Alonso twierdzi, że Indygate '05 to wina Ferrari

Tymczasem niemiecki Bild sugeruje, że grozi nam powtórka zeszłorocznego skandalu
01.07.0602:06
deZZember
1533wyświetlenia

W czwartek Fernando Alonso wspominając zeszłoroczny wyścig - farsę, jako winnych zaistniałej sytuacji wskazał Ferrari i Michaela Schumachera: "Przed wyścigiem powiedzieliśmy, że rezygnujemy z punktów, ale chcemy się ścigać dla kibiców. Niestety pewien zespół i kilku kierowców nie zaakceptowało naszego pomysłu. Szanuję ich zdanie, ale w tamtej chwili ważniejszych było 150 000 kibiców. Czasem zapominamy, że nie ścigamy się dla siebie tylko dla ludzi" - powiedział Hiszpan agencji Sid.

Na ripostę Schumachera nie trzeba było długo czekać - wczoraj Niemiec dość gniewnie zareagował na zarzuty Alonso. Stwierdził, że nie powinien zrzucać winy na kogoś innego. "Jeżeli w życiu coś pójdzie nie tak, to ciężko przyznać się do winy. Raczej przypisuje się ją komuś innemu, ponieważ tak jest łatwiej".


Cały ten skandal należy już do przeszłości i raczej nie ma najmniejszego sensu po roku czasu szukać winnych. Jednak niemiecka gazeta brukowa Bild twierdzi, że szykuje się nowa 'Indygate'. Według źródeł gazety (podobno jest nimi pracownik Michelin) kombinacja nowych przepisów i większych prędkości, z jakimi kierowcy pokonują zakręty w sezonie 2006, może wywołać kolejny skandal. Na łamach gazety osoba ta twierdzi: "Pomimo słabszych silników V8 bolidy są szybsze, a dodatkowo mamy bardziej miękką mieszankę gumową. Cała Formuła 1 powinna się martwić". Jednak bardziej oficjalne źródła z Michelin utrzymują, że opony na ten weekend są bezpieczne: "Jesteśmy tego pewni na 100%. Opony odpowiadają specyfikacji na ten wyścig w 2006 roku", powiedział dyrektor działu F1 Michelin Nick Shorrock.

Pojawiły się także zupełnie przeciwne głosy - aby uniknąć powtórki, Michelin miałby się zachować ultra-zachowawczo i dostarczyć niekonkurencyjne (o słabych osiągach), ale za to wytrzymałe opony. Jednak Alonso twierdzi, że dostarczając opony tak wymagającym partnerom jak Renault, McLaren czy BMW, francuski producent nie może sobie pozwolić na zbytnią zachowawczość. Z resztą obecny Mistrz Świata nie obawia się braku konkurencyjności jego opon: "Nawet jak tu stracę dwa albo cztery punkty przewagi w klasyfikacji generalnej, to i tak nie będzie tragedii".

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

14
al_bundy_tm
04.07.2006 12:03
Kid masz racje mogli tak zrobic a nie teraz zal mu du.. sciska ze nie startowal :D, kurcze stracil Ferdek w moich oczach bardzo duzo ta wypowiedzia :-[, winy sie szuka u siebie a nie zrzuca sie ja na innych, inni kierowcy Michelina (tacy jak DC) przeciez chcieli sie scigac, dobrze wiedzieli ze maja szanse zrobic show i powalczyc z minardi i jordanem :-[, a sciganie to jest cos co kochaja a nie tylko ich sposob na zarabianie forsy, sa tacy co by pojechali w tym wyscigu chocby na deskorolce i za darmo :D pozdro for all
Rossignol
03.07.2006 06:02
Wszyscy doskonale wiemy z jakiego powodu powstał rok temu problem i tego nikt nie neguje. Farsą byłoby gdyby co dwa okrążenia większość stawki zjeżdżałaby po nowe opony tak jak niesprawiedliwe dla Ferrari byłoby stawianie dodatkowej szykany na 13 zakręcie. Propozycja o której Alonso mówił dotyczyła sprowadzenia w nocy przed wyścigiem odpowiednich opon Michelina (nieważne czy o specyfikacji z Barcelony czy inne) i zorganizowanie NORMALNEGO wyścigu z udziałem wszystkich bolidów przy czym zespoły na Michelinach miały nie zbierać punktów. Z punktu widzenia punktacji i tak by się skończyło podobnie a publiczność miałaby widowisko. Dowcip polega na tym że Ferrari zwęszyło swoją jedyną szansę w zeszłym roku na dojazd do mety na pierwszych miejscach. Nie chcieli ryzykować że wygrają wyścig dojeżdżając na przykład na 3 i 7 miejscu. Ponadto Fernando powiedział "...Szanuję ich zdanie, ale w tamtej chwili ważniejszych było 150 000 kibiców." Facet był po Michelinowskiej stronie barykady i wypowiada się tak jak inne zespoły które brały w tym udział! Pozdro
cova
03.07.2006 04:38
smialbym sie gdyby na koniec sezonu przegralby 1 punktem z Kimim ,zalowalby ze nie startowal , a tak wygral tytul i tyle.Ponadto Schumi to gwiazda w USA , jest rozpoznawalna ikona F1, Alonso musi jeszcze troche popracowac aby byc tak znany jak Schumi w USA
Hitokiri
01.07.2006 04:17
Nie popisał się chłopaczyna zbytnio, odgrzebując tego trupa.
Micheal
01.07.2006 03:07
Puścili by wyścik po owalu założyli by gumy z Champ Car i problemy się skończą
Kid
01.07.2006 01:52
I to ma być mistrz świata??? Szumi nie jest niczemu winien. Wystarczyło, żeby wszystkie zespoły na oponach Michelin zjeżdżały co kilkanaście okrążeń w celu zmiany tej jednej opony (była chyba nawet ataka propozycja). Wtedy dopiero byłoby show i częste wyprzedzanie dzięki dużej liczbie postojów.Dwa pierwsze miejsca byłyby zajęte przez Ferrari, ale miejsca od trzeciego byłyby w zasięgu ręki, bo przeciez minardi i jordan byly bardzo slabe. I dlaczego Ferrari miało tracic punkty i jechac w wyscigu bez punktow przez to ze Michelin i zespoly korzystajace z jego opon nie przygotowaly sie nalezycie do wyscigu???
dejacek
01.07.2006 01:40
Alonso powinien być bardziej przewidujący. Ferrari dobrze płaci i szkoda sobie zamykać drogę do kasy przez głupie gadki które ktoś mu kiedyś wypomni. Szumi kiedyś odejdzie a wtedy w Maranello zostanie 30mln dolców do wzięcia i Ferdi miałby spore szanse. Poza tym jak się chciał scigać to czemu zjechał- wystarczyło zostać na torze i robić show
Arczyn
01.07.2006 12:53
Nie mogli, bo na to że te opony mogą nie wytrzymać wpadli już po ostatecznym doborze mieszanki na wyścig, a na przywiezienie opon takich jak na Catalunyę nie zgodziły się teamy Bridgestone - i właśnie o to Alonso teraz ma pretensje.
GroM
01.07.2006 12:44
Najlepiej niech wprowadza jednego dostawce opon od 2007 roku i bedzie swiety spokoj z jakimis kabinacjami w oponach do tego powinny byc ustalone tylko np z trzy rodzaje opon dla wszystkich na caly sezon, bez jakis zmian mieszanek gumy itp itd. Ja nie rozumiem jak rok temu firma oponiarska Michelin nie potrafila posiadac porzadnych opon na ten tor ! Dziwne ze na inne jakos maja normalne opony. To co nie mogli wziac opony np z poprzedniego wyscigu ?
Leon
01.07.2006 10:55
Myslałem ,że Alonso jest rozsądniejszy .
GREGOR
01.07.2006 09:48
Jest tylko jeden winny afery sprzed roku - firma Michelin
rafaello85
01.07.2006 08:59
Niech ten chłopaczek mnie nie rozśmiesza!!!! Wina Ferrari? Też coś! Takie denne wypowiedzi niech sobie Fernandito zachowa dla siebie.
Arczyn
01.07.2006 08:36
Ojojoj, Alonso, pozycja w F1 zaczyna uderzać do głowy... Narzeka teraz na Schumachera, a za parę lat przez takie wypowiedzi może mieć opinię nie lepszą niż on sam.
kuba_new
01.07.2006 08:23
i znowu polityka to fatalne znowu jazda w usa