Renault wprowadzi w Bahrajnie pierwsze poprawki do bolidu R.S.17

Abiteboul przekonuje, że jego team przygotowuje "ekscytujące" rozwiązania na kolejne wyścigi.
03.04.1714:05
Nataniel Piórkowski
2280wyświetlenia


Począwszy od Grand Prix Bahrajnu Renault będzie wprowadzało do swego bolidu "ekscytujące" poprawki, dążąc do osiągnięcia poziomu zapewniającego regularną walkę o punkty.

Francuski zespół ma na koncie niezbyt udane rozpoczęcie nowego sezonu - podczas gdy wyścigowy weekend Jolyona Palmera pokrzyżowała kraksa z piątkowego treningu, Nico Hulkenberg zakończył rywalizację na jedenastym miejscu, tuż za premiowaną punktami strefą.

Ciągle rozwijamy nasz zespół, ale stać nas na więcej - powiedział dyrektor zarządzający Renault Sport Formula One Team, Cyril Abiteboul w rozmowie z portalem motorsport.com. Jestem jednak przekonany, że nasi bezpośredni rywale, jak Toro Rosso i Force India - nawet jeśli w Australii poszło im lepiej - nie zapadli teraz w sen i także przygotowują poprawki. Ciekawe, kto będzie miał ich najwięcej. Sądzę, że mamy odpowiedni potencjał, wiemy jakie rozwiązania przygotowujemy do wdrożenia - to ekscytujące. Jeśli w Australii dysponowalibyśmy poprawkami, jakie planujemy wprowadzić w ciągu kolejnych wyścigów, to z łatwością pozwoliłby nam one na finisz w czołowej dziesiątce.

Zapytany o to, kiedy Renault zacznie wprowadzać pierwsze udoskonalenia do bolidu R.S.17, Francuz odrzekł: Mamy przygotowane pewne poprawki na rundę trzecią i kolejne. Każda z nich to realny progres na płaszczyźnie czasów okrążeń. Wiem jednak, że nie jesteśmy pod tym względem wyjątkiem. Czeka nas bardzo konkurencyjny i ciężki sezon - wszystko będzie musiało iść perfekcyjnie, by mówić o postępach. Tak będzie w przypadku Renault, ale także Ferrari, Mercedesa czy Red Bulla.

Abiteboul dał jasno do zrozumienia, że jego zespół nie może tracić czasu na torze, tak jak miało to miejsce w trakcie Grand Prix Australii po kraksie Palmera. Nie chcę go obwiniać, nie o to chodzi, ale problemy zaczęły się po tym, jak Jo rozbił swój bolid. Od tego momentu straciliśmy jeden samochód, a co za tym idzie 50 procent możliwości nauki i zbierania danych o naszych osiągach, o przejazdach z dużym zapasem paliwa, z małym zapasem paliwa i tak dalej i tak dalej. Te kwestie mają obecnie bardzo istotne znaczenie, szczególnie, że mamy do dyspozycji zupełnie nowe opony. Sądzę, że na naszą niekorzyść działają także zimowe testy, w trakcie których pokonaliśmy mniej kilometrów niż większość naszych rywali. To trochę frustrujące, ale to nasza wina. Musimy sobie z tym poradzić.

KOMENTARZE

8
JuJu_Hound
04.04.2017 07:24
Zespoły przede wszystkim stawiaja na polaczenia doswiadczenia i szybkosci (np. Vettel-Raikkonen) . Z drugiej strony po tym co pokazal Max Verstappen szukaja również świeżej krwii łącząc to z doswiadczeniem (Ricciardo-Verstappen; Massa-Stroll; Hulkenberg-Palmer; Alonso-Vandorne). W wypadku Renault Magnussen miał być tym doswiadczonym ktory moglby pomoc w rozowju bolidu, jednak moim zdaniem ze wzgledu na jednak krotka kariere w F1, nie spelnil oczekiwan a pod koniec sezonu bylo widac duzy progres Palmera. Tak naprawde Renault nie zalezalo na zadnym ze swoich kierowcow; po prostu Magnussen podpisujac kontrakt z Haase ulatwil im podjecie decyzji, a dodatkowo nie wypalily im priorytety (Perez, Sainz) wiec nie sadze aby byli w 100% zadowoleni ze swojego obecnego skladu.
bartoszcze
04.04.2017 05:48
@rno2 Wiadomo, że zostawili Palmera, bo nie udało się skaperować wymarzonych kandydatów, np. pary Sainz-Ocon, a gadka o ciągłości jest PRowa. Z dwójki swoich kierowców z sezonu 2016 wyżej jednak cenili Palmera chyba, bo jakby nie patrzeć, Magnussen rozbijał się równie spektakularnie.
rno2
04.04.2017 05:11
@bartoszcze Czytałem, że Renault zostawiło Palmera, bo chcieli zachować ciągłość. Tylko w czym ta ciągłość? Chyba w rozbijaniu :-)
bartoszcze
03.04.2017 05:39
@enstone Magnussen był planem H.
enstone
03.04.2017 04:01
@rno2 @bartoszcze Dlatego, że Magnussen zwiał do Haas'a, a Sainza zablokował RedBull.
bartoszcze
03.04.2017 02:07
@rno2 Pewnie z podobnego powodu, jak Red Bull przedłużył z Ricciardo.
rno2
03.04.2017 01:30
[quote]Nie chcę go obwiniać, nie o to chodzi, ale problemy zaczęły się po tym, jak Jo rozbił swój bolid. Od tego momentu straciliśmy jeden samochód, a co za tym idzie 50 procent możliwości nauki i zbierania danych o naszych osiągach, o przejazdach z dużym zapasem paliwa, z małym zapasem paliwa i tak dalej i tak dalej.[/quote] Dlatego nie rozumiem po co Renault przedłużało umowę z Palmerem.
JuJu_Hound
03.04.2017 12:27
Forma Renault jest dla mnie zawsze przykładem jak silny pakiet posiada Red Bull i co mogliby zdziałać gdyby mieli inny silnik (Mercedes, Ferrari).