Raikkonen: FIA musi zmienić podejście do egzekwowania przepisów

"Jak można było zastosować ten sam przepis, w trakcie jednej sesji, na dwa różne sposoby?".
25.07.1610:23
Nataniel Piórkowski
1748wyświetlenia


Kimi Raikkonen uważa, że Formuła 1 musi zmienić swoje podejście do egzekwowania przepisów po licznych kontrowersjach, jakie pojawiały się w trakcie weekendu o GP Węgier.

Raikkonen zakończył wyścig na Hungaroringu na szóstym miejscu, po tym, jak uszkodził przednie skrzydło swego bolidu po kontakcie z Red Bullem Maxa Verstappena. Fin przyznawał, iż nie rozumie, dlaczego junior stajni z Milton Keynes nie otrzymał kary za dwukrotną zmianę kierunku jazdy i podkreślał, że FIA powinna zmienić ogólne podejście do egzekwowania przepisów.

Mamy przepisy, ale w trakcie tego weekendu ich stosowanie było dość dyskusyjne. Nie mówię tu wyłącznie o incydentach pomiędzy mną i Maxem ale także o wielu innych, do których dochodziło w sobotę. Po co nam przepisy, skoro sędziowie mogą zadecydować: «tutaj jest w porządku, a tam nie». Jeśli wszyscy kierowcy nie muszą cały czas stosować się do przepisów, to po co nam przepisy?.

Dobrym przykładem były kwalifikacje. Obowiązuje reguła 107 procent i FIA zastosowała ją względem kierowców, którzy nie przeszli przez pierwszy blok czasówki, ale wobec innych już nie. Jak można było zastosować ten sam przepis, w trakcie jednej sesji, na dwa różne sposoby? Gdyby ktokolwiek mógł wytłumaczyć nam, jak to działa... Cóż, taka jest obecnie Formuła 1. Coś musi się zmienić. Po prostu źle to wygląda dla ludzi z zewnątrz, dla mediów. To nie w porządku. Mamy przepisy, które powinny być zawsze egzekwowane w dokładnie taki sam sposób w stosunku do wszystkich kierowców - wyjaśniał.

KOMENTARZE

12
bartoszcze
25.07.2016 01:59
[quote="Mariusz"]Dobrowolność w przepisach, a w szczególności w nakładaniu kar, nie jest dobra[/quote] Mhm. Bo w końcu ten sam przepis o spowodowaniu kolizji stosuje się w incydentach Maldonado-Ericsson w Brazylii '15, Alonso-Hulkenberg w Monako'15, Kwiat-Vettel w Rosji '16 i Raikkonen-Bottas w Rosji '15. Taką samą karę proponujesz we wszystkich przypadkach? Akurat tak się składa, że śledzę tę kwestię. http://bartoszcze.blox.pl/2016/01/Kary-Pastora-na-Maxa.html [quote="rno2"]Nie ma sensu nie dopuszczać kierowcy do wyścigu[/quote] Ale przecież problemem z soboty było nie tyle żeby ich dopuścić (to robią z automatu, musiałaby być sytuacja w stylu "Sauber wpuszcza do kokpitu Katharine Legge, która cały weekend jeździ trzy sekundy wolniej niż Ericsson"), tylko żeby ich dopuścić bez przesuwania na koniec stawki. @Sar trek Przepis o 107% został zastosowany do wszystkich kierowców, którzy odpadli w Q1. Na szczęście nie zrobiło to różnicy, bo ich kolejność wg czasów z Q1 była taka sama jak ich kolejność w FP3.
Michal2_F1
25.07.2016 01:00
Bardzo dobrze gada Kimi. Mariusz dobrze pisze, że mamy cały wachlarz kar, ale nie wiadomo kiedy one są przyznawane. Od niedawna wprowadzono 5s i 10s kary i to robi dalsze zamieszanie co za co. Nie trzeba dalej szukać jak Rosberg dostał +10s za radio z Silverstone, a teraz wręczają DT czyli +20s.
---
25.07.2016 12:59
@Sar trek W oficjalnym zapisie jest że jest pozwolenie na warunkowe dołączenie do wyścigu z końca stawki - a więc piątka poza stusiedmioma procentami niezależnie od wyników w dalszych części kwalifikacji według tego zapisu powinna startować z miejsc 12-16. Kimi co do tej kwestii chyba ma trochę bóldupy, bo by startował z dziewiątej pozycji :D
slipstream
25.07.2016 12:08
Hmm, kierowcy zaczynają mówić o tym na co kibice zwracają uwagę od kilku co najmniej sezonów. No może w końcu się coś ruszy.
82TOMMY82
25.07.2016 11:08
pokazcie mi jedno prawo ktore nie zostawia furtki na interpretacje i kombinacje...Kimi dobry chlopak, i slusznie mowi, tylko nie rozumie o co chodzi z tym tzw. prawem.
enstone
25.07.2016 10:33
Kimi na prezydenta !! ;) A tak ma poważnie to facet dobrze gada, ale według sędziów są równi i równiejsi w tym sporcie.
Sar trek
25.07.2016 09:36
Nie rozumiem, skąd ta afera wokół 107%. Wobec nikogo ten przepis nie został zastosowany bo wszyscy zostali dopuszczeni do startu. A Kierowcy z Q1 rzeczywiście startowali z końca stawki bo....mieli najgorszy czas w kwalifikacjach. Nie wiem więc, o co chodzi tutaj Raikkonenowi, ale z resztą to sie w pełni zgadzam.
rno2
25.07.2016 09:15
Reguła 107% powinna być stosowana tylko w szczególnych przypadkach, jak np. kilka lat temu debiut zaliczało HRT i ich tempo było kosmicznie słabe. Nie ma sensu nie dopuszczać kierowcy do wyścigu, tylko dlatego, że w kwalifikacjach trafił na czerwoną flagę czy na inne warunki pogodowe i nie wyrobił tej normy 107%, a który w normalnych okolicznościach regularnie jeździ jak kierowca F1, a nie jak Yuji Ide ;-)
dex
25.07.2016 08:56
@Mariusz Dokładnie, chodzi o uściślenie regulaminu co i za co.
Mariusz
25.07.2016 08:50
@bartoszcze Sądzę, że Kimiemu właśnie o to chodzi, aby dokonać weryfikacji przepisów pod kątem ich logiczności. Może trzeba uściślić zapis, że reguła 107% obowiązuje tylko w Q1? Dobrowolność w przepisach, a w szczególności w nakładaniu kar, nie jest dobra. Za co kierowca może dostać drive trough, a za co 5 sekund albo 10 sekund stop and go? Pamiętam, że 20 lat temu było to dużo prostsze: wyjechałeś za linię, przekroczyłeś limit prędkości w alei serwisowej, blokowanie na torze - była kara stop & go 10 sek, a jak nie to doliczany był ekwiwalent czasowy do końcowego wyniku wyścigu.
bartoszcze
25.07.2016 08:42
Aczkolwiek byłoby idiotyzmem zastosowanie reguły 107% do kierowców z drugiego rzędu tylko dlatego, że czasy okrążeń były poprawiane o dziesięć sekund w trakcie sesji, a czerwone flagi nie pozwoliły na ukończenie szybszego okrążenia.
dex
25.07.2016 08:30
Dokładnie Kimi.