Palmer: GP Monako było dla mnie przełomowym momentem sezonu

Brytyjczyk dał jednak do zrozumienia, że nie był pewny utrzymania wyścigowego fotela na 2017 rok.
22.11.1609:53
Nataniel Piórkowski
835wyświetlenia


Jolyon Palmer uważa, że pechowy występ w Grand Prix Monako był dla niego przełomowym momentem sezonu 2016, który wpłynął na poprawę jego dyspozycji w drugiej połowie kampanii.

Syn byłego kierowcy Grand Prix - Jonathana, zaliczył nieudany debiut w Formule 1, nie stając na starcie wyścigu w Bahrajnie, kończąc na ostatnim miejscu rywalizację w Chinach i rozbijając bolid zaraz po rozpoczęciu deszczowego GP Monako. Palmer zdobył swój pierwszy punkt dopiero w GP Malezji, a kilka tygodni po tym, przy okazji wyścigowego weekendu w Sao Paulo, Renault oficjalnie ogłosiło, że pozostanie w zespole na sezon 2017 jako partner Nico Hulkenberga.

Było kilka momentów, gdy moja sytuacja nie wyglądała zbyt dobrze. Monako było bardzo trudnym weekendem... Rozbicie bolidu tuż po starcie wyścigu, po wszystkich problemach jakie pojawiały się wcześniej na pewno nie było miłym doświadczeniem. Był to jednak szósty wyścig z sezonu liczącego 21 Grand Prix, wszystko działo się w maju - później zacząłem pisać zupełnie nową kartę. Jeśli spojrzymy na całe mistrzostwa, to prawdopodobnie był to przełomowy moment. Zostawiłem za sobą trudności, a kolejne wyścigi były już w moim wykonaniu dużo mocniejsze. Tegoroczny sezon był długi. Jak już powiedziałem Monako było szóstym wyścigiem. Pomyślałem sobie, że mam 15 rund na to, by postarać się o coś innego. Mówiąc ogólnie nastawiłem się na to - wyjaśniał Palmer.

Brytyjczyk dał jednak jasno do zrozumienia, że czuł niepewność związaną z pozostaniem w zespole na kolejny rok. Nie wiedziałem jak wszystko się potoczy. Myślałem, że sprawa wyjaśni się pomiędzy mną i Kevinem. Moja forma w ostatnim czasie była mocniejsza, cała druga połowa sezonu, a w szczególności Meksyk, gdzie pojechałem lepszy wyścig. Czułem, że mam szansę pozostać w zespole, ale nigdy nie wiadomo, co kryje się w umysłach osób podejmujących decyzje. Czułem się trochę tak, jakbym błądził w ciemności, nie wiedząc dokładnie, co dzieje się wokół mnie. Ostatecznie wszystko skończyło się dobrze.

KOMENTARZE

2
enstone
22.11.2016 10:26
Pozostał w zespole dzięki Magnussenowi, któremu roczny kontrakt nie odpowiadał - tyle w temacie.
FM WMR
22.11.2016 10:08
Do marca jeszcze daleko.