Toyota wiąże duże nadzieje z debiutem TF106B
Tymczasem Trulli obawia się wielkiego tłoku na torze podczas kwalifikacji w Monako
23.05.0603:16
783wyświetlenia
Podczas najbliższego Grand Prix odbywającego się na ulicach Monako zadebiutuje nowy bolid Toyoty, TF106B. Nową konstrukcję otrzymają zarówno Ralf Schumacher, jak i Jarno Trulli. Po trudnym i nieudanym wyścigu w Hiszpanii, Toyota liczy, że nowy bolid pozwoli osiągnąć jej sukces w Monako.
"W Monako jest się tak blisko toru, że można wręcz poczuć jak naprawdę szybkie są bolidy F1. Dlatego jest to wyjątkowe miejsce, a w tym roku będzie jeszcze bardziej wyjątkowe, ponieważ po raz pierwszy użyjemy naszej najnowszej konstrukcji: TF106B", powiedział dyrektor zarządzający Pascal Vasselon. "Bolid ten to długo projektowana mechaniczna ewolucja TF106, którym ścigaliśmy się dotąd w tym sezonie. Zawiera on rozwiniętą wersję nowej koncepcji przedniego zawieszenia, po raz pierwszy zastosowaną w TF105B pod koniec sezonu 2005".
"Nasza polityka, to ciągła ewolucja, a TF106B daje nam doskonałą mechaniczną podstawę dla rozwijanego w trakcie sezonu pakietu aero. W Monako i tak zawsze używamy innych ustawień aerodynamicznych, by na krętych ulicach uzyskać maksymalną siłę dociskającą. Jednak jest to także miejsce, gdzie opony i kierowca odgrywają ważniejszą rolę niż gdziekolwiek indziej. Poczyniliśmy owocne postępy we współpracy z Bridgestone, mamy także dwóch kierowców, którzy w Monako zawsze wypadali dobrze, więc jesteśmy do tego wyścigu nastawieni entuzjastycznie".
Jednakże inne doniesienia wskazują, że Trulli dołączył wraz z Fernando Alonso do stale rosnącej grupy kierowców, którzy martwią się prawdopodobnym tłokiem, jaki może mieć miejsce podczas kwalifikacji do tego wyścigu. Jeszcze przed poprzednim formatem kwalifikacji (jedno okrążenie pokonywane samotnie), zazwyczaj przebiegały one na tym torze w sposób nieprzewidywalny, wręcz szalony. Kierowcy zawsze narzekali, że byli spowalniani przez innych kierowców, gdy jechali okrążenie pomiarowe. Obecny system typu 'knock-out' może tamtą sytuację jeszcze pogorszyć, bowiem w pierwszej części w ciągu 15 minut 22 kierowców będzie musiało ustanowić jak najlepszy czas! Tego samego zdania, oprócz Alonso i Trulliego, są także Kanadyjczyk Jacques Villeneuve i Australijczyk Mark Webber.
Trulli, który w sezonie 2004 zdobył tu pole position, powiedział: "Tegoroczny format kwalifikacji oznacza, że możemy się spodziewać dużego tłoku na torze podczas ich trwania. Panował będzie straszny chaos, każdy będzie jechał swoim tempem, według obranej strategii, dlatego walka o pozycje startowe może zamienić się w coś na wzór loterii. Wystarczająco ciężko jest pokonywać okrążenia przy 'czystych' ulicach, ale wyprzedzenie nawet dużo wolniejszego bolidu jest wręcz niemożliwością".
Źródło: F1Racing.net, ITV-F1.com
KOMENTARZE