Toro Rosso przywiozło na drugie testy mocno zmieniony bolid
W STR10 pojawił się nowy nos, aerodynamika, chłodzenie i zawieszenie
26.02.1513:09
1905wyświetlenia
Dyrektor techniczny Toro Rosso, James Key, stwierdził, że podczas drugiej tury testów w Barcelonie jego zespół korzysta z praktycznie nowego samochodu.
Dziś rano STR10 pojawiło się na torze ze zmodyfikowanym nosem, który przypomina koncepcje Williamsa, a także poprawioną aerodynamiką, chłodzeniem oraz zawieszeniem.
Key w rozmowie z brytyjskim Autosportem stwierdził, że tym autem Toro Rosso zamierza jechać w Australii i powalczyć o piąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów.
Samochód bardzo się różni, więc zaczynamy pracę od nowa. To prawie nowy bolid: aerodynamika, chłodzenie, zawieszenie i nos są nowe. Poszliśmy w kierunku podobnym do Williamsa. Cały czas wiedzieliśmy, że jest on odpowiedni, ale w przypadku takiego nosa trzeba poświęcić więcej czasu na odpowiednie dostosowanie go do testów zderzeniowych i chcieliśmy zostawić sobie margines błędu.
Poprzednia wersja była neutralna w kwestii osiągów aerodynamicznych i chodziło tylko o to, żeby jeździć bez przechodzenia na styk przez trudne testy zderzeniowe. Nowy nos jednak poradził sobie całkiem dobrze. Wprowadzone dziś elementy wraz z poprzednimi tworzą prawdziwą wyścigówkę. Wszystko co mieliśmy wcześniej zostało stworzone dość dawno jeśli idzie o kwestie aero.