Raikkonen nie przejmuje się krytycznymi opiniami

Fin zapewnia, że koncentruje się wyłącznie na swojej pracy dla Ferrari.
09.11.1511:47
Nataniel Piórkowski
1642wyświetlenia


Kimi Raikkonen po raz kolejny przyznał, że nie przejmuje się krytyką jaka płynie pod jego adresem z uwagi na nie najlepsze występny w trakcie tegorocznych wyścigów.

Podczas Ferrari Mondiali, Fin zapewniał, że nie jest traktowany jako drugi kierowca Scuderii, gdyż ta już od jakiegoś czasu nie stosuje dwóch odrębnych statusów swoich zawodników. Pomimo tego sytuacja w klasyfikacji generalnej pozwala domniemywać, iż de facto liderem stajni jest Sebastian Vettel.

Nie obchodzi mnie to, co myślą ludzie. Istotne jest wyłącznie to, że wiem, co robię. Sebastian i ja mamy podobne pomysły w kwestii tego jak współpracować i rozwijać samochód. To dużo ważniejsze niż opinie ludzi - powiedział mistrz świata z 2007 podczas rozmowy z niemieckim Auto Bild.

Fin zdradził również, iż jest nieco zdziwiony krytyką faktu, iż po długim okresie sporych niepewności, Ferrari zdecydowało się przedłużyć z nim kontrakt na sezon 2016. Radzę sobie dobrze, a gdyby tak nie było, to nie miałbym miejsca w Formule 1. Tutaj nie ma sentymentów. Owszem, jestem rozczarowany, ponieważ wiele spraw nie układało się dla mnie zbyt dobrze, ale z drugiej strony wszystko działało dużo bardziej pozytywnie niż rok temu i jestem pewny, że w przyszłym sezonie będzie jeszcze lepiej.

KOMENTARZE

9
Gszegosz
10.11.2015 09:23
@Maciek znafca i tu się z tobą zgodzę, w F1 mamy coraz mnie kierowców z "jajami". Raikkonen w F1 na sezon '16 to jednocześnie plus jak i minus. Za obecny stan rzeczy nie można winić tylko i wyłącznie Kimiego, miał mnóstwo pecha w tym roku. Jeśli wyjdzie zwycięsko z fińskiej batalii w generalce to cel sezonu zostanie spełniony, bo logiczną rzeczą jest że to już nie ten Kimi i szybszy od Vettela nie będzie. Z marketingowego punktu widzenia również sprawdza się świetnie, własnie dzięki takim wypowiedziom.
Maciek znafca
10.11.2015 01:15
Może i Kimi nie osiąga takich rezultatów jak Vettel, ale trzeba przyznać, że ''trochę'' pecha miał w tym sezonie. Nie raz stracił szansę na duże punkty nie ze swojej winy. Cieszę się, że w przyszłym sezonie również będziemy go oglądać w wyścigach. Formuła bez Raikkonena to nie Formuła :D
Aeromis
10.11.2015 12:15
Wypisz wymaluj mówi identycznie jak Massa. Felipe też tylko team i team i nie przejmuję się, pracuję, pomysły, zespół. moja ważna praca, bla bla bla. Krytyką pewnie się nie przejmuje, teraz bardziej dokuczliwa jest satyra. Vettel zdobył 4 tytuły, a sam przyznał że zwątpił w siebie po tym jak przegrał z Ricciardo, przynajmniej był szczery.
Zomo
09.11.2015 11:42
Kimi ma juz ponad 2x wiecej punktow niz nazbieral w calym poprzednim sezonie. To ze jest demolowany przez 4-krotnego mistrza to tez nie dziwne bo sam wygral mistrzostwo tylko raz. No i sezon sie jeszcze nie skonczyl wiec nie wiadomo jaki bilans bedzie na koniec.
rno2
09.11.2015 06:12
@RdQ_ najważniejsze, że Kimi prezentuje dobre wyniki na torze.
AleQ
09.11.2015 06:05
@RdQ Zatem niejaki Felipe Massa w latach 2011-2013 zasługiwał, by jeździć w Ferrari, po bardzo przeciętnym 2010 ;) Czyli niedługo Arrivabene już nie bd szefem SF :)
RdQ_
09.11.2015 05:26
@rno2 widocznie są głupsi od Ciebie.
rno2
09.11.2015 02:26
Żart się Kimiemu trzyma. Już drugi sezon z rzędu jest dosłownie demolowany przez swojego kolegę zespołu, ale on twierdzi, że jest ok :-) Tylko dziwna polityka Ferrari co do zatrudniania kierowców powoduje, że Fin ma u nich miejsce na kolejny sezon...
Kamikadze2000
09.11.2015 01:19
Ma jeszcze jeden sezon startów przed sobą i przy tym kupę kasy na koncie. To raczej nie jest typ gościa, który specjalnie przejmuje się tym, co kto o nim myśli. I słusznie. Niech w pozytywny sposób zakończy karierę, podobnie jak Jenson Button i być może Felipe Massa. :))