Grosjean: Lotus dokonał w tym roku czegoś niesamowitego

Francuz pochwalił pracę ekipy, która w tym roku zmaga się ze sporymi problemami finansowymi.
01.11.1511:30
Nataniel Piórkowski
1213wyświetlenia


Romain Grosjean przyznał, że jest pod wrażeniem zaangażowania, jakie w tym roku - pomimo narastających problemów finansowych - wykazuje cała ekipa Lotusa.

Obecny rok jest dla stajni z Enstone jednym z najbardziej wymagających pod względem dostępnego budżetu - do mediów często docierały informacje o zaległościach w opłatach na rzecz dostawców i sprawach sądowych dotyczących nieprawidłowości podatkowych. Co więcej po zakończeniu GP Belgii bolidy Lotusa zostały zatrzymane na torze Spa z powodu pozwu wytoczonego przez Charlesa Pica, który domagał się zadośćuczynienia z tytułu niedopełnienia warunków swego kontraktu z 2014 roku.

Dodatkowo nadal niewyjaśniona pozostaje przyszłość całego zespołu, który od nowego roku może zostać przejęty przez koncern Renault. Pod koniec września podpisano list intencyjny pomiędzy francuskim koncernem a Genii, jednak negocjacje dotyczące finalizacji transakcji wciąż trwają.

Rzeczywiście, to coś szalonego. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że bolid jakim dysponowaliśmy w Belgii był taki sam, z jakiego korzystaliśmy w Melbourne. Jakieś drobne udoskonalenia tu i tam, ale żadnych dużych pakietów poprawek. Ciągle byliśmy w stanie utrzymywać konkurencyjne tempo, lub nawet jak miało to miejsce w Rosji - awansować do czołowej dziesiątki w trakcie sesji kwalifikacyjnej. Robiliśmy i nadal robimy coś wspaniałego. Od początku dysponowaliśmy naprawdę dobrą bazą, uwolniliśmy z niej spory potencjał, ale wszyscy wiedzą jaka jest nasza sytuacja.

Francuz, który jest związany ze stajnią z Enstone od 2006 roku przyznał, że będzie mu brakowało ludzi, z którymi blisko współpracował przez kilka ostatnich sezonów. Spędziłem w Enstone dziesięć lat mojego życia. Dzięki nim zadebiutowałem w Formule 1, później mnie zwolnili, wróciłem, wszedłem na pewien poziom, kilka razy się rozbiłem, dziesięć razy stanąłem na podium. Koniec końców dali mi bardzo dużo. Ja im także. Teraz przyjdzie czas na rozstanie, ale z całego serca życzę im jak najlepiej. Oczywiście będzie mi brakowało chłopaków, ale w padoku nadal będziemy blisko siebie. Wciąż będę mógł wpaść do nich na kawę, po prostu się spotkać - powiedział 29-latek podczas briefingu z prasą.