Mateschitz: Siła Mercedesa i Ferrari jest zła dla Formuły 1

Właściciel Red Bulla znów zapowiada przemyślenie swojego dalszego zaangażowania
12.03.1618:37
Mateusz Szymkiewicz
2743wyświetlenia


Właściciel zespołów Red Bull Racing oraz Toro Rosso - Dietrich Mateschitz, uważa, że siła Mercedesa i Ferrari poza torem jest zła dla Formuły 1.

Od momentu przejścia na hybrydowe silniki V6, forma zespołu jest w dużym stopniu zdeterminowana od tego, z jakim dostawcą współpracuje. Obecnie najlepszą jednostką dysponuje Mercedes, który zdominował dwa ostatnie sezony, choć coraz śmielsze kroki wykonuje Ferrari.

Sporym rozczarowaniem jest układ napędowy Renault, który do tej pory charakteryzował się wysoką zawodnością oraz słabymi osiągami, przez co Red Bull zabiegał o najnowszą specyfikację silników Mercedesa lub Ferrari, lecz z różnych względów nie zdołał ich wywalczyć. Jak teraz przyznał Dietrich Mateschitz, zbyt duża władza w rękach producentów jest zła dla Formuły 1.

Bernie Ecclestone ma absolutną rację. Teraz mamy sytuację, w której to ogon macha psem. Siła Mercedesa oraz Ferrari nie jest dobra dla F1. W tym momencie wszystko jest dla nas w miarę otwarte. Definitywnie nie zamierzamy walczyć o piąte miejsce w pięciu następnych sezonach. Jeżeli nie dostaniemy konkurencyjnego silnika po sezonie 2016, to nie będziemy mieli innego wyjścia jak rozważenie naszej przyszłości. Formuła 1 to nie Tour de France i z pewnością nie będziemy odgrywali roli statystów - powiedział Austriak.

71-latek dodał również, że pomimo faktu, iż tegoroczna jednostka Renault jest niemal identyczna co ta z poprzedniego sezonu, to bolid RB12 będzie jego zdaniem jednym z najlepszych jakie kiedykolwiek Red Bull wyprodukował. Jako, że jednostka jest niemal taka sama jak rok temu, to mam wrażenie, że Renault mocno naciska z nowymi osobami na odpowiednich pozycjach. Pokazują pasję i bardzo profesjonalne podejście, by odnieść sukces. Z kolei RB12 jest jednym z najlepszych bolidów jakie wypuściliśmy na tor, to arcydzieło Adriana Neweya i jego zespołu. Naszym celem jest trzecie miejsce za dwoma producentami, a także przed ich klientami.

Mateschitz jest także przekonany, że Toro Rosso z zeszłoroczną specyfikacją jednostki Ferrari będzie dużo znaczyło w mistrzostwach. Oni także mają świetny bolid. Powinni walczyć wśród konstruktorów o pozycje od czwartej do szóstej, dopóki silniki innych nie zostaną poprawione.

KOMENTARZE

23
marios76
15.03.2016 10:24
@dejacek Yamaha nie byla taka słaba, bolid tez niedomagal. Hilla mi wtedy bylo bardzo szkoda:( Prowadzil praktycznie do ostatniego okrazenia i gdyby nie ta awaria, to uzyskal spora przewagę:) Lata 90te byly ostatnimi gdzie koszty liczylo sie w dzieaiatkach milionow dolarow... teraz są to setki... to jest problem. I byle ZEPTER tyle na prywatny zespol w zyciu nie wyłoży.
dejacek
14.03.2016 10:11
a mnie się marzy formuła 1 w której lichy zespół Arrows z kiepskim silnikiem Yamaha przez 90% wyscigu prowadził (Grand Prix Węgier 1997) żeby w końcówce dać się pokonać w kłębach dymu z silnika... Dziś to niemożliwe z powodu regulaminu, a dokładnie zakazu stosowania jakichkolwiek ulepszeń w bolidzie
marios76
13.03.2016 05:29
@Gangster Gdybyś był w zarządzie Ferrari czy Mercedesa i wiedział, że dwa lata pracy i 100-200 milionów włożylscie w rozwój silnika; to czy odsprzedalbys go za 20, ba nawet 50 milionów tracąc szanse na zwycięstwa i tytuły mistrzowskie? Chyba nie tedy droga. McLaren ma trudne chwile i szuka rozwiązania, Williams coś załatwił i trzyma równy poziom a Red Bull nie może ani jednego, ani drugiego, tylko płacze dajcie nam tytuł, bo jak nie to odejdziemy:) Z takim podejściem, to żal mi tylko ich kierowców. Rozwiązanie jest, możeppasowaćnam, ale producentom nie bbędzie, dlatego nikt tego nie zaproponuje. Myślę, że opiszę swój pomysł, zobaczymy w dyskusji jakie będą zdania? @paymey852 FM oglądam od czasu i interesuje się nią gdy budżet kilkudziesięciu milionów dolarów wystarczal na walkę o tytuły. Ale wtedy w najlepszych zespołach pracowało około 100 ludzi, a nie pół tysiąca... Sam wiec zobacz ile się zmieniło...
Michal2_F1
13.03.2016 02:54
@Gangster Mercedes jak i wszyscy jego klienci (Williams, Force India, Manor) mają specyfikację najnowszą. Jedyną ekipą używającą zeszłorocznej jednostki jest Toro Rosso. Nie wiem o co ci chodzi za bardzo, ale przede wszystkim to Mercedes NIE musi wcale dostarczać silnika nikomu jeśli nie chce nawet jeśli mu dadzą więcej niż wypisywane przez ciebie kwoty. Bo jak rozumiem, Ty chcesz wprowadzić przymus dostarczania silnika teamowi, który ową jednostkę zechce. Nawet przy śmiesznie niskich kwotach jak na RBR i narażając się na ich komentarze. Chyba wniosek nasuwa się sam ;)
paymey852
13.03.2016 02:48
@bartoszcze Mam na myśli lata, kiedy Williams mógł łatwiej zapewnić sobie pełne wsparcie dostawcy
Gangster
13.03.2016 01:02
Może mi ktoś odpowiedzieć na moje pytanie odnoście specyfikacji silnika. Czy mój tok rozumowania ma rację bytu. Aktualnie takie Ferrari ma specyfikację 2016 a z kolei Toro Rosso ma z 2015. Mercedes robi podobnie. Taki RB nie chce z 2015 roku silnika tylko topową aktualną. I o to tu toczy się wojna. Nie można ustawić max kwoty za silnik 15mln lub średniej kwoty nie większej niż 13-14 mln za wszystkie silniki upchnięte do klienckich zespołów?? Kwota za silniki była by nie mniejsza niż 12 i większa niż 16???? Czyli taki Toro Rosso kupi za 14mln za to takie RB max za 15mln oraz hass za 13mln. Średnia jest utrzymana, zespoły mają możliwość negocjacji itd. Do tego od 2017 roku nałożyć na producentów silników dania możliwości wyboru specyfikacji silnika jaką zespoły chcą wybrać?? Czyli taki mercedes może zażądać 15mln za specyfikację z 2016 lub 14mln z 2015. Każdy będzie miał prawo wybrać co chce. Taki mercedes jak wyprodukuję jakąś nową wersje to musi udostępnić dla wszystkich. Sprawiedliwie i nie będzie jakiś problemów. Niech taki FOM/FIA narzuci odgórnie przepisy i nie było by dyskusji. Takie Ferrari lub Mercedes by się burzyło ale po jakimś czasie by im przeszło.
AleQ
13.03.2016 11:58
[quote]Prawda jest taka, że nie ma nic gorszego, jak dominacja silnikowa.[/quote] Dominacja Ferrari czy tam RBR nie była zła. Jak aero decydowało o układzie sił to było zapewne dobrze... Fanboye RBR , a właściwie panie Kamikadze sezonowcu aka fanie Ferrari/Brawna oraz przeciwniku Red Bulla w 2009, skończcie płakać jak szefo puszkogniotów, to już jest męczące.
bartoszcze
13.03.2016 11:07
[quote="paymey852"]Naprawdę nie dostrzegasz różnicy pomiędzy dawną F1 a obecną?[/quote] Z ciekawości: dawna to ta z lat 2010-2013, 2002-2004 czy 1987-1989?
paymey852
13.03.2016 09:27
[quote="marios76"]Jak możesz o Sir Franku Williamsie człowieku od wielu lat sparaliżowanym, a prowadzącym najlepszą w F1 prywatna stajnie w F1 z wieloma sukcesami, napisać, że brak mu ambicji? [/quote] McLaren ma ambicje i dla tego postanowił zacząć od zera. Doskonale wiedzą że obecnie na klienckim napędzie nie będzie sukcesów. @marios76 Naprawdę nie dostrzegasz różnicy pomiędzy dawną F1 a obecną? Obecnie jeśli Williams lub RedBull mają ambicje na wygrywanie muszą przyprowadzić do F1 nowego dostawcę jednostek i zacząć od zera tak jak robi to obecnie McLaren. O takiej ambicji piszę- czy dalej to dla ciebie ''bełkot''. Ps. Oczywiście Williamsa może spotkać kiedyś niespodzianka i jego dostawca założy własny zespół.
Kamikadze2000
13.03.2016 08:06
@rno2 - dokładnie. Prawda jest taka, że nie ma nic gorszego, jak dominacja silnikowa.
marios76
13.03.2016 07:57
@paymey852 Czytam powyżej kilka pod rząd mądrych, rzeczowych i poargumentowanych postów. Twoja odpowiedź do Mariusz0608 to jakiś bełkot? F1 oglądałeś w zeszłym roku pierwszy sezon? Każdy ma prawo do swoich przemyśleń, ale krytykując kogoś, kto rozsądnie opisuje sytuacje, to trzeba mieć albo jeszcze większą wiedzę, albo niebanalną choćby na razie teorie... Bez Williamsa i McLarena F1 była by nijaka! Człowieku, te dwie prywatne stajnie ( obecnie McLaren, "półprywatna") wraz z Ferrari były Kręgosłupem F1 przez dekady! Nie wiem jak teraz, ale powyższe zespoły i zaistniały i były i wygrywały w F1 w różnych jej okresach i latach. W tym czasie pojawiło się i wycofało z F1 wiele mniej lub bardziej spektakularnych zespołów, a ten cyrk jedzie dalej. Dwa ostatnie zdania świadczą wyłącznie o tobie ( i piszę to z przykrością) Jak możesz o Sir Franku Williamsie człowieku od wielu lat sparaliżowanym, a prowadzącym najlepszą w F1 prywatna stajnie w F1 z wieloma sukcesami, napisać, że brak mu ambicji? Miałw F1 wzloty i chwile zzwątpienia, ba całe sezony. Williams to sensowna sukcesów i porażek i wiesz co, przez 30 czy nawet wszystkie lata w F1 ten człowiek i jego zespół nie JECZAŁ jak ci z Red Bulla w ostatnich 2 sezonach! Ich cechuje brak honoru i ambicji, bo jak kasy starczyło na najlepszego konstruktora aero i produkcję nadwozia, to na silnik już nie ma? Problem pana M. to to, że chce być na szczycie za wszelką cenę, nie potrafi się pogodzić że nic nie trwa wiecznie i nie potrafi się dogadać... z nikim! Nie ma też ambicji, by spróbować jak McLaren czy lata temu jak Williams. Z takim podejściem wypier... z F1 i wcale mi ich nie będzie żal, bo tylko kasa się dla nich liczy. A Ty gdybyś miał trochę ambicji i honoru, to usunąłbys wypociny w których wręcz znieważasz zasluzony zespół Ciekawe czy RedBull sprzedał by teraz swoje nadwozia Williamsowi, który dysponuje silnikiem Mercedesa, tak za powiedzmy 20milionow dolarów? Ale dlaczego NIE? :D
Michal2_F1
13.03.2016 12:01
@paymey852 Może się mylę, ale myślę, że SirKamil nawiązuje do sytuacji, która wytworzyłaby się gdyby formuła V6T nie weszła w życie w 2014. Producentów by nie było, a to by umożliwiło Bernisiowi i Dytrysiowi zrobienie red bullowej F1 z prostymi silnikami. Porozdawali by podwozia stawce i zabawa trwa w najlepsze. Założeniem nowych regulacji było wejście nowych producentów, tak by każdy z czołówki miał innego dostawcę jednostek. Słabo z tym póki co. Jak wiemy firma Dytrysia nie produkuje silników tylko napoje. A puszka RB nie napędzi ich aut. Tak samo poziom hipokryzji ich szefów ;) Edit: Ja też nie jestem zadowolony z tego jak obecna F1 wygląda, ale lepsze to niż spec seria RBF1, a na tym zapewne by się zakończyło.
SirKamil
13.03.2016 12:00
HRT odwaliło kite, Caterham zniknął z powierzchni ziemi, Sauber ledwo dych na kroplówce od kierowców, istnienie Manora jest w zasadzie cudem i bazuje na niewiadomej wydolności entuzjasty i również posagach zawodników. Podobnie FI z bonusem w postaci właścicieli we więźniach lub na ich progu. Bez turbo nie byłoby Renault a więc i Enstone dostałoby padaczki. Brackley można zaorać bez Mercedesa. Co zostaje... RB, Ferrari, Williams który starałby się pewnie walczyć do spółki z Cosworthem i kto wie, może McLarenem (Hondy by nie było podobnie jak Benza i Renault)- taki wyspiarski sojusz... Pozostałe miejsca zajęliby figuranci w kupionych w większości od RB i wujcia B. standardowych fom'owskich podwoziach F1- RB ze standardowym silnikiem F1- RB. W Takim układzie grupa i komisja jest ich. Robią co chcą.
MairJ23
12.03.2016 11:45
jejku jejku...panie Mateschitz. poczekaj pan jeszcze 2 lata i prxestan narzekac. albo bierz sie za produkowanie najlepszych silnikow jakie F1 kiedykolwiek widziala. Ale kolega @Mr President wyjasnil juz dlaczego to nie najlepsza opcja....wiec pozostaje tylko przestac plakac i wykonac najlepsza mozliwa robote z tym co sie ma. Przez to jego plakanie nie tykam redbulla. Pan Mateschitz wykonalby lepsza prace PRowa gdyby powiedzial. "Mamy to co mamy. Postaramy sie naszych kibicow nie zawiesc i bedziemy mocno pracowac nad poprawa pakietu. Dziekujemy za wsparcie plynace z calego swiata." @mariusz0608 dokladnie :)
paymey852
12.03.2016 11:29
@SirKamil V8? Ile to jest 3/4 stawki, bo jak się domyślam przy takim układzie Ferrari i Mercedesa by już nie było. McLarena w sumie również Rozumiem przetarg na standardowe silniki i pozbycie się w konsekwencji pozostałych producentów ale twoje 3/4 ...
Mr President
12.03.2016 11:26
Mateschitz dobrze wie, że istnieje rozwiązanie trudnej silnikowej sytuacji Red Bulla. Mógłby w całości sfinansować projekt silnika F1 kolejnego producenta, choćby Volkswagena. Red Bull nie ma infrastruktury, więc mógłby wynająć jakąś już istniejącą. Doszedł jednak do wniosku, że taniej będzie ponarzekać w mediach na duopol Mercedesa i Ferrari, który w 2016 najpewniej rzeczywiście będzie miał miejsce. Trzeba przyznać, że Mateschitz chciałby mieć to samo co dwaj wiodący producenci nie wydając tyle co oni, więc zrozumiałe jest, że tego nie dostanie. Jednak dla sportu to nic dobrego, ostatecznie podział stawki na zespoły fabryczne i niezależne może być tylko formalnym usankcjonowaniem stanu faktycznego. Potrzebna jest zmiana, by zespół mógł wejść do F1 i liczyć na coś więcej niż przebicie się do środka stawki, co jest właśnie "szklanym sufitem" dla Haasa. Williams nie chce narzekać na Mercedesa, bo ma preferencyjne warunki umowy, ale też myśli o jakimś nowym producencie, bo w 2015 osiągnął swój limit przy obecnych przepisach. Tylko Renault i McLaren-Honda mogą w przyszłości włączyć się do walki, reszta jest skazana na bycie ligą B.
SirKamil
12.03.2016 09:10
O ile wcześniej była to tania ściema, którą kupić mogli co bardziej naiwni, to teraz jest to już jakiś absurdalny bełkot... Jakąż to wysoce szkodliwą władze "poza torem" dzierży Mercedes i Ferrari, jeśli restrykcje silnikowe zostały przerwócone o 180 st. za sprawą likwidacji zamrożenia/ograniczeń rozwojowych, które sprzyjały utrzymaniu ich przewagi? :) A mogło być tak pięknie... mogło być 3/4 stawki figurantów na smyczy ERBÓLA w kupowanych od nich starych podwoziach klienckich RB z silnikiem V8 RB (brandowane ex Renault), mogła być kontrola Grupy Strategii i Komisji F1, mógł być śliczny duopol dyktatorski z Bernisiem zwieńczony zapewne wykupem zdeprecjonowanej dyscypliny... a jest (...) i kamieni kupa. Jaka szkoooooddddaaaaaaa...
paymey852
12.03.2016 08:21
[quote="mariusz0608"]kompletnie nie dostrzegając, że w tym sporcie to przede wszystkim takim jak; SF, Williams i McLaren mógłby buty czyścić i ich skrzynki z narzędziami za nimi nosić[/quote] @mariusz0608 Przy obecnej sytuacji Williams i McLaren nie zaistniał by w F1 tak jak kiedyś. Honda strzeli focha, wprowadzi własny zespół i McLaren będzie dokładnie w obecnej sytuacji RedBulla. O ile puszek mi nie szkoda to odejście McLarena było by smutne. Williams nie odejdzie bo brak mu ambicji, właściwie co to jest Williams? to taki RedBull ale wie gdzie jego miejsce.
Yurek
12.03.2016 08:05
Podpisuję się pod wszystkim, co napisał @mariusz0608. Niech się wycofują, będzie święty spokój. Formuła 1 poradziłaby sobie bez Ferrari, więc po soczkach tym bardziej nikt nie będzie płakał. Bardzo dobrze, że Mercedes i Ferrari nie dali im tych silników.
mariusz0608
12.03.2016 07:42
A dlaczego silniki mają być wyrównane ? Bo co ? A silniki to tworzą artyści plastycy i malarze, czy też inżynierowie i projektanci ? Można rywalizować na polu rozwiązań aero, a nie można tego samego z jednostkami napędowymi ? Może dlatego, że są tacy, co sami z siebie nie robią silników ? No chyba raczej dlatego, bo sami z siebie nie wytwarzają jednego z podstawowych elementów pakietu auta , żeby odnieść sukces w tym sporcie. Tak dba się o to, aby wyrównywać osiągi jednostek. Wiadomo dlaczego. Może by tak konstruktorowi jednostek napędowych dopisywać do klasyfikacji konstruktorów np. 30% punktów zdobytych przez rywali, którym dostarcza silniki. Co, nielogiczne ? Przecież bez silnika auto nie pojedzie.
rno2
12.03.2016 07:19
@gravitor Red Bull dominował jako konstruktor. Zbudował najlepszy bolid i dlatego dominował. Silniki w erze V8 były wyrównane i wszystko było w rękach inżynierów i projektantów. Teraz liczy się przede wszystkim silnik, w stawce mamy 4 producentów, w tym praktycznie liczą się tylko Mercedes i Ferrari, które skupiają się tylko na sobie. Nowi dostawcy nie chcą wchodzić do F1, a w/w decydują kto dostanie ich silnik i w jakiej specyfikacji...
gravitor
12.03.2016 06:51
Hm..., a jak dominował Red Bull to było dobre dla F1?
mariusz0608
12.03.2016 06:40
Cyt.: "Siła Mercedesa oraz Ferrari nie jest dobra dla F1." Dobre ..., a jakie zakłamane i cyniczne :-))) A od kiedy F1 to RBR ...? Naturalne i oczywiste dla powyższego rozumowania tzw. "Kalego" jest to, że siła RBR zawsze była, jest i będzie dobra dla F1. Czy widzieliście kiedykolwiek Williamsa i McLarena w podobnych wypowiedziach, kiedy im nie szło ? Nic prostszego królu oranżady, jak zacząć produkować własne jednostki napędowe. Ajajaj..., do pana Dietricha dociera, że nie wszystko można kupić, to teraz będzie obrzucał łajnem Mercedesa i Ferrari, kompletnie nie dostrzegając, że w tym sporcie to przede wszystkim takim jak; SF, Williams i McLaren mógłby buty czyścić i ich skrzynki z narzędziami za nimi nosić. Nie będzie miał; ani silnika Merca, ani silnika SF z jednej prostej przyczyny. Ci muszą mieć WOLĘ, żeby mu swoje jednostki udostępnić. Nie mają jej i nikt ich do tego nie zmusi. Kropka. Pracują na swoje sukcesy i nie będą pracować na ew. sukces RBR. Co do producentów, to bez nich nigdy F1 nie była by na najwyższym poziomie osiągów i technologii. To, że jest za wolna, to tylko wynik obecnych uregulowań regulaminu technicznego FIA.