Lotus dementuje plotki o możliwym zbojkotowanu wyścigu o GP USA
W trakcie piątkowej konferencji prasowej Gerard Lopez krytykował jednak model finansowy F1.
01.11.1410:55
1731wyświetlenia
Lotus zdementował doniesienia o tym, jakoby wraz z ekipami Saubera i Force India miał zagrozić zbojkotowaniem Grand Prix Stanów Zjednoczonych, by zwrócić uwagę władz sportu na problem kontroli wydatków w Formule 1.
W piątek wieczorem czasu amerykańskiego pojawiły się informacje o tym, że wspomniane wyżej trzy stajnie rozważają wycofanie się z wyścigu na torze Circuit of the Americas, będąc rozczarowanymi obecną kondycją Formuły 1, która doprowadziła do nieobecności w USA ekip Marussi i Caterhama.
Szczególne znaczenie tym plotkom nadała piątkowa konferencja prasowa FIA, na której przedstawiciele Lotusa, Saubera i Force India w gorzkich słowach wypowiadali się na temat funkcjonowania sportu i niesprawiedliwego ich zdaniem podziału zysków z praw komercyjnych.
Chciałbym nieco skupić się na liczbach. Ludzie w F1 chcą koncertować się wyłącznie na ściganiu, ale zapominają o realiach ekonomicznych. Mogę wziąć zespół GP2, albo sam bolid GP2 i jeździć po tym torze. Nie będzie to czymś dziwacznym. Będę o cztery, pięć, może sześć lub siedem sekund wolniejszy. Problem polega na tym, że koszt utrzymania całej stajni GP2 oscyluje na poziomie czterech milionów euro za rok. Czy naprawdę jesteśmy lepsi? Tak cudowni, że musimy wydawać 300 milionów euro by notować czasy o sześć sekund lepsze od GP2? Nie musimy- zaznaczył Gerard Lopez.
Gdyby ktoś wysunął argument że owszem, musimy, w ogóle bym go nie zaakceptował. Jeśli porównamy tempo czołówki F1 z zespołem GP2, to nie widać abyśmy byli o 300 milionów euro lepsi. To śmieszne gdy mówi się że trzeba wydawać takie pieniądze by prezentować nasz poziom osiągów. To czyni z nas najgorszych menedżerów świata- dodał sfrustrowany właściciel stajni z Enstone.
Po pojawieniu się plotek o możliwym bojkocie wyścigu w Austin, Luksemburczyk zaznaczył, że taki scenariusz nie wchodzi w grę.
Właśnie usłyszałem te doniesienia i moja odpowiedź brzmi: nie. Nie mam pojęcia. W zasadzie jestem tym trochę zaskoczony. Odbyliśmy spotkanie z innymi zespołami na temat podziału pieniędzy i to wszystko. Nic nie wiem o bojkocie i tych informacjach.
KOMENTARZE