Davidson: Wygrana w Le Mans nie jest taka ważna
Brytyjczyk uważa także, że Toyota ma szanse na podium
12.06.1522:27
2174wyświetlenia
Anthony Davidson stwierdził, że wygrana w Le Mans nie jest taka ważna, gdyż nie odzwierciedla faktycznych umiejętności kierowcy oraz możliwości samochodu. Jego zdaniem znacznie cenniejszy jest tytuł, który wywalczył w zeszłorocznej edycji Długodystansowych Mistrzostw Świata.
Podczas spotkania z dziennikarzami kierowca Toyoty został zapytany o to, czy w panteonie zeszłorocznych sukcesów brakuje mu wygranej w Le Mans, jednak Davidson stwierdził, że wcale nie rozpamiętuje porażki sprzed roku.
Dla mnie znacznie cenniejsze jest mistrzostwo świata, bo pokazuje, że byliśmy lepsi na wielu różnych torach, w wielu różnych warunkach. Wygrana w Le Mans pokazuje tylko tyle, że miałeś szczęście. Oczywiście, gdyby nam się udało, to pewnie bym się cieszył i uratowało by to sezon, ale to nie jest najważniejsze. Tutaj wygrywa ten, kto ma szczęście na dublowaniu, komu idealnie trafiła się neutralizacja lub cokolwiek innego. Wiele rzeczy może pójść źle nie z Twojej winy. Oczywiście są zasłużone zwycięstwa, gdy wszyscy się psują, a Ty masz po prostu lepsze auto, jednak jeśli ktoś nie dojeżdża przez kraksę z GT, to jest to po prostu kwestia braku szczęścia.
Urzędujący mistrz świata dodał również, że jego zdaniem Toyota może powalczyć o podium pomimo przeszło 6 sekund straty w kwalifikacjach.
Jeśli nie przydarzy nam się nic złego, to mogę się założyć, że staniemy na podium. Wygrana będzie trudna, bo chyba musiałoby się zepsuć sześć aut, aczkolwiek nie takie rzeczy się tutaj zdarzały. Nasze tempo nie jest najmocniejsze, ale rok temu byliśmy faworytami i nic z tego nie wyszło. Może teraz też tak będzie i Ci najlepsi będą musieli uważać na dystansie wyścigu.
KOMENTARZE