Koniec kariery Jacques'a Villeneuve'a?
Czy może BMW próbuje po prostu wykorzystać okazję do sprawdzenia Roberta Kubicy w wyścigu...
02.08.0613:18
2986wyświetlenia
Kiedy BMW ogłosiło we wtorek wiadomość, że były mistrz świata Jacques Villeneuve nie weźmie udziału w Grand Prix Węgier na torze Hungaroring z powodu wypadku w niedzielnym wyścigu w Niemczech, w zachodnich mediach od razu pojawiły się spekulacje na temat przyszłości Kanadyjczyka w tym zespole.
Wątpliwości zasiał przede wszystkim fragment wczorajszej wypowiedzi szefa BMW Motorsport, Maria Theissena, zamieszczonej w oficjalnym komunikacie prasowym: "Jednakże nie podjedliśmy jeszcze decyzji, kto poprowadzi drugi samochód w pozostałych wyścigach tego sezonu lub w przyszłym roku".
Jest to dosyć ciekawy komentarz, zwłaszcza że pomiędzy wyścigami na Węgrzech i w Stambule jest trzytygodniowa przerwa, a poza tym według wielu obserwatorów wypadek Villeneuve'a na torze Hockenheim nie był aż ta traumatyczny, skoro Kanadyjczyk wysiadł o własnych siłach z wraku bolidu F1.06 po uderzeniu w bandę na krótko przed połową wyścigu.
Po wyścigu Jacques powiedział, że uderzenie było dosyć mocne, ale nie wspomniał o żadnej odniesionej kontuzji i chociaż po wypadku takim jak ten ból może pojawić się z opóźnieniem, to jednak nic nie wskazuje na to, aby ewentualna kontuzja była na tyle poważna, żeby Kanadyjczyk musiał pauzować przez więcej niż jeden wyścig (Grand Prix Turcji odbędzie się dopiero 27 sierpnia).
Jednakże istnieje też taka możliwość, że w wypadku na Hockenheimringu Villeneuve odnowił swoją dawną kontuzję pleców, której nabawił się podczas wypadku w Australii kilka lat temu, będąc jeszcze kierowcą zespołu B.A.R. Jeśli tak jest w istocie, może to tłumaczyć potrzebę dłuższego odpoczynku.
Jacques oświadczył także, że Grand Prix Węgier jest dla niego jednym z najtrudniejszych wyścigów jeśli chodzi o wysiłek fizyczny, czym dał jasno do zrozumienia, że nie za bardzo zależy mu na ściganiu się w ten weekend: "To jest zawsze bardzo wymagający fizycznie i długi wyścig i jest bardzo wyczerpujący. To jest jedyny tor z pozostałych w tym sezonie, który budzi we mnie pewne obawy".
Mimo to niektórzy twierdzą, że czas Jacques'a z zespołem BMW, a możliwe że także i w F1, już przeminął. Nie z powodu wypadku ani z powodu urazów fizycznych, ale podobnie jak w przypadku kierowcy McLarena, Juana Pablo Montoi, który zaledwie siedem dni po spowodowaniu wypadku na pierwszym zakręcie w GP USA i wyeliminowaniu z wyścigu zespołowego partnera, ogłosił decyzję o przejściu do serii NASCAR. Villeneuve popełnił bardzo podobny błąd na pierwszym okrążeniu w Niemczech, kiedy to uderzył w bolid Nicka Heidfelda, powodując przebicie opony i uszkodzenia samochodu, które zmusiły Niemca do wycofania się z wyścigu.
W międzyczasie inni przeczuwają, że może to być szansa dla Roberta Kubicy, który świetnie spisywał się jak dotąd w piątkowych treningach poprzedzających wyścigi. Być może zespół chce go sprawdzić w roli potencjalnego kierowcy wyścigowego na sezon 2007 i opierając się na tym jak dobrze mu pójdzie na Węgrzech, podejmie decyzję w sprawie przyszłorocznego składu kierowców.
Źródło: GP2006.com
KOMENTARZE