Horner: Groźby Mateschitza nie mogą być traktowane jako puste słowa

"Dietrich nieczęsto udziela się w mediach, ale jeśli już się w nich pojawia, to trzeba go słuchać".
20.06.1514:10
Nataniel Piórkowski
823wyświetlenia


Christian Horner stwierdził, iż po ostatnich wypowiedziach Dietricha Mateschitza nie może zagwarantować, że w najbliższych latach Red Bull nie wycofa się ze startów w Formule 1.

Przed weekendem o Grand Prix Austrii właściciel i twórca komercyjnej potęgi Red Bulla - Dietrich Mateschitz stwierdził w wywiadzie dla magazynu Speedweek, że liczne problemy z silnikami Renault zniszczyły radość, jaką dawało mu zaangażowanie w starty w królowej sportów motorowych.

Dietrich nieczęsto udziela się w mediach, ale jeśli już się w nich pojawia, to trzeba go słuchać. Wyraża swoje opinie i poglądy. Na pewno jest w tej chwili okropnie sfrustrowany - potwierdził Horner.

Zapytany o to, czy jego zespół pozostanie częścią stawki F1, Anglik odparł: Nie mogę o tym mówić. Prezesem i właścicielem jest Dietrich. Trzeba słuchać tego, co mówi. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Musimy znaleźć rozwiązanie. W interesie F1 leży to, by Red Bull nadal był częścią sportu.

Horner przekonywał ponadto, że starania czynione obecnie przez Renault mogą okazać się kluczowe w określeniu przyszłego zaangażowania austriackiego koncernu w F1. Nie można wszystkiego sprowadzać do poziomu jednej rzeczy. Jeśli spojrzymy na naszą stratę do Mercedesa, to 80% niej warunkuje silnik, a 20% podwozie. Naszym celem jest oczywiście jak najszybsza poprawa osiągów, zwiększenie mocy naszych jednostek. Renault ciężko pracuje nad wyeliminowaniem problemów, ale to silnik: nie da się go uzdrowić w krótkim czasie, a to rodzi frustrację. Współpracujemy z Renault za kulisami. Wszystko pokaże czas. W ciągu kolejnych dwóch tygodni będą mieli dla nas interesujące rezultaty prac ukierunkowanych na przyszły rok i dalszą część bieżącego sezonu. To kluczowe sprawy.

KOMENTARZE

5
kabans
20.06.2015 10:32
chłopaki on nie żartuje, róbcie co mówi
enstone
20.06.2015 08:31
[quote]„Dietrich nieczęsto udziela się w mediach, ale jeśli już się w nich pojawia, to trzeba go słuchać. [/quote] Nie, nie trzeba go słuchać ..... [quote]Jeśli spojrzymy na naszą stratę do Mercedesa, to 80% niej warunkuje silnik, a 20% podwozie.[/quote] Toro Rosso ma identyczny silnik i jakoś nikt tam nie narzeka ..... Według mnie RBR ma ból d#py i boli ich to, że pomimo tych zapowiedzi, że mogą się wycofać nikt ze światka F1 się tym interesuje i wszyscy mają to gdzieś, a oni myśleli, że wszyscy będą płakać za nimi....
MaCieQ
20.06.2015 01:18
Ja im kibicuje od początku kiedy są w F1. Ale nawet jako ich kibic, zaczynają mnie denerwować słowa Dietricha. Niech wezmą się w garść i zrobią coś z bolidem jak i silnikiem.
KamBar
20.06.2015 12:49
Jako kibicowi, absolutnie mi nie będzie brakowało red bulla, jak nie chcą nie muszą. Szczerze mówiąc to nawet ucieszy mnie ich nieobecność.To tylko producent dziwnego napoju, nastawiony na agresywny/zwycięski marketing. Papapa
kutanos
20.06.2015 12:18
Ja się pytam, komu on grozi? Czy ktoś będzie go żałował albo ten cały zespół z doopy? Red Bull to zespół bez tradycji i w dodatku zachowujący się jakby nie mieli pojęcia na czym polega sport i jakie są skutki uprawiania go. Powinno się jawnie zacząć lekceważyć tę markę i ich produkty za takie podejście do realiów.