Fisichella domaga się zaległych pieniędzy od Jordana
Włoch twierdzi, że nie otrzymał pełnego wynagrodzenia za ostatni rok startów w z Jordanie
14.06.0618:12
830wyświetlenia
Jak donosi serwis autosport.com, startujący obecnie w zespole Renault Giancarlo Fisichella domaga się wypłacenia zaległych pieniędzy od Eddiego Jordana, jakie - zdaniem Włocha - należą mu się za starty w barwach stajni z Silverstone w sezonie 2003.
Fisichella do nieistniejącego już zespołu Jordan trafił po raz pierwszy w 1997 roku po niepełnym sezonie startów w Minardi, a od 1998 do 2001 roku był kierowcą Benettona. Do stajni Eddiego Jordana powrócił w 2002 roku i spędził tam kolejne dwa sezony, odnosząc między innymi dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności pierwsze zwycięstwo w deszczowej Grand Prix Brazylii 2003.
Włoch twierdzi, że nie otrzymał pełnego wynagrodzenia za ostatni rok startów w z Jordanie, a ponieważ obie strony nie zdołały dogadać się w tej kwestii prywatnie, sprawa trafi wkrótce zapewne do brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości. Nie będzie w nią jednak zaangażowany obecny właściciel stajni z Silverstone, Grupa Midland, która na początku 2005 roku odkupiła zespół od Jordana.
Przy okazji warto wspomnieć o tym, że według Fisichelli jego przyszłorocznym partnerem w Renault będzie fiński kierowca. Nie wyjaśnia to oczywiście zbyt wiele, gdyż może to być równie dobrze obecny kierowca testowy francuskiej stajni Heikki Kovalainen, jak i Kimi Raikkonen. Za tym drugim rozwiązaniem opowiada się serwis GrandPrix.com, który twierdzi, że Raikkonen mając już podpisany dwuletni kontrakt z Ferrari, zostanie na rok wypożyczony do Renault, a gdy Michael Schumacher odejdzie na emeryturę, obejmie w Ferrari posadę głównego kierowcy w 2008 roku.
Źródło: Setanta.com, SPEEDtv.com
KOMENTARZE