Caterham może nie przystąpić do Grand Prix Stanów Zjednocznych
Fabryka zespołu została dzisiaj zamknięta
23.10.1420:47
2228wyświetlenia
Ekipa Caterham stoi przed możliwością nieprzystąpienia do wyścigu o Grand Prix Stanów Zjednoczonych.
Stajnia z Leafield powinna w sobotę wysłać samochody na wyścig w Austin, aczkolwiek pojawiło się wiele problemów prawnych, jako, że do fabryki Caterhama wkroczył komornik, natomiast teraz obecny zarząd ekipy nie może dojść do porozumieniami z osobami odpowiedzialnymi za egzekucję długów Caterham Sports Limited.
Komornik czuwający nad CSL, które pełni funkcję dostawcy zespołu, jest bardzo nieugięty w kontekście dalszego wykorzystywania fabryki przez obecny zarząd zespołu i nie jest usatysfakcjonowany z dotychczas przedstawionych ofert. Poza tym jak się okazuje, dzisiaj placówka została zamknięta, co najpewniej jest równoznaczne z tym, że mechanicy utracili dostęp do samochodów.
Kwestia tego, czy Caterham może dysponować bolidami CT05, nie jest jednak jasna, gdyż nie pojawiła się oficjalna informacja w tej sprawie, a pewne źródła donoszą, że po GP Rosji trafiły one nie do Leafield, a do siedziby zespołu Kodewa, którego szefem jest współpracujący z ekipą Colin Kolles.
Osiągnięcie porozumienia dla obecnego szefostwa ekipy w kwestii Caterham Sports Limited jest ważne, ponieważ według umów zawartych z FOM podlegającemu Berniemu Ecclestone'owi, ekipa, która nie wzięła udziału we wszystkich wyścigach, nie może otrzymać gratyfikacji finansowych na koniec sezonu za prawa telewizyjne.
Z kolei poprzedni właściciel zespołu - Tony Fernandes, uważa, że za obecne problemy odpowiedzialni są nowi inwestorzy. Jak ujawnił Malezyjczyk, firma Engavest, która nabyła Caterhama, nie wywiązała się z warunków umowy, w tym m.in. spłacenia wszystkich długów, co było warunkiem koniecznym do przekazania udziałów.
Zgodziliśmy się w dobrej wierze sprzedać udziały zespołu szwajcarskiej firmie o nazwie Engavest i na tej podstawie zobowiązali się oni do spłaty obecnych oraz przyszłych wierzycieli, w tym pracowników. Stałe wypłacanie pensji oraz spłacanie dłużników było dla mnie na tyle ważne, iż zapewniłem, że akcje nie zostaną przekazane nowym właścicielom, jeżeli nie spełnią oni tych warunków.
Niestety, Engavest nie wywiązał się z porozumienia z Caterham Sports Limited i musiał stanąć przed komornikiem powiązanym z bankiem, z powodu wielu zadłużeń wobec wierzycieli. Nasze porozumienie z Engavestem było bardzo jasne: nie mamy prawnego obowiązku przekazania udziałów, dopóki pewne warunki nie zostaną spełnione, w tym spłacenie dłużników. Niestety nie wywiązali się oni z tego. Nasi prawnicy kilkakrotnie prosili Engavest, by wywiązali się z postawionych warunków.
Jeżeli zgadzasz się na kupno firmy, musisz płacić rachunki. Oni się do tego nie dostosowali i niestety pracownicy oraz kibice z tego powodu ucierpią, jeżeli zespół nie będzie w stanie przystąpić do wyścigów. Liczę jednak, że do tego nie dojdzie i uda nam się znaleźć rozwiązanie- możemy przeczytać w oświadczeniu wystosowanym przez Tonego Fernandesa.
KOMENTARZE