Maldonado nie przejmuje się krytyką fanów

Wenezuelczyk odniósł się również do swoich wypadków na torze
07.01.1517:44
Mateusz Szymkiewicz
1728wyświetlenia

Pastor Maldonado przyznał, że nie poświęca uwagi kibicom, którzy notorycznie go krytykują.

Wenezuelczyk ze względu na swoje liczne przygody na torze nie cieszy się zbyt dużym uznaniem w oczach kibiców, a w dodatku przylgnęła do niego łatka kierowcy płacącego za starty ze względu na lukratywne wsparcie rodzimego koncernu petrochemicznego PDVSA. Jak przyznał 29-latek, skupia się on tylko i wyłącznie na osobach, które go dopingują.

Wyobraź sobie, że jesteś za tymi wszystkimi osobami, które mnie komentują. To niemożliwe - powiedział Pastor Maldonado. Doceniam ludzi, którzy mnie wspierają, a jest ich wielu, zwłaszcza w Ameryce Łacińskiej. Nawet w Europie mam wielu fanów, głównie we Włoszech, ponieważ tam rozpocząłem swoją karierę. Pewnie, są komentarze które mi się nie podobają, ale co mogę zrobić? Dobrze jest ze sobą porozmawiać i usłyszeć co myślisz. Są nawet ludzie, którzy nie przepadają za Alonso. Dla przykładu, niektórzy twierdzą, iż jest arogancki. W mojej opinii to dobry facet i świetny kierowca. Mimo to gdy udzielasz się publicznie, ludzie zaczynają wyrabiać swoje własne zdanie. Pojawiają się dobre i złe komentarze, ale one nie mają dla mnie znaczenia.

Zwycięzca Grand Prix Hiszpanii 2012 odniósł się również do swoich wypadków, za które tak często jest krytykowany. Jesteśmy tylko ludźmi. Nawet Ricciardo miał wypadek na Suzuce. Nie tylko mi się to przytrafia. Możesz popełniać błędy, szczególnie jak mocno naciskasz, a gdy dysponujesz niestabilnym samochodem, to jest jeszcze gorzej.

Maldonado przeszedł na sezon 2014 z Williamsa do Lotusa i jego decyzja o zmianie zespołu okazała się być nietrafiona, ponieważ stajnia z Grove dołączyła do ścisłej czołówki, natomiast w barwach swojej obecnej ekipy był on zmuszony do jazdy na końcu stawki. Kierowca ma jednak nadzieję, że w nadchodzących zmaganiach uda się przezwyciężyć problemy.

Przyszedłem tu po naprawdę trudnym sezonie w Williamsie, gdzie była napięta atmosfera, więc Lotus był najlepszą dostępną opcją. Zespół był bardzo dobry i konkurencyjny. Ciężko jest zaakceptować to, iż nie udało nam się poprawić na tyle, na ile byśmy chcieli. Mimo to w tym samym czasie sobie mówię «Ok, może życie mnie tu umieściło w tym momencie, bym był lepiej przygotowany na to co mnie czeka w przyszłości». Myślę, iż wszystkim pokazałem, że mogę wykonać jak najlepiej swoją robotę - zakończył 29-latek.

KOMENTARZE

4
rocque
08.01.2015 11:28
@MartiniRacing [quote] Szczerze Pastorowi przydałby sie psycholog sportowy taki jaki pomaga Jari Matti Latvali w WRC.[/quote] Z Grosjeanem pracował (pracuje dalej?) psycholog z inicjatywy Lotusa, więc nie zdziwię się jeśli Pastor ma swojego. Z tego co nie tak dawno Permane mówił o Pastorze: http://www.f1wm.pl/php/news_id-34069.html [quote]„Z zewnątrz wizerunek Pastora jest okropny. Oczywiście od czasu do czasu Pastor doprowadzi na torze do jakiejś głupiej sytuacji, ale pod względem pracy, jest jednym z najlepszych kierowców z jakimi miałem okazję współpracować. Jego informacje zwrotne, spokój... Jest odporny na stres. Jest bardzo, bardzo dobry i niesamowicie ciężko pracuje. Niezależnie od tego, co się dzieje, robi to, co do niego należy. Rzadko pojawia się magiczny guzik i tylko ciężką pracą można poradzić sobie z kłopotami”[/quote] Normalnie jakby się czytało opis jakiegoś topowego kierowcy. Nie mam bladego pojęcia co w tej układance nie działa, niemniej jednak życzę powodzenia w odklejaniu od siebie tego negatywnego wizerunku :)
rno2
08.01.2015 07:46
Miałem okazję przyjrzeć mu się na Monzy z bliska podczas akcji promocyjnej Burna. Naprawdę sympatyczny facet. Co ciekawe kiedy spotkanie się skończyło Pastor chętnie rozdawał autografy, podczas gdy Grosjean uciekł tak szybko jak tylko się dało. Nabrałem do niego szacunku za obecny sezon - nie robił piekła w zespole, tylko po cichu robił swoje. Najwięcej sobie chyba nagrabił na koniec współpracy z Williamsem swoimi wypowiedziami, ale wraz z przejściem do Lotusa zmienił się o 180 stopni :-)
Kamikadze2000
07.01.2015 11:38
Tak jest Pastor - miej wyrąbane na krytykantów... mogą bowiem pomarzyć o jeździe bolidem F1 i takich zarobkach. A ich sympatia tak na prawdę wiele Ci nie daje. Rób swoje stary! Powodzenia. :))
MartiniRacing
07.01.2015 05:00
No cóż nie jestem fanem Pastora ale szczerze to naprawdę szybki kierowca. Ma gorąca krew i powoduje wybryki ale przecież gdyby nie wypadki w 2012 r. to miałby naprawde udany sezon. Świetnie jeździł w kwalifikacjach. Pamiętam kwalifikacje w jego wykonaniu w Singapurze-pojechał fenomenalnie. Jego GP Hiszpanii w 2012 r tez był udany. Pamiętam jak walczył z Alonso, coś niewiarygodnego. Szczerze Pastorowi przydałby sie psycholog sportowy taki jaki pomaga Jari Matti Latvali w WRC.