Wolff: Ocon i Wehrlein znaleźli się w Formule 1 dzięki swoim osiągnięciom

Austriak cieszy się z postępów swych juniorów i nie wyklucza rozszerzenia programu Mercedesa.
13.02.1612:29
Nataniel Piórkowski
1032wyświetlenia


Toto Wolff przyznał, iż cieszy się, że zarówno Esteban Ocon jak i Pascal Wehrlein zapewnili sobie posady w Formule 1 ze względu na swój talent i osiągnięcia na torze.

W kończącym się tygodniu Wehrlein - urzędujący mistrz DTM - został potwierdzony jako wyścigowy kierowca Manora, podczas gdy na początku lutego Ocon - czempion GP3 z 2015 roku - wziął udział w prezentacji teamu Renault Sport F1, w którym będzie pełnił obowiązki zawodnika rezerwowego.

Cieszy to, że młodzi kierowcy zapewniają sobie miejsce w Formule 1 ze względu na swoje zasługi, a ich talent jest nagradzany przez system. Pascal i Esteban udowodnili swoją wartość oraz fakt, że są w ścisłej czołówce pośród młodych kierowców - obaj wkraczają w sezon 2016 jako mistrzowie swoich dawnych serii. Przed nimi ciągle jednak sporo nauki - wyjaśniał szef działu sportów motorowych Mercedesa.

Pozostaną korni i będą twardo stąpać po ziemi. To dla nich ważny rok, a my będziemy śledzić ich postępy z największym zainteresowaniem, jednocześnie oceniając możliwości poszerzenia naszego programu juniorskiego. Jesteśmy zachwyceni, że w 2016 roku Pascal i Esteban zmierzą się z nowymi wyzwaniami. Naszym celem jest powiększanie ich doświadczenia w możliwie najlepszym ku temu środowisku. Po rozmowach z Manorem i Renault stało się jasne, że że ich programy w Formule 1 stanowią idealne szanse, aby to osiągnąć - powiedział Austriak cytowany przez zagraniczne media.

KOMENTARZE

4
Phaedra
13.02.2016 02:37
@Protonek Widziałeś żeby RBR, McL albo Renault przeciągało swoich juniorów przez DTM.
Protonek
13.02.2016 01:40
@Phaedra di Resta też przez DTM wszedł do jedynki, zatem nie taka patologia
Phaedra
13.02.2016 01:25
Co to za patologia do F1 przez DTM?
Protonek
13.02.2016 11:59
Dobrze, że te programy juniorskie, bowiem młodzi nie muszą mieć bogatych wujków, żeby dostać posadę w zespole, wystarczy tylko "dodatek do silników". W obecnej Formule wątpię czy by się znaleźli kierowcy, którzy nie są w takim programie albo nie mają wujka jak kiedyś Raikkonen bez wsparcia znalazł się w Sauberze.