Vergne: Toro Rosso chce mnie dalej w swoim zespole

Francuz liczy na kontynuację współpracy z włoską ekipą.
09.11.1410:29
Nataniel Piórkowski
1305wyświetlenia

Jean-Eric Vergne przyznaje, że cała ekipa Toro Rosso chciałaby, aby w przyszłym sezonie dalej bronił jej barw, partnerując młodemu Maxowi Verstappenowi.

Po tym jak w sierpniu Holender podpisał kontrakt ze stajnią z Faenzy, ta ogłosiła nieuchronne rozstanie się z Vergnem. Dwa miesiące później Sebastaian Vettel zdecydował się jednak poinformować o odejściu z Red Bulla, który postanowił zatrudnić w jego miejsce Daniła Kwiata.

Sytuacja ta otworzyła przed Vergnem możliwość pozostania we włoskiej ekipie. Nie jest jednak tajemnicą, że na liście protegowanych Red Bulla znajdują się także Carlos Sainz Junior, Pierre Gasly oraz Alex Lynn. 24-latek przekonuje jednak, że cała jego stajnia pragnie kontynuować z nim współpracę.

Sądzę że szanse na to są o wiele większe niż jeszcze miesiąc temu - powiedział w rozmowie z telewizją Sky Sports F1. Cały zespół bardzo chciałby, abym został. Wydaje mi się że razem wykonaliśmy kawał wspaniałej roboty. W tym roku powinniśmy byli zdobyć dużo więcej punktów. Liczę więc, że będziemy mogli kontynuować naszą współpracę w nowym sezonie, bazując na wszystkim, czego nauczyliśmy się w ostatnim czasie. Jestem pewny, że nowy sezon będzie bardzo konkurencyjny i otrzymamy szansę rywalizacji o naprawdę dobre lokaty - przekonywał.

KOMENTARZE

4
Zajkos
09.11.2014 03:16
@iceneon - Jedna z nielicznych sytuacji gdzie się w 100% zgadzamy.
iceneon
09.11.2014 10:43
To JEV powinien awansować do RBR.
Psyche
09.11.2014 10:21
A niech na 1 sezon zostawia, jesli Vergne nie bedzie wyraznie szybszy mozna go wykopac. Pamietajmy ze on wcale mega zle na tle Daniela sie nie prezentowal...
Zajkos
09.11.2014 09:59
I po co go zostawiać ? Lubie Vergna ale po co ? Mówią że zostawią go bo Verstappen będzie się od niego uczył ale czego ? W tym sezonie miało go nie byc z tego co pamiętam ale oni go zostawią jeszcze na jeden.. Sainza bierzcie bo zmarnujecie talent taki jak Da Costa..