Mark Webber: To już nie jest ta F1, jaką znaliśmy
Australiczyk uważa, że za wyższą cenę Formuła 1 oferuje dzisiaj gorszy produkt.
20.11.1417:21
3534wyświetlenia
Podczas gdy środowisko F1 oczekuje na ostateczne rozstrzygnięcie obecnego sezonu w Abu Zabi, Mark Webber uważa, że należy się zastanowić nad bardziej ogólnymi problemami Formuły 1.
Obecnie są w F1 ważniejsze rzeczy, na przykład stan, w jakim znajdują się mistrzostwa, albo jakie są perspektywy na przyszłość- powiedział Webber w rozmowie z Salzburger Nachrichten.
Zdaniem Australijczyka, dzisiejsza Formuła 1 nie daje kierowcom możliwości pokazania ich rzeczywistego potencjału:
Spójrzcie na Kimiego [Raikkonena] - to już nie jest ten kierowca, jakim był. Ale gdyby kierowcy mogli jechać na całość, znowu byłby w grze. Mógłby jeździć szybkie okrążenia, jedno za drugim. Teraz jest sfrustrowany.
Dziwna wydaje mi się również opinia Berniego Ecclestone'a, że F1 nie potrzebuje bardzo młodej widowni. Promotor Formuły 1 lekceważy młodych odbiorców, chociaż jednocześnie mamy do czynienia z debiutem 17-letniego Maxa Verstappena.
Nie jestem przekonany, czy kibice z entuzjazmem kupią bilety za 400 Euro, aby patrzeć, jak ściga się przed nimi 17-letni młodzik. Są wprawdzie inne przykłady, jak Fernando [Alonso] i Kimi, ale poprzednie samochody były bardziej wymagające, przynajmniej z fizycznego punktu widzenia.
Wcześniej mieliśmy także większe prawdopodobieństwo wypadnięcia z wyścigu- dodaje obecny kierowca Porsche w wyścigach długodystansowych.
Dzisiaj jest to niemal żenujące - kiedy samochody F1 wyjeżdżają na tor, to w zasadzie są to tylko trochę szybsze bolidy GP2. To już nie jest ta F1, do jakiej byliśmy przyzwyczajeni.
Webber przyznaje, że nie śledzi już dokładnie F1 w telewizji:
Przez kilka miesięcy nie widziałem całych wyścigów. Po GP Brazylii słuchałem radia w swoim samochodzie i 80% ludzi mówiło o oponach. To jest frustrujące nie tylko dla kierowców, ale i dla widzów.
Niepokoi mnie także DRS. To coś całkowicie innego niż dziesięć lat temu. Kierunek, jaki obrała Formuła 1 w ostatnich trzech czy czterech latach, nie może się podobać kibicom. Cztery postoje w boksach podczas jednego wyścigu - co to ma być? Do tego mamy płacących kierowców... F1 potrzebuje najlepszych kierowców na świecie, tylko że niektórych nie stać na to, by zapłacić 400 000 Euro za jeden dzień testów- zakończył były kierowca Red Bulla.
KOMENTARZE