Massa: Sukces Ferrari pokazuje, że można wygrywać bez Neweya
Brazylijczyk dodał, iż sam nie spodziewał się po Scuderii tak dobrych wyników na starcie sezonu.
05.05.1711:56
2693wyświetlenia
Felipe Massa uważa, że sukcesy, jakie na starcie tegorocznych mistrzostw osiąga Ferrari, pokazują, że w Formule 1 zespoły mogą walczyć o miejsca w ścisłej czołówce bez zatrudniania cenionych ekspertów, takich jak na przykład Adrian Newey.
Scuderia Ferrari, która nie zdobyła mistrzostwa świata konstruktorów od sezonu 2008, rozpoczęła tegoroczną kampanię od zwycięstw w wyścigach o Grand Prix Australii i Bahrajnu, a jej reprezentant - Sebastian Vettel przewodzi obecnie klasyfikacji generalnej kierowców.
Po tym jak latem ubiegłego roku zespół zakończył współpracę z Jamesem Allisonem, zdecydował się na powierzenie odpowiedzialności za prace nad nowym bolidem mało znanym w padoku inżynierom, wprowadzając jednocześnie bardziej horyzontalną strukturę zarządzającą departamentu technicznego.
Massa, który ścigał się dla Ferrari w latach 2006-2013, uważa, że wyniki osiągane przez włoską stajnię pokazują, iż podejście to okazało się strzałem w dziesiątkę.
Sądzę, że Ferrari robi w tym roku rzeczy, których nikt się nie spodziewał. Nikt nie sądził, że Ferrari będzie w takiej formie. To bardzo dobrze. To pokazuje, że nawet jeśli masz w swoim zespole Adriana Neweya, to wcale nie oznacza, że wszystko będzie szło u ciebie lepiej niż u rywali. Jestem zdania, że jeśli zapewnisz kooperację ludzi w różnych obszarach, nawet jeśli nie mają topowych nazwisk, to są w stanie wykonać dobrą pracę.
Brazylijczyk zdradził, że pod koniec ubiegłego roku sam uważał, że jednym zespołem, który ma możliwość przerwania dominacji Mercedesa jest Red Bull.
Gdybym w listopadzie otrzymał takie pytanie, odpowiedziałbym, że jednym zespołem, który może walczyć z Mercedesem jest Red Bull. W niektórych ubiegłorocznych wyścigach prezentowali się z bardzo dobrej strony, ich silnik był coraz lepszy - może nie najlepszy, ale wciąż go poprawiali. Red Bull nie stworzył jednak dobrego bolidu, a Ferrari tak.
KOMENTARZE