Marko krytykuje postawę producentów jednostek napędowych

Austriak skomentował także tegoroczny sezon w wykonaniu Daniiła Kwiata.
11.12.1513:35
Nataniel Piórkowski
1503wyświetlenia


Konsultant Red Bulla do spraw sportów motorowych - Helmut Marko zasugerował, że producenci jednostek napędowych mają obecnie zbyt dużą władzę w Formule 1.

Po nieudanych negocjacjach z Mercedesem, Ferrari i Hondą, austriackiemu zespołowi udało się w końcu zapewnić kontrakt na dostawy jednostek napędowych na sezon 2016. W przyszłym roku ekipa Dietricha Mateschitza będzie w dalszym ciągu korzystała z silników Renault Energy F1, wykorzystywanych oficjalnie pod nazwą swego nowego sponsora - producenta zegarków TAG Heuer.

Zapytany o to, czy producenci jednostek napędowych zawiązali konspirację przeciwko Red Bullowi, Marko odrzekł: To prawda. Kartel to odpowiednie słowo. Niestety sytuacja stała się jasna dopiero pod koniec całego procesu, kiedy było już zbyt późno - powiedział Austriak odnosząc się do prowadzonych latem i jesienią rozmów z trzema producentami silników: Mercedesem, Ferrari i Hondą.

Komentując tegoroczny sezon w wykonaniu stajni z Milton Keynes, konsultant Red Bulla przyznał, że jest zadowolony z jazdy Daniiła Kwiata i Daniela Ricciardo. Kierowcy nigdy nie byli dla nas żadnym problemem. Na początku tego roku Kwiat zmagał się z plagą awarii technicznych, które wiele osób postrzegało jako jego własne problemy za kierownicą. Wyglądało to tak, jakby miał trudności jazdą dla dużego zespołu, ale w rzeczywistości tak nie było. Teraz jest bardzo konkurencyjny.

Zdaniem Marko Red Bull podjął właściwą decyzję postanawiając zatrudnić na miejsce odchodzącego do Ferrari Sebastiana Vettela swego juniora z Toro Rosso. Mając u siebie Vettela jest się całkowicie świadomym jego umiejętności oraz tempa, które zawsze stoją na wysokim poziomie i są bardzo spójne. Wiedzieliśmy jednak, że u progu sezonu Renault nie będzie w stanie zapewnić nam konkurencyjnej i niezawodnej jednostki, więc lepiej było postawić na młodego kierowcę, który nie będzie się poddawał zmagając się z problemami technicznymi, które na początku były naprawdę duże. Powiedzmy, że jeśli zatrudnilibyśmy kierowcę pokroju Fernando Alonso, to prawdopodobnie stale by narzekał.

KOMENTARZE

3
ICEman
11.12.2015 08:04
Prawda jest taka że Renault nie radzi sobie z technologią hybrydową tak jak inni, a nie żadne kartele.
paymey852
11.12.2015 07:55
fabryczne vs reszta świata cdn.
Gzehoo92
11.12.2015 01:44
Zastanawiające że Red Bull był tak pewny siebie, że uda im się dogadać z Mercedesem lub Ferrari. A czego oni się spodziewali? Że rywal da im najlepszy silnik ot tak, bo oni grożą odejściem? Ile zespołów odchodziło z F1 i słuch po nich zaginął? Red Bull zgrywa cwaniaka, bo chce wrócić do wygrywania, ale tak czasem bywa: zespół wożący się w drugiej połowie stawki może mieć jeden wspaniały sezon, a jakaś ekipa zdobywająca seryjnie tytuły MŚ przeżywa kryzys, bo nawet o podium jest im ciężko.