Villeneuve: Na starcie GP Monako nie był potrzebny safety car
Mistrz świata z 1997 roku zasugerował, że kierowcy F1 wyglądali za nim jak "słabeusze".
01.06.1618:36
2137wyświetlenia
Jacques Villeneuve uważa, że dyrekcja wyścigu Grand Prix Monako popełniła olbrzymi błąd, decydując się na start wyścigu za samochodem bezpieczeństwa.
Deszczowa pogoda, jaka panowała w Monako aż do wczesnego popołudnia, sprawiła, że siedem pierwszych okrążeń wyścigu kierowcy pokonali za zmodyfikowanym Mercedesem AMG GT.
Już w połowie tego okresu, wielu kierowców, w tym Kevin Magnussen i Nico Rosberg, domagało się przez radio zjazdu samochodu bezpieczeństwa i rozpoczęcia normalnej rywalizacji na mokrym torze.
Siedem okrążeń za samochodem bezpieczeństwa - przecież to śmieszne. Ci kierowcy nie są turystami. To najlepiej opłacani kierowcy na świecie. Formuła 1 traci fanów, a sytuacja takie jak ta w ogóle nie pomagają zahamować spadku jej popularności- skomentował Villeneuve.
Zawodnicy nie wyglądają przez nie jak gladiatorzy, a jak słabeusze. Oczywiście zawsze istnieje ryzyko, ale są profesjonalistami. Pozwólmy im na normalny start, albo zmieńmy przepisy, uniemożliwiając rozpoczęcie wyścigu przy deszczowej pogodzie- dodał czempion F1 z 1997 roku.
KOMENTARZE