Renault niezadowolone ze "surowej kary' nałożonej na Magnussena
Alan Permane potwierdził, że z uwagi na nią Duńczyk nie pojawi się na torze podczas czasówki.
02.04.1612:20
1273wyświetlenia
Renault krytykuje decyzję o ukaraniu Kevina Magnussen startem z alei serwisowej, za zignorowanie wezwania do ważenia bolidu na stanowisku delegata technicznego FIA.
Duńczyk otrzymał surową karę za przewinienie, jakiego dopuścił się podczas drugiego treningu przed Grand Prix Bahrajnu, gdy jadąc za samochodem Daniiła Kwiata przeoczył czerwoną lampkę na sygnalizatorze, wzywającą go do garażu przydzielonego organowi zarządzającemu.
Za coś, co prawdę mówiąc jest rutynowym sprawdzeniem bolidu, sędziowie nałożyli bardzo surową karę. Nie nazwałbym nawet tego błędem. To było raczej nieporozumienie. Kara jest bardzo, bardzo ostra. Przedstawiliśmy materiał wideo i staraliśmy się udowodnić, że powstało spore zamieszanie, a Kevin nie starał się umyślnie zlekceważyć wezwania. Był przekonany o tym, że sygnalizator zapalił się nie dla niego, a dla jadącego przed nim Red Bulla- powiedział główny inżynier Renault, Aln Permane.
Brytyjczyk potwierdził, że z uwagi na karę startu z alei serwisowej, Magnissen nie pojawi się na torze podczas sobotniej sesji kwalifikacyjnej.
Nie mamy w tej sesji nic do osiągnięcia. Nie zamierzamy zużywać opon walcząc o pietruszkę. Musimy poświęcić czas na tworzenie planu, dzięki któremu uda nam się zaliczyć jak najlepszy wyścig, nawet pomimo sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy.
KOMENTARZE