Ecclestone: Formuła 1 musi powrócić do silników V8

Brytyjczyk chce, aby zmodyfikowane jednostki generowały moc około 1000 koni mechanicznych.
17.04.1509:09
Nataniel Piórkowski
2855wyświetlenia

Szef Formuły 1 - Bernie Ecclestone, ponowił wezwania do powrotu do Formuły 1 silników V8, przyznając, że ich moc mogłaby zostać zwiększona do tysiąca koni mechanicznych.

Ecclestone od zawsze prezentował sceptyczne podejście do hybrydowych jednostek V6 turbo, jakie od sezonu 2014 wykorzystywane są w wyścigach królowej sportów motorowych. Bacząc na malejące zainteresowanie sportem, Brytyjczyk uważa, że prostym rozwiązaniem problemów byłby powrót do nieco zmodyfikowanej technologii V8.

Musimy powrócić do korzystania z silników, których koszty są bardziej rozsądne. Musimy interweniować bez zbędnej zwłoki - powiedział Ecclestone w rozmowie z La Gazetta dello Sport.

Supremo F1 odrzucił sugestie o tym, iż ewentualny powrót do jednostek V8 byłby zbyt gwałtowną zmianą: Dlaczego? Powrót do silników V8 i KERS, wraz z narzuceniem konkretnych ograniczeń, drastycznie obniżyłby koszty i przekonałby do sportu tych, którzy już w nim są oraz tych, którzy dopiero rozważają swoje ewentualne zaangażowanie. Musimy wykorzystać stare silniki V8 i zmodyfikować je tak, aby osiągały moc zbliżoną do tysiąca koni mechanicznych. Wtedy wróciliby kibice, wróciłoby widowisko, wróciliby sponsorzy.

Ecclestone zaznaczył, iż w jego opinii wprowadzenie technologii hybrydowych miało ogromny wpływ na spadek oglądalności sportu. F1 to nie tylko technologia. To także show. Musimy myśleć o tych, którzy kupują bilety na Grand Prix, siadają na trybunach i chcą zobaczyć wspaniałe, sportowe widowisko. Obracamy pieniędzmi. Publiczność płaci za bilety, organizatorzy GP zbierają pieniądze i płacą nam, a później my - łącząc je z zyskami z tytuły praw telewizyjnych - przekazujemy je zespołom. Jeśli jednak spadnie liczba kibiców przez telewizorami i na trybunach, będziemy mieli problem.

Mimo tego, iż ostatnia próba powrotu do silników V8 zakończyła się niepowodzeniem, Ecclestone zasugerował, że wkrótce będzie rozmawiał o swojej propozycji z prezesem Ferrari - Sergio Marchionne. Chcę, aby doszło do tego jak najszybciej - podkreślił Brytyjczyk.

KOMENTARZE

11
Zomo
17.04.2015 11:49
F1 powraca do korzeni - robi sie powrotem elitarne. Moim zdaniem to dobrze. Bo czy to zle ze ludzie nie ogladaja masowo wszystkich wyscigow tak jak kopania balona? F1 nie potrzebuje az takich znowu wielkich pieniedzy jak pilkarski cyrk.
Michal2_F1
17.04.2015 10:47
Wmawianie, że oglądalność F1 spadła przez silniki widzę trwa dalej. To jest nieprawda. Prawdą jest, że przyczyną spadku jest przejście na kanały płatne i coraz lepszy i szybszy Internet. Jakby Bernie popatrzył na Twittera to by zobaczył, że ostatni wyścig w Chinach (dość nudny nieprawdaż?) był na ósmym miejscu na świecie przez cały 12 kwietnia (#ChineseGP) :)
akkim
17.04.2015 12:06
@SirKamil Wręcz przeciwnie,. Doskonale chwytam plany pana E. Jemu mało jak zawsze, odejdzie merc zatrzyma kasę. Ale te jego zapędy finansowe mało mnie obchodzą no, albo niewiele. Ich walki to nasz bunt. Tyle.
SirKamil
17.04.2015 11:54
Panowie, Wy chyba nie rozumiecie o co chodzi;) Ecclestone ma w głębokim poważaniu koszty, kibiców i cokolwiek w tym temacie. Koszty są bowiem żadnym problemem dla pewnej części stawki a z kolei tej części, dla której są problemem, E najchętniej by się pozbył lub włożył w klienckie RBR. Przecież gdyby powróciły V8, to z F1 odeszłyby natychmiast Mercedes, Honda i Renault a więc podmioty dla E całkowicie zbędne a nawet szkodliwe z jego punku widzenia (vide Mercedes). Zostałoby sprzymierzone z E; Ferrari oraz RBR, który prawdopodobnie już ma kontrolę na własnością intelektualną silnika Mecachrome V8 opartego wprost na V8 RS by Renault. Innymi słowy, Ferrari miałoby własny silnik i dostarczyłoby V8 dla dwóch czy trzech ekip (Sauber, Haas) i własny silnik miałby RBR/Mecachrome, dostarczony dla całej reszty, która przyszłaby jako proszalne dziady. Mam nadzieję, że już rozumiecie co by to oznaczało. Oczywiście całkowitą władzę i monopol na zarządzanie F1 w zaklętym trójkącie E-Ferrari-RBR. W dłuższej perspektywie może oznaczać to zacięcie na przejęcie praw komercyjnych z rąk CVC i spółki przez owy podły triumwirat.
akkim
17.04.2015 09:31
Protesty dotarły czy chudnie skarbonka ? Teraz się rozpocznie włodarzy nagonka, a, że mam za sobą już kawałek życia, konkluzję znam dzisiaj – TO WINA KIBICA. Bo marudzi, wybrzydza, czepia się szczegółów, a oni wszak nie chcą takiej zgrai mułów, są wciąż roszczeniowi , są tacy wybredni, ale bez nas panowie – wy też niepotrzebni. Wasz pomysł, decyzja, no to straty wasze, nie, że upominam, wymuszam czy straszę, lecz jeśli natychmiast nie nastąpią zmiany, niedługo przeczytam - "W Nauru Witamy"
Kamikadze2000
17.04.2015 09:07
Po jakiego grzyba wprowadzali kosiary i narażali zespoły na tak gigantyczne koszty?! Teraz oświecenie i powrót. A kto zwróci kasę za poniesione koszty!? Całe FOM i FIA do wywalenia... normalny pracownik beknąłby od razu... bo to jest ewidentna fuszera - to tak jakby architekt spaprał robotę i most by się zawalił. Tak jest zarządzana F1.
Adakar
17.04.2015 08:13
Honda też mu pokaże środkowy palec
piwo
17.04.2015 08:12
chca oszczednosci niech nie zmieniaja przepisow co roku na nowe. stabilnosc podstawa oszczednosci.
rno2
17.04.2015 07:54
Teraz to już musztarda po obiedzie. trzeba było niedopuścić do debiutu V6 na torze. Poza tym Bernie chyba stracił największego sojusznika - Ferrari, które w końcu zbudowało dobry silnik i raczej już nie będzie chciało powrotu do V8...
Semai
17.04.2015 07:27
Od kiedy Bernie martwi się o ceny biletów i kibiców, a nie o własny zysk z opłaty za organizację GP? Grubymi nićmi to szyte i nikt rozsądny nie powinien dać się nabrać na takie teksty.
dex
17.04.2015 07:13
Wywalić kupę kasy na V6 żeby znowu wrócić do V8. Brawo i tak ma się oszczędzanie właśnie w f1.