Promotor GP Wielkiej Brytanii rozgoryczony stanem rywalizacji w F1
"Jeśli produkt nie trzyma się standardów, ludzie go nie kupią".
08.10.1515:56
1172wyświetlenia
Dyrektor zarządzający toru Silverstone - Patrick Allen skrytykował obecny stan rywalizacji w Formule 1, argumentując, że oferowany przez nią produkt nie jest możliwy do sprzedania fanom sportu.
Od początku nowej ery turbo, rywalizacja w F1 została zdominowana przez Mercedesa, który na przestrzeni 33 weekendów Grand Prix aż 31 razy gwarantował sobie prawo startu z pierwszego pola, dowożąc do mety 27 zwycięstw. Statystyki te doprowadziły Allena do wysnucia tezy, iż rywalizacja w Formule 1 zamieniła się w procesję, w której główne skrzypce gra wyłącznie jedna stajnia.
Fani nie chcą oglądać procesji- powiedział Allen w rozmowie z The Independent.
Będąc promotorem nie pozostaje mi nic innego, jak promowanie produktu, jaki otrzymuję. Jeśli produkt nie trzyma się standardów, ludzie go nie kupią. Miesiące temu osobiście powiedziałem panu Ecclestone'owi, że nie jestem w stanie sprzedać biletów na coś beznadziejnego- dodał Brytyjczyk.
Powiedziałem już wcześniej, że ludzie nie będą do nas przychodzili po to, aby oglądać facetów gapiących się w monitory z danymi. Kibice chcą ujrzeć gladiatorów ścigania, walczących o pozycje w równej walce. Nikt nie chce słuchać, jak kierowcy mówi się aby odpuszczał, zwalniał oszczędzając paliwo, albo dał sobie spokój z walką i zadowolił się drugą pozycją. Stan obecnego ścigania jest dramatyczny. Nie da się tego sprzedać. Sądzę że Bernie jest tak samo sfrustrowany, jak my wszyscy. Ile czasu dzieli nas od tego, gdy na najwyższym stopniu podium będzie stawał dyrektor techniczny, a nie kierowca? W pewnym momencie człowiek ciska w to ręcznikiem i zajmuje się szukaniem czegoś innego.
Próbując wskazać receptę na bolączki z jakimi mierzy się F1, Allen przyznał:
Moim zdaniem powinniśmy wprowadzić do F1 ściganie się od startu do mety. Wyjeżdżasz na tor z pełnym bakiem, zjeżdżasz z niego po pojawieniu się flagi w szachownicę. Jak w czasach Stirlinga Mossa. Dajmy sobie spokój z postojami. Gdy przed startem wyjeżdżasz z garażu jesteś zdany wyłącznie na siebie, nie możesz się komunikować z zespołem. Polegasz tylko na tym, co widzisz na tablicy wystawianej przez twój zespół przy pit wall.
Trzy miesiące temu, wyścig F1 na Silverstone zobaczyło na żywo 140 tysięcy kibiców.
KOMENTARZE