Brawn: W F1 nie powinno być miejsca dla kierowców płacących za starty

Brytyjczyk jest świadomy, że obecna sytuacja nie sprzyja rozwojowi młodych talentów.
08.03.1714:00
Nataniel Piórkowski
1263wyświetlenia


Dyrektor zarządzający do spraw sportowych Formuły 1 - Ross Brawn, ma nadzieję, że w ciągu kolejnych lat ze sportu znikną kierowcy płacący zespołom za możliwość startów w Grand Prix.

Ze względu na wysokie wymagania finansowe związane z prowadzeniem interesu, wiele mniejszych zespołów postanawiało w ostatnich latach korzystać z usług kierowców, którzy w zamian za kontrakt zapewniali wsparcie finansowe swych sponsorów.

W Formule 1 powinniśmy mieć dwudziestu najlepszych kierowców na świecie. W rzeczywistości jednak w dolnych partiach stawki względy komercyjno-finansowe mają znacznie większe znaczenie niż w czołowych zespołach - powiedział były dyrektor techniczny Ferrari i szef Mercedesa.

Czub stawki pyta: "Kto jest najlepszym kierowcą, którego możemy pozyskać?". Dół stawki zadaje sobie z kolei pytanie "Kto jest najlepszym kierowcą, którego możemy pozyskać, a który być może zapewniłby nam wsparcie sponsorów?" - kontynuował współpracownik Chase'a Careya.

Jeśli uda nam się zapewnić mniejszym zespołom stabilną płaszczyznę funkcjonowania, nie będą musiały podejmować tego rodzaju decyzji. To z kolei pozytywnie wpłynie na sport. W Formule 1 będzie pojawiało się więcej takich kierowców jak Max Verstappen - podkreślił.

KOMENTARZE

9
adamo342
08.03.2017 10:10
Dopóki będzie taki podział nagród jak obecnie to dalej będzie sytuacja,że prywatne i nowe ekipy będą zatrudniać kierowców płacących za starty by utrzymać się w tym biznesie
ZR-1
08.03.2017 08:26
Przezabawny gosc ten Brawn.On chyba od niedawna w branzy ?.......
bartoszcze
08.03.2017 07:22
@Anderis Ja zaczekam aż to "jeśli" przestanie być warunkowe, a stanie się faktem. Poza tym ustalenie, którzy kierowcy są naprawdę najlepsi i "bardziej najlepsi" od innych... Może w tej stawce zabrakłoby Strolla i Ericssona. Może Wehrleina, Magnussena i Palmera. Może Pereza... A kto w ich miejsce?
---
08.03.2017 03:32
@MairJ23 Nie wiem, chyba autokorekta. Natomiast co do drugiej wypowiedzi chciałem napisać konkretami, ale inaczej ubrałem, bo to już by się zrobiła dyskusja polityczna, a tu są ludzie z wielu stron. Ale jeśli nie lubisz establishmentu (któregokolwiek), then you know what I mean :)
MairJ23
08.03.2017 02:51
@Anderis ta rozsadna wypowiedz dotyczy sie wielu plaszczyzn naszego zycia tyle ze zawsze te wypowiedzi padaja od kogos kto sie zna ale nie jest na tyle wysoko aby cos z tym zrobic w tym przypadku jest.... i to mi sie podoba. Ross Brawn zawsze byl kims kto wnosi pewien (wysoki) poziom intelektualny do F1. @--- ten Pan ma nazwisko i brzmi ono Brawn :) o a za drugim razem juz napisales Brawn :) niezbadane sa szlaki naszego umyslu czasami. @--- czytajac Twoja wypowiedz mam wrazenie ze miales na mysli to samo co ja tylko inaczej to ubrales :) @rno2 to jego "gadanie" to milowy krok jezeli chodzi o naprawianie F1. Bo ktos w koncu zauwazyl ze nie wystarczy jakimis prawami i regulacjami ludziom czegos zakazac badz nakazac... ale trzeba im zbudowac pole na ktorym moga sie rozwijac co bedzie sluzylo dobrze im i na samym koncu F1 czyli Liberty. Wiec to nie tylko "gadanie" ale danei do zrozumienia ze dostrzegli problem i teraz beda szukac rozwiazania w postaci zmiany siebie(Liberty) a nie regulacji dla zespolow.
---
08.03.2017 02:41
Słuchając Brawna czuję, że jego dostanie się do władz jest jak pojawienie się we władzach państw ludzi, którzy nie są za bardzo politykami a słuchają się ludzi. Zbawiciel kibiców. Jeszcze oczywiście trzeba przemienić słowa w czyny, ale Brawn to konkretny gość i z nim F1 pójdzie w dobrą stronę, o ile Liberty nie będzie go zbyt krótko trzymało za mordę.
RY2N
08.03.2017 01:32
uups! no to dni Alonso policzone :-) szkoda bo to w sumie najlepszy kierowca.
rno2
08.03.2017 01:14
Częściowo problem zlikwidowano stawiając wymóg zdobycia określonej liczby punktów do otrzymania superlicencji. Aby całkowicie zlikwidować tę patologię trzeba poczekać do roku 2020, kiedy to ubiega termin obecnych porozumień pomiędzy zespołami i władzami. Brawn pięknie gada, ale poczekajmy co się stanie kiedy zaczną się konkretne działania. Mam nadzieję, że nowi właściciele nie ugną się pod szantażami najbogatszych ekip z Ferrari na czele i konsekwentnie będą robić swoje...
Anderis
08.03.2017 01:06
[quote]Jeśli uda nam się zapewnić mniejszym zespołom stabilną płaszczyznę funkcjonowania, nie będą musiały podejmować tego rodzaju decyzji. [/quote] Jeeej, chyba dawno nie czytałem tak rozsądnej wypowiedzi z ust kogoś znaczącego w F1. :D