Abiteboul: Decyzja w sprawie współpracy z Red Bullem musi poczekać

Priorytetem koncernu jest obecnie sprecyzowanie ogólnego planu dalszego zaangażowania w F1.
16.11.1513:01
Nataniel Piórkowski
1389wyświetlenia


Cyril Abiteboul przyznał, że decyzja o tym, czy Renault będzie w przyszłym sezonie dostarczało Red Bullowi jednostki napędowe, jest uwarunkowana od pozostania francuskiego koncernu w F1.

Po Grand Prix Meksyku w mediach pojawiły się doniesienia na temat możliwości przedłużenia współpracy pomiędzy stajnią z Milton Keynes a Renault. Na mocy ewentualnego porozumienia, fabryka w Viry miałaby w dalszym ciągu dostarczać Red Bullowi swe jednostki napędowe, które jednak nie byłyby wykorzystywane w bolidach RB12 pod marką firmy z Boulogne-Billancourt.

Pomimo tego, iż Red Bullowi zależy na jak najszybszym wyjaśnieniu kwestii związanych z określeniem partnera silnikowego na sezon 2016, Abiteboul zaznaczył, iż nie stanie się to przed podjęciem znacznie ważniejszej decyzji, która będzie dotyczyła określenia skali dalszego zaangażowania Renault w F1.

Według niepotwierdzonych doniesień, podczas weekendu o Grand Prix Abu Zabi francuski koncern oficjalnie ogłosi przejęcie Lotusa oraz reaktywację swojego fabrycznego zespołu.

Sądzę że śmiało można powiedzieć, że Red Bullowi udało się znaleźć rozwiązanie. Potwierdzimy, w jakim stopniu dotyczy ono Renault, ale najpierw musimy podjąć postanowienia w zakresie naszego dalszego zaangażowania w Formułę 1. Nasze zaangażowanie w Formułę 1 i ewentualne ogłoszenie naszego zaangażowania w Formułę 1 nie zaczyna się od Red Bulla. Daliśmy już bowiem jasno do rozumienia, że w naszym interesie nie leży pozostanie jego dostawcą jednostek napędowych.

Musimy odpowiedzieć sobie na szereg pytań: Co chcemy robić w Formule 1? Jakie mają być powiązane z tym elementy całej układanki? Co zrobimy z Lotusem? Co zrobimy z Red Bullem i Toro Rosso. Co z podmiotami powiązanymi z programem Renault, jak Totalem czy Infiniti? Zdaję sobie sprawę z tego, że pojawia się wiele spekulacji, ale impulsem do wszystkiego będzie decyzja naszego prezesa - dodał francuski inżynier odnosząc się do osoby Carlosa Ghosna z Groupe Renault.

Zapytany o plotki dotyczące nieoficjalnego przedłużenia współpracy Red Bulla z Renault, Abiteboul zaznaczył, że w świetle załamania się relacji łączących oba podmioty, otwarte partnerstwo jest niemożliwe do kontynuowania. Jeśli będziemy dostarczać silniki Red Bullowi, to tylko dlatego że uznamy, iż droga ta okaże się dla nas sensowna. Zachęcałem wszystkich do tego, aby patrzeć w przyszłość zamiast w przeszłość, ale nie jest tajemnicą, że pewne elementy naszej wspólnej historii, szczególnie niedawnej historii, bardzo denerwują ludzi w kontekście łączenia obu marek.

Rozumiem, że Red Bull ma prawo do krytykowania produktu. Mogą krytykować mnie, grupę techniczną którą kieruję, ale krytykowanie całej marki jest nie do zaakceptowania - podkreślił.

KOMENTARZE

2
macieiii
17.11.2015 09:43
płacz że ktoś płacze jest jeszcze bardziej żałosny. Jak wrócą do F1 w 2016 to już dziś wiadomo że na rewelacje nie ma co się nastawiać.
raafal
16.11.2015 03:04
Wiele pytań o sens i kierunek, potem będą pytania jak i z kim, a czas ucieka. Czy to nie jest początek końca przygody w F1?