfikacji niż Hamilton, zwłaszcza, że w drugiej połowie, Brytyjczyk zapewne otrzymywał większe wsparcie. Największą przegraną Nando było to, że pękł, nie mogąc się pogodzić, że ma RÓWNORZĘDNEGO RYWALA. Gdyby nie miał z tym problemu, mógłby ten pojedynek wygrać, albo zostałby w McL i raz jeden byłby górą, raz drugi. Alonso lubi mieć zespół pod sobą. Tak jak mówiłem, każdy jest inny. Nando byłby w stanie wygrywać przy równych warunkach. Zresztą, tak jak mówię, z Lewisem przegrał minimalnie, trudno to nazwać przegraną. Tylko onnienawidzi równych warunków. @derwisz O czym Ty w ogóle piszesz? Jakie mieszanie z błotem? Jakie przeinaczanie faktów? O ile wiem, @MPOWER uważa Alonso za jednego z najlepszych kierowców, zaprzecza tylko mitom, jakoby Nando był "bogiem". Poza tym - jaka obrona VET? Nie pomyliło Ci się coś? Ja Vettela otwarcie nie lubię i nigdzie go nie broniłem. @step07 Owszem, to był bolid Vettela. Ale w tym roku samochód jest inny i Dan wyciąga z niego więcej, Seb nie radzi sobie tak dobrze. To tylko dowodzi dwóm rzeczom: 1. Ricciardo to talent wysokich lotów 2. Każdy kierowca potrzebuje innych warunków, by być tym naj.
derwisz
26.09.2014 09:16
@MPOWER mówisz do mnie? Na co liczysz? Powiedziałem ci zmień ton jeżeli chcesz bym szanował Twoje przemyślenia albo odniósł się do nich merytorycznie negując je lub przyznając ci rację. @Simi zapewne jesteś dumny z wsparcia jakiego udzielił ci wyżej wymieniony. Mieć takiego światłego i na poziomie sojusznika to nie lada gratka. I co z tego, że ów sojusznik całkowicie przeinacza fakty i miesza z błotem naszego idola negując powszechną i nie budząca większych kontrowersji doskonałą opinię jaka ma o Nando praktycznie cały motorowy świat, ważne że popiera Ciebie w obronie VET. A to w jakim stylu to robi nie ma żadnego znaczenia. @step ty mówisz o gdybaniu, a my oprócz tego o faktach. Przypomnę, że na początku sezonu gdybano o przypadkowych porażkach VET i odgrażano się: poczekajcie kilka wyścigów wtedy VET wam pokaże. Poczekaliśmy i rzeczywiście pokazał. My nie mamy ciśnienia, czekamy na fakty i je oceniamy. Dla wykazania naszych racji niekoniecznie musimy ociekać się do gdybania, wam pozostało już tylko gdybanie i czekanie na cud. Może w przyszłym sezonie spotka was to szczęście, a może już nigdy :).
step07
26.09.2014 09:09
[quote="Kamikadze2000"]Przeciwnicy Vettela oczywiście nie zwrócą uwagi na fakt, że w bolidzie z przyczepnym tyłem Niemiec zapewne nie dałby żadnych szans Ricciardo. Są kierowcy, którzy potrafią walczyć z trudnym wozem, a są tacy, którzy potrafią lepiej wykorzystać przyczepność tyłu. I stawiam, że ciężko byłoby pokonać nawet Alonso Vettela w pojeździe pokroju RB9 czy RB7.[/quote] Zgadzam się całkowicie. Myślę, że w zeszłym sezonie w RB9 to Vettel byłby górą w walce z Ricciardo, a także Hamilton czy Alonso nie mieli by z nim łatwo. @MPOWER 100% racji.
Adam2iak
26.09.2014 09:07
Wybitny kierowca to przede wszystkim kierowca uniwersalny. Dobrze, że Vettel trafił na bolid, który mu nie pasuje bo dzięki temu będzie mógł doskonalić rzemiosło i być może kiedyś zostanie uznany za kierowcę wybitnego.
MPOWER
26.09.2014 08:16
@derwisz Vettel ma pokorę, której brak Alonso. Gdy nie idzie Hiszpanowi, zwala winę na zespół, nigdy na siebie. A Wy, zwłaszcza Ty, łykasz jak młody pelikan Ferdka PR, który mówi, że NIGDY Alonso nie potrafi wycisnąć z bolidu 100%, tylko ZAWSZE jest wina zespołu. I to właśnie różni rozsądnego kibica Alonso @Simi od takich fanatyków jak Ty. Co do bolidu Alonso. W pierwszym sezonie Renault, jemu bardziej odpowiadał bolid niż Jarno. W sezonie 2004, Jarno lepiej odpowiadał bolid, przez co przez pół sezonu Jarno wygrywał z Alonso. Hiszpan naskarżył się swojemu mentorowi i skończyło się tak, że Trulli musiał iść do Toyoty w II połowie sezonu. W 2005 i 2006 Renault było mocno podsterowne z mocnym tyłem. W 2005 wygrał tytuł, bo McL się rozpadał. W 2006 do połowy sezonu Renault było poza zasięgiem wszystkich ekip a gdy Ferrari złapało wiatr w żagle było za późno. Schumacher nie dał rady odrobić straty z I połowy sezonu. W 2007 zespół stawiał na dwóch kierowców i Alonso dostawał wciry od debiutanta Hamiltona. Później w 2008 i 2009 - cały zespól skakał koło niego, jak podwładni w stosunku do Allaha. Od 2010, gdy Massa powrócił po wypadku, bolid również był podsterowny, bo Massa taki preferuje (w 2008 i 2009 Ferrari stawiało na Masse). I do dzisiaj jest podsterowny. A w tym sezonie jest takim bolidem, który nawet Allison olał i stwierdził, ze z niego nic nie będzie, ponieważ nie da się go przekonstruować w ten sposób aby odpowiadał Raikkonenowi. Gdzie Anglik stwierdził "Do dzisiaj nie możemy dać Kimiemu tego czego chce ale w 2015 to dostanie" Alonso przez wszystkie swoje sezony miał bolid pod siebie. Nie zawsze był to najszybszy bolid ze stawki ale zawsze taki, który mu odpowiadał i z którego mógł wyciągać maksimum z pakietu. Więc żyj swoim światem ale żyj w nim sam.
derwisz
26.09.2014 08:10
Do tych którzy twierdzą, ze VET jest taki wybitny, że kiepska postawa w stosunku do tego co pokazuje RIC to przede wszystkim wina niedopasowania do sprzętu czy też na odwrót sprzętu do kierowcy i odmawiają tym którzy sa odmiennego zdania czci i wiary: Sam VET rozsądza nasz spór. [quote]Oczywiście to (w domyśle niedopasowanie sprzętu) nie jest wytłumaczenie, bo moim zadaniem jest wyciąganie maksimum z samochodu.[/quote] VET powiedział: "kiepsko mi idzie i nic mnie nie usprawiedliwia" Nie byłoby mowy o kiepskich wynikach VET gdyby nie było punktu odniesienia jakim jest RIC. Gdyby startował w parze z WEB to stos. zwyc. do por. byłby odwrotny. Porównywanie stosunku zdobytych punktów w celu wykazania w których parach zespołowych jest większa dominacja nie zawsze ma sens. Im gorszy sprzęt tym niższe i rzadsze punktowanie, trudno porównywać różnice punktowe czy też stosunek zdobytych punktów w zespole topowym i endowym. Do tego dochodzi zagęszczenie stawki. Im rzadsza , im większe różnice w jakości sprzętu tym mniej możliwości, że zespołową parę rozdzielą kierowcy innych teamów. Lepszymi wskaźnikami są pojedynki bezpośrednie, stosunek zwyc./por. i średnie różnice czasowe na mecie, oczywiście zawsze może być istotna kwestia interpretacji zdarzeń losowych wpływających na wspomniane wskaźniki takich jak: defekty, neutralizacje itp. Nie chcę bawić się w szczegóły, ale jeżeli rozpatrywać wyniki bezpośrednich starć to jak by nie patrzeć, brać czy nie brać pod uwagę zdarzenia losowe typu (DSQ, DEF, SC, DNF) dominacja RIC nad VET jest miażdżąca i jedna z najwyższych spośród wszystkich par. A na pewno w żadnej parze, teoretyczny lider nie daje takiej plamy jak VET. O ile się nie mylę, ostatni podobny przypadek można było zaobserwować w poprzednich sezonach w parze ROS/MSC. Wówczas również przez bardzo długi czas do fanów MSC pewne fakty nie docierały i używali oni podobnych argumentów jak obecne robią to fanatyczni obrońcy VET.
kusza
26.09.2014 07:31
Dobry drajwer pojedzie dobrze wszystkim co sie toczy.
Simi
26.09.2014 07:11
@Aeromis Nie pozostaje mi nic innego, jak podpisać się pod tym co napisałeś :))
Indy
26.09.2014 07:10
@Dorel Nie jest kompletnym kierowcą ale jest kierowcą wybitnym. To że nie radzi sobie tak dobrze w słabym bolidzie jak Alonso nie ma większego znaczenia gdyż Vettel fantastycznie wykorzystuje sytuację gdy jest "w tunelu do zwycięstwa" - dzięki czemu jest czterokrotnym mistrzem świata. Gdybym miał zespół z najlepszym bolidem w stawce to brałbym Vettela, gdybym miał gorszy bolid - Alonso. Oczywiście nie jest to aż tak proste (dopasowanie stylu jazdy itp.) ale Seb ma większy potencjał do dominowania.
robekbielsko
26.09.2014 07:03
Jaki to jest wybitny kierowca? taki, który potrafi dopasować styl jazdy do bolidu. Niestety Vettel udowadnia w tym roku, że się do nich nie zalicza.
bombka
26.09.2014 05:43
Ale o co Wam chodzi ? W tamtym roku jak ktoś bronił Webera,to zwolennicy talentu Sebastiana wołali że kolega zespołowy to najlepszy odnośnik i kropka,teraz jak Vettel dostaje w dupsko od swojego partnera zespołowego,to już wina samochodu? Jak chorągiewki :) Vettel nigdy nie był,nie jest i nigdy nie będzie kierowcą który pojedzie dobrze słabym autem,taki typ kierowcy i tyle.
dex
26.09.2014 05:26
[quote="derwisz"]Powtórzę to co w międzyczasie dopisałem: ALO w zbyt wielu stajniach gościł i miał do czynienia ze zbyt wieloma rożnymi konstrukcjami i rożnymi rywalami by móc poważnie rozważać hipotetyczną sytuację, że mógłby sobie nie poradzić z jakimś rywalem gdyby dostał sprzęt nie pasujący do jego stylu jazdy.[/quote] A w ilu on znowu był w tych teamach ? raptem Renault, Mclaren i Ferrari gdzie w Renault za sprawą Flavio był bogiem. Nawet dawali mu zwycięstwa w prezencie. A w Ferrari jest podobnie. Raz był na równo traktowany w 2007 roku i wiemy jak to się potoczyło. Fernando do Mercedesa z Hamiltonem + bolid pod Hamiltona a zobaczycie jaki Ferdek jest "wielki".
Dorel
26.09.2014 01:11
To potwierdza, że nie jest kompletnym kierowcą, bo nie potrafi się dopasować do bolidu, który mu nie odpowiada. A jeszcze rok temu był uważany za bożyszcze kierownicy. Widzimy, że w F1 jest trochę sprawiedliwości. Kierowca, który miał idealnie 'nastrojony' bolid, w dodatku najszybszy, wszystko szło mu jak po maśle, teraz musi się zmagać ze słabą mocą silnika i nie może się dogadać z bolidem.
Aeromis
26.09.2014 12:23
@robertunio Myślę, że mieszasz wybitne osiągnięcia z wybitnymi zdolnościami. Wybitnym osiągnięciem jest zdobycie mistrzostwa i tak dla przykładu J.Button tego dokonał, jednak nie czyni to z niego wybitnego kierowcy. Wybitny talent musi być w pewien sposób nie do zastąpienia, a wybitne osiągnięcia Vettela mógłby osiągnąć z duża doza prawdopodobieństwa Alonso czy Hamilton, a być może i ktoś jeszcze. Czas weryfikacji ów wybitności się zaczął (co nie znaczy że jeden słaby sezon o wszystkim przesądzi, ależ skądże!). Vettelowi zarzucano, że w najlepszym bolidzie ze słabym Webberem zgarnia kolejne mistrzostwa. Teraz ma "zaledwie" bardzo dobry bolid i nowego kolegę i... kilka sezonów by pokazać klasę. Jeśli mu się nie uda, to będzie jednym z tych, którzy trafili w odpowiednie miejsce w odpowiednim czasie (jak Button) i jego wybitne osiągnięcia przyćmią talent. Dobitnie to oceni to wszystko historia - po fakcie, bo aktualnie rewelacji nie ma. Jaki sezon ma każdy widzi - przeciętny.
robertunio
25.09.2014 11:51
@ derwisz @ Aeromis Wybitny, wybitniejszy, najwybitniejszy. Odsylam do wikislownika w razie watpliwosci ;-) Dotychczasowy przebieg kariery Czterokrotnego: jego statystyki, osiagniecia i pokazane na torze umiejetnosci swiadcza dobitnie ze jest wybitny!
Aeromis
25.09.2014 11:40
@Simi Ależ oczywiście, Vettel ma około 2/3 punktów RIC, co jest dużą różnicą, choć nie katastrofą (podobnie ma PER z HUL). Kiepsko to jest na prawdę z Massą (około 1/2 punktów BOT) i Raikkonenem (około 1/3 punktów ALO).
Simi
25.09.2014 11:19
Drobne wtrącenie do tematu - Ricciardo wcale nie "leje" Vettela jak to niektórzy mówią. Jest regularnie wyżej i ogólnie radzi sobie lepiej, ale czy aż tak, by powiedzieć, że różnica między nimi jest "wielka"? Nie sądzę.
kabans
25.09.2014 11:14
Kłócą się, że kto jest lepszy Vet czy Alonso czy kub. Po co się kłócić jak Vet sam udowadninia ze jest 10 lepszych w tej chwili
derwisz
25.09.2014 10:39
@robertunio nie bardzo rozumiem. Niby chcesz bronic VET a pogrążasz go niczym owe hieny a może, nawet bardziej niż wiekszość z nich. Podstawowa teza twojej wypowiedzi brzmi: [quote] Vettel jest Czterokrotnym ale to nie oznacza ze jest najlepszym kierowca F1 wszechczasow i jesliby okazal sie gorszy od Ricciardo ktory do tej pory byl niewiadoma to wcale nie oznacza ze jest slaby albo przecietny ale oznaczaloby to ze jest wybitny a Daniel jest wybitniejszy i kropka.[/quote] Stąd wnioski: 1. nie uważasz VET za kierowcę wybitnego bo skoro miałby być nim RIC a jest taka duża różnica między nimi... nie ma gradacji wybitny, wybitniejszy, bo na tej samej zasadzie wszyscy kierowcy są mniej lub bardziej wybitni (czyli masz takie samo zdanie jak wszystkie hieny) 2. jeżeli VET nie jest wybitny to jaki jest? Wychodzi na to, że Twoim zdaniem jest przeciętny (tak tez uważa większość hien, wbrew pozorom tylko nieliczne z nich twierdzą że Vettel jest kierowcą słabym bądź beznadziejnie słabym) 3. Nie uważasz RIC za byle jakiego kierowcę i większość hien ma podobne zdanie (mało kto odmawia mu talentu wszak regularnie bije mistrza) Biorąc pod uwagę punkty 1-3 wychodzi na to, że należysz do hien, którymi tak bardzo gardzisz. C.B.D.U. :D
Aeromis
25.09.2014 10:29
@robertunio Nie ma żadnej kropki, bo jeśli Vettel się nie podniesie to będzie to dobitny argument (a nie przypuszczenie) na to o czym mówiono wiele razy, ale fani Vettela machali na to ręką. Talent Sebastiana może się okazać dość ograniczony a co za tym idzie nazywanie go wybitnym jest niezdrową przesadą. Jak będzie to dopiero zobaczymy i kropka :) Póki co zalicza naturalny spadek formy, zawodzi, nie on pierwszy i nie jedyny i nie ostatni.
robertunio
25.09.2014 10:21
Nie wiem czy jest sens bronic Czterokrotnego przed hienami bo przypuszczalnie i tak logiczne argumenty do nich nie trafia, ale dla przykladu wybitny Hamilton zdecydowanie przegral z przecietnym Buttonem w 2011 ale wcale to nie oznacza ze Button jest lepszym kierowca - Hamilton mial po prostu slabszy sezon. Poza tym jesli okazaloby sie ze Daniel w przyszlych sezonach bedzie pokonywal Seba to o czym by to swiadczylo - ze Vettel jest slaby? Nie! Oznaczalby to ze Ricciardo jest bardzo wybitny bo przeciez dopiero w tym sezonie mogl pokazac swoj potencjal a niektorzy juz sobie wyrobili opinie o Ricciardo ze jest przecietny na podstawie jego wystepow w TR (gdzie tak naprawde nie mogl sie solidnie zaprezentowac) i oto hieny krzycza: "przecietny Ricciardo loi Ventyla - coz to z niego za Mistrz - to zwykla tresowana malpa ktora umie tylko jezdzic z duzym dociskiem..." itp. Vettel jest Czterokrotnym ale to nie oznacza ze jest najlepszym kierowca F1 wszechczasow i jesliby okazal sie gorszy od Ricciardo ktory do tej pory byl niewiadoma to wcale nie oznacza ze jest slaby albo przecietny ale oznaczaloby to ze jest wybitny a Daniel jest wybitniejszy i kropka.
Aeromis
25.09.2014 10:17
Przez cztery lata można skończyć studja, to kupa czasu. Nie kojarzę kierowcy, który po pierwszym zdobytym tytule zdobywał je do końca swojej kariery bez przerwy. Nie popadajmy w paranoję... Adam Małysz też nie potrafił tego osiągnąć. Ja się cieszę końcem ery palucha bo go nie lubię, ale wygrywał w erze Bridgestone i Pirelli. Miał i ma sporo słabości, ale bez wątpienia potrafił być super szybki, bo to akurat wychodzi na onboardach bardzo dobrze. To naturalne w sporcie, że ktoś zaczyna zawodzić. Tak jest w tym sezonie z Vettelem, Raikkonenem, Massą, i po części też i Buttonem i Hamiltonem (obaj nie błyszczą w kwalifikacjach) i pewnikiem niektórzy z nich już sobie nie poradzą choćby i w następnym sezonie. Vettel ma szansę pokazać, że nie tylko potrafi doskonale wykorzystać przewagę, ale i że potrafi nauczyć się czegoś nowego i być w tym równie dobry. Jest progres póki co, do ideału jednak daleko i raczej zbyt daleko aby mógł do choćby dotknąć w tym sezonie. Przypadek Vettela uznaję za ciekawy. Daniel Ricciardo nie raz pokazał, że w kwalifikacjach potrafi błysnąć, jednak w rywalizacji z Vettelem idą łeb w łeb, Vettel jest słabszy w wyścigu. Problemy Lewisa i Buttona są inne i dotyczą właśnie kwalifikacji.
derwisz
25.09.2014 10:15
@Simi mieszanie z błotem kogokolwiek dowodzi kultury tego który takie groźby wypowiada i w sumie jest zabronione regulaminem. Oczywiście wiem, że się przejęzyczyłeś i nie miałeś na myśli tego co powiedziałeś tylko to, że uważasz iż gdybyś chciał to mógłbyś się rozprawić (zakładam że w sposób elegancki) z moimi tezami przy pomocy argumentów a nie inwektyw. Na tym wątek mieszania z błotem zamknijmy. Zrozumiałem, że negujesz główną tezę mojej wypowiedzi, tę dotyczącą absurdu jaki wyłania się gdy przyjmiemy, że wszystko albo az tak wiele zależy od tego czy dany bolid pasuje kierowcy czy nie. Nie wiem czym dla ciebie jest F1. Dla mnie to jest sport, w którym śledzę rywalizację sportowców i podziwiam ich kunszt. A oceniam ich nie po tym ile punktów zdobywają tylko po umiejętnościach dzięki którym potrafią wyciągnąć z bolidu więcej niż inni. Wierząc w mit o którym mówimy, jakakolwiek ocena rywalizacji między kierowcami mija sie z sensem. Bo zawsze można próbować uzasadniać porażki na przykład Pietrowa z Kubicą tym, ze sprzęt bardziej pasował Robertowi niż Witkowi i w ogóle można by podważyć KAŻDY wynik rywalizacji w ramach zespołu. Na tej samej zasadzie ROS był lepszy od MSC bo przez kilka sezonów nie udało się dopasować bolidu do stylu jazdy Michaela. A Vettelowi grozi "anihilacja" jeżeli na przykład nie uda się w przyszłym sezonie skonstruować bolidu odpowiadającemu jego stylowi. Taki z niego wąski specjalista, że od początku sezonu mimo wysiłków przekraczających wyobrażenie nie udało się mu dogodzić? To skąd pewność ze uda się w przyszłym sezonie? A po drugiej stronie jest RIC któremu przypadkiem wszystko pasi w 100% i w związku z tym powinien tracic na tym, ze zespól koncentruje sie nad bolidem VET zaniedbując tym samym rozwój pod kątem upodobań RIC ? Idąc dalej dojdziemy do wniosku że umiejętności kierowcy nic nie znaczą, bo kazdy wynik rywalizacji między nimi mozna sprowadzić do tego w ilu procentach dany bolid jest zgodny z upodobaniami każdego z nich.
Simi
25.09.2014 09:40
@derwisz A czy twierdzisz, że ja twierdzę, że Ty mnie mieszasz z błotem? :D To co dopisałeś.. wybacz, ale nawet szkoda to komentować. Czy to Renault czy Ferrari - zawsze był numerem jeden. Nando to mój ulubiony kierowca, być może jest najlepszy, ja jego umiejętności cenię najwyżej (to subiektywna opinia rzecz jasna) i jest na pewno zawodnikiem z najwyższej półki. Ale uwierz, gdyby dostał bolid zupełnie niezgodny ze swoim stylem jazdy, nie radziłby sobie tak dobrze. To naturalne w F1.
derwisz
25.09.2014 09:28
@Simi A czy ja cię mieszam z błotem? Powtórzę to co w międzyczasie dopisałem: ALO w zbyt wielu stajniach gościł i miał do czynienia ze zbyt wieloma rożnymi konstrukcjami i rożnymi rywalami by móc poważnie rozważać hipotetyczną sytuację, że mógłby sobie nie poradzić z jakimś rywalem gdyby dostał sprzęt nie pasujący do jego stylu jazdy.
Simi
25.09.2014 09:25
@derwisz Jak chcesz tak uważać, to sobie uważaj, nie będę Cię mieszać z błotem, ani wylewać wiadra pomyj na Twą osobę. Tylko wiedz, że to co piszesz to czysta bzdura. F1 jest sportem o zbyt wysokim pozomie technologicznym, by każdy mógł jechać wszystkim tak samo. O, widzę, że @MPOWER napisał niemal w tym samym czasie - przekaz jest podobny.
MPOWER
25.09.2014 09:25
@derwisz Czy Ty czasami widzisz siebie jak piszesz? Przecież to jest choroba. [quote="derwisz"]Nie sadzę aby Fernando był w stanie dać plamę w konfrontacji z jakimkolwiek rywalem startując na jednakowym sprzęcie i w jednakowych warunkach bez względu na to czy ten sprzęt bardziej mu pasuje czy mniej.[/quote] Byś się mocno zdziwił, jak jesteś w błędzie. Ale to tylko tyle. Żyj swoim światem dalej. Koniec OT.
derwisz
25.09.2014 09:22
@Simi uważam że tkzw. "specjalizacja w stylu jazdy" to wielki mit często używany przez kierowców do tłumaczeń kiepskich wyników. Jeżeli uwierzymy w ten mit, to cały ten sport traci sens przynajmniej jeżeli postrzegamy go przez pryzmat kunsztu poszczególnych kierowców, bo wyścig zbrojeń technologicznych czyli tak zawana rywalizacja konstruktorów to z klasycznym pojęciem sportu niewiele ma wspólnego. Mit ów uniemożliwia jakiekolwiek porównywanie umiejętności kierowców, nawet jeżeli startują w identycznych warunkach, na równorzędnych prawach i na takim samym sprzęcie, gdyż zawsze ktoś stwierdzi, że dane auto bardziej pasuje do stylu jednego a mniej drugiemu. Dlatego nie popadajmy w paranoję. Kierowanie bolidem to ich rzemiosło, powinni potrafić wykonywać swoją pracę w każdych warunkach. Nie sadzę aby Fernando był w stanie dać plamę w konfrontacji z jakimkolwiek rywalem startując na jednakowym sprzęcie i w jednakowych warunkach bez względu na to czy ten sprzęt bardziej mu pasuje czy mniej. Na tym polega jego mistrzostwo, ze potrafi dostosować się do sprzętu tak aby wyciągnąć z niego to co możliwe. ALO w zbyt wielu stajniach gościł i miał do czynienia ze zbyt wieloma rożnymi konstrukcjami i rożnymi rywalami by móc poważnie rozważać hipotetyczną sytuację, że mógłby sobie nie poradzić z jakimś rywalem gdyby dostał sprzęt nie pasujący do jego stylu jazdy.
Simi
25.09.2014 08:50
Mam wrażenie że Vettel jest typem zawodnika, który musi mieć bolid działający idealnie pod niego. Tegoroczne samochody są inne niż te, którymi Sebastian zdobywał cztery tytuły pod rząd. Czy mu nie leżą? Ośmieliłbym się raczej stwierdzić, że jak dotąd po prostu nie jest w stanie wyciągnąć z niego maksimum potencjału, dlatego przegrywa z Ricciardo, który z kolei potrafi maksymalizować osiągi tego bolidu. Każdy kierowca jest inny, każdemu pasuje co innego i każdy w innych warunkach jest w stanie pokazać swą wielkość, ot co. Nie odważę się powiedzieć, że Dan jest lepszy od Vettela. Ale, co pokazuje obecny sezon, ma wielki talent, jest szybki i W TYCH WARUNKACH radzi sobie lepiej niż Sebastian. Tak samo jak Nando i Kimi - różnica między nimi nie jest taka jak pokazuje ten sezon. Alonso jest rewelacyjny i to samo można powiedzieć o Kimim. Ale bolid, którym dysponują w tym roku premiuje Hiszpana i w tym samochodzie to on jeździ bardzo dobrze. Gdyby to był bolid dopasowany do Raikonnena, mogłoby być na odwrót. To że ktoś pojedzie na taczkach to MITY i smuci mnie, że wielu fanów mojego ulubionego kierowcy w nie wierzy. Jasne, są kierowcy, którzy potrafią sobie radzić z trudnymi autami lepiej niż inni, ale jak mówią: "głową muru nie przebijesz".
mario_f
25.09.2014 08:32
Moim zdaniem ferdek mimo wszystko jest lepszy od Vettela. Tak się składa, że czymkolwiek by nie jechał, jedzie na 120% możliwości, czego nie można powiedzieć o niemcu.
derwisz
25.09.2014 08:27
@MPuder opanuj się i zmień ton jeżeli zwracasz się do mnie
MPOWER
25.09.2014 08:25
@derwisz Czasami poszerzaj wiedzę i znajdź przyczyny sytuacji jaka zaistniała w tym sezonie w Ferrari a nie tylko chłapiesz jęzorem bo Ci się tak wydaje ;)
derwisz
25.09.2014 08:19
@xdomino996 RAI miewa swoje humory, na przykład potrafił przegrywać z Massą. Poza tym z całym szacunkiem dla Kimiego ale nie dawano ,mu większych szans w konfrontacji z ALO. ALO jest klasą sam dla siebie, przegrać z nim nie wstyd. Nie ma co porównywać pary RAI/ALO z parą VET/RIC. Kimi z niejednego pieca jadł chleb (podobnie jak ALO) i wielokrotnie potwierdzał, że jest "topowym kierowcą". Moim zdaniem nawet w obecnej dyspozycji rozjechałby Vettella bo w odróżnieniu od Niemca dużo lepiej potrafi wykorzystać możliwości drzemiące w bolidzie. @MPOWER jezeli ja zaślepiony to Ty ślepy
MPOWER
25.09.2014 08:18
@xdomino996 Ile razy będziesz to powtarzał Alonso Raikkonen? Nie można tego czytać. Zawsze wiedziałem, że @derwisz jest zaślepiony ale Ty widzę, niewiele jesteś lepszy.
xdomino996
25.09.2014 08:09
Z rzemieślnikiem może i faktycznie przesadziłem, ale Ricciardo to według mnie taki kierowca pokroju Rosberga/Buttona. Vettela raczej stawiam wyżej. Ja powiem tylko tyle, jeżeli Vettelowi ten bolid nie odpowiada, a i tak jak przegrywa z Danielem to o włos to jest to na prawdę pokaz umiejętności, dla porównania możemy skorzystać z pary Alonso Raikkonen, jak topowy kierowca w pasującym bolidzie zdeklasował konkurenta któremu bolid nie leży. Ricciardo jakoś nie szczególnie wypowiada się, że bolid mu nie pasuje, ba można odnieść wrażenie, że leży mu idealnie.
derwisz
25.09.2014 07:58
[quote="xdomino996"]a Ricciardo po prostu nie jest topowym kierowcą, tylko gdzieś takim dobrym rzemieślnikiem,[/quote] No właśnie, gdzie w takim razie jest Vettel skoro dostaje baty od "nie topowego" Daniela? [quote="xdomino996"]Ten super Daniel jak zostanie pokonany przez Niemca to ciekawe co powiedzą[/quote] Już dawno powiedzieli. Jeżeli Vettel jest taki dobry jak się o nim mówi to jego obowiązkiem jest wykazać wyższość nad debiutującym w markowym zespole i mniej doświadczonym partnerem. Nie wspomnę już o obowiązkowych oczekiwaniach wobec 4 krotnego i aktualnego mistrza świata. W tej konfiguracji nawet wyrównana walka byłaby sensacją, oczywiście przy założeniu, ze Daniel cytuję: "nie jest topowym kierowcą tylko dobrym rzemieślnikiem" :P
bombka
25.09.2014 07:12
[quote="xdomino996"]a Ricciardo po prostu nie jest topowym kierowcą, tylko gdzieś takim dobrym rzemieślnikiem[/quote] To gdzie jest Vettel,skoro dostaje regularne baty od "rzemieślnika" ?
kabans
25.09.2014 07:06
[quote="xdomino996"]....[/quote]Alonso chociaż zremisował z Hamiltonem
xdomino996
25.09.2014 07:04
Ludzie to są dziwni, Vettel widać, że zastosował samokrytykę, to źle, mi ta wypowiedz wystarcza by stwierdzić, że jednak chyba dojrzał, tak samo nie focha się na zespół, że Daniel jest szybszy, akceptuje to i stara się być szybszym, ale oczywiście ludziom to nie pasuje, bo Vettel. Ten super Daniel jak zostanie pokonany przez Niemca to ciekawe co powiedzą ludzie, bo teraz Ricciardo jest uwielbiany przez "kibiców", dlatego, że pokonał Vettela. Co do auta to Vettel lubi takie i takie, jak na niepasujące auto chociaż nie odstawia takiej delikatnie mówiąc żenady jak kierowca w czerwonym bolidzie, no ale to też może wynikać z tego, że Vettel nie rozumie tego bolidu, a Ricciardo po prostu nie jest topowym kierowcą, tylko gdzieś takim dobrym rzemieślnikiem, ja jednak obstawiam tą 2 sytuacje.
kabans
25.09.2014 06:47
Vetel to kierowca identyczny z massą jeśli chodzi o osiągi i charakter jazdy, dajcie ich teraz do tego samego zespołu a bedą siedzieć sobie na ogonie przez cały wyścig
MPOWER
25.09.2014 06:44
Nie bierzecie pod uwagę dwóch rzeczy 1) Vettel przyjmuję z pokorą porażkę w tym sezonie. Alonso na takie coś nie stać 2) Każdy kierowca ma słabszy sezon w swojej karierze. To nie roboty. To też ludzie.
rocque
25.09.2014 06:37
Fakt, spisuje się słabiej od Daniela - aż się micha cieszy - i od czterokrotnego mistrza oczekuje się czegoś więcej. Wg mnie również porównywanie go do największych tego sportu w poprzednich latach było trochę na wyrost - można by to zrobić po zakończeniu kariery/kilku kolejnych latach, ale nie teraz. Nie przepadam za nim, ale nie można go od razu skreślać, bo nie da się jednoznacznie stwierdzić, czy to tylko 'zacięcie się maszynki do wygrywania' czy takie są realia jego możliwości z mocniejszym niż M. Webber partnerem zespołowym.
bombka
25.09.2014 05:58
@MPOWER ,@Kamikadze2000 ,spokojnie,tak to już bywa,trzeba się pogodzić z faktem że Sebastian to kierowca super fury,w słabym aucie się gubi,a właśnie to odróżnia dobrego kierowcę od wybitnego :) A i jeszcze jedno,nie jestem fanem Alonso,ale osobiście uważam że Vettel to nie ta półka jeżeli chodzi o umiejętności.
marian3251
25.09.2014 05:44
Alonso jest wyżej w generalce. Teraz mi powiedzcie, że Ferrari w tym roku jest lepsze/ takie samo jak RB.
Kamikadze2000
25.09.2014 05:42
Przeciwnicy Vettela oczywiście nie zwrócą uwagi na fakt, że w bolidzie z przyczepnym tyłem Niemiec zapewne nie dałby żadnych szans Ricciardo. Są kierowcy, którzy potrafią walczyć z trudnym wozem, a są tacy, którzy potrafią lepiej wykorzystać przyczepność tyłu. I stawiam, że ciężko byłoby pokonać nawet Alonso Vettela w pojeździe pokroju RB9 czy RB7.
MPOWER
25.09.2014 05:36
Tak tak...odezwali się fani Alonso, wg których Hiszpan nawet taczką bez koła pojedzie szybciej :)
bombka
25.09.2014 05:34
Właśnie na taki sezon jak ten czekałem, chciałem zobaczyć jak mistrz wychwalany przez wszystkich poradzi sobie w samochodzie nie prowadzącym się za dobrze,i tak jak myślałem,jest totalnie zagubiony,nie radzi sobie,ot taki to z niego mistrz. I jeszcze jedno,pamiętam jak to po ogłoszeniu że w tym sezonie partnerem Vettela będzie Ricciardo,wielu przepowiadało że mistrzuniu go wciągnie nosem, a jest całkiem na odwrót :)
derwisz
25.09.2014 05:12
No cóz, z wypowiedzi Vettela wynika, ze on potrafi jeździć (czytaj wycisnąć maxa) jedynie z takiego bolidu którego obsługa polega na wciśnięciu na maksa pedału gazu. Auto koniecznie musi mieć dobry docisk i trzymać tor jazdy na zakrętach tak żeby kierowca nie zaprzątał sobie tym głowy. :) Aha, zapomniałem o pewnej istotnej rzeczy, może najważniejszej, pojazd koniecznie musi być wyposażony w najsilniejszy silnik w stawce bo bez tego ani rusz! Dla fanów Vet ma znakomitą wiadomość w obecnym sezonie nie ma co liczyć na takie autko ale już w przyszłym to on pokaże :D P.S. [quote]Oczywiście to nie jest wytłumaczenie, bo moim zadaniem jest wyciąganie maksimum z samochodu[/quote] Co za porażająca samokrytyka, czy 4-krotny i ciągle urzędujący mistrz świata aby nie przesadza z tym samobiczowaniem się?