Carey: W F1 mogą pojawić się standardowe części

Amerykanin zdradził, że zainaugurowano już debatę na temat cięć wydatków w F1.
11.08.1713:13
Nataniel Piórkowski
3031wyświetlenia
Embed from Getty Images

Chase Carey, przyznał, że w przyszłości w serii Grand Prix mogłoby dojść do wprowadzenia pewnych standardowych części, co pozwoliłoby na zmniejszenie wydatków zespołów.

Od dłuższego czasu w Formule 1 można zaobserwować olbrzymie dysproporcje pomiędzy budżetami największych zespołów i stajni ze środka stawki. Ferrari wydaje rocznie około 330 milionów funtów, podczas gdy teamy takie jak Force India czy Sauber odpowiednio po 90 i 95 milionów funtów.

Carey zaznaczył, że standaryzacja niektórych części jest jedną z opcji, które powinny być brane pod uwagę w debacie nad ograniczaniem wydatków. Przekonuje równocześnie, że Liberty nie zamierza upraszczać bolidów. Jest wiele opcji, dzięki którym możemy osiągnąć ten cel, niezależnie czy mamy tu na myśli limity budżetowe, czy też inne sposoby odnoszące się do kluczowych komponentów.

Na pewno nie chcemy standaryzować całej konstrukcji bolidu. Uważamy, że bardzo ważne jest utrzymywanie sytuacji, w której sport jest rywalizacją połączoną z najbardziej nowoczesnymi technologiami. Nie chcemy upraszczać bolidów, ale sądzę, że możemy standaryzować niektóre ich części. To mogłoby poprawić ogólną kondycję finansową biznesu. Skorzystaliby na tym wszyscy, a dodatkowo pozytywnie odbiłoby się to na rywalizacji - wyjaśniał dyrektor generalny Formuły 1.

Carey zdradził, że doszło do już wstępnych spotkań z przedstawicielami zespołu, w trakcie których debatowano nad ograniczaniem wydatków w Formule 1. Amerykanin zaznaczył, że celem Liberty nie jest absolutne zrównanie budżetów wszystkich teamów. Jednym z obecnych wyzwań jest sytuacja, w której kilka zespołów wydaje dużo większe pieniądze niż reszta. Rezultaty tego widać na torze. Jeśli uda nam się doprowadzić do tego, że budżety poszczególnych stajni będą bardziej do siebie zbliżone - nie takie same - poprawimy rywalizację i finanse biznesu.

Zainaugurowaliśmy już ten proces z zespołami, odbyliśmy kilka wstępnych spotkań. Są pewne kluczowe elementy, jak na przykład jednostka napędowa, która jest prawdopodobnie najbardziej skomplikowanym układem w całym bolidzie. Z całą pewnością naszym celem jest zajęcie się kwestią kosztów. Uważamy, że cały sport mógłby czerpać z tego korzyści na wielu poziomach.

KOMENTARZE

21
bartoszcze
16.08.2017 10:34
@marios76 Kosmiczne, ale czy kiedykolwiek te nakrętki weszły do powszechnego użytku? Nie tu jest pies pogrzebany.
marios76
13.08.2017 07:50
@RY2N Pamietam czasy kiedy zespoly liczyly okolo 100osob budzet wynosli kilkadziesiat milionow dolarow i to wystarczalo na tytuly mistrzowskie, nawet prywatnych ekip. Teraz koncern jak bedzie chcial wpakuje w kilka lat ze dwa miliardy i zaden Williams, Force India nie ma szans na zwyciestwa a co dopiero na tytul. Koledzy, jestem na tym forum pare juz lat, F1 interesuje sie z cwierc wieku, ale wiem jedno: byliwmy niedawno swiadkami przemiany. Statystyki zmielono; warunki i regulaminy tez, wprowadzono ograniczenia, ktore ograniczyly... prywatne ekipy. Koniec i kropka. Lata cale sie trabilo o cieciu kosztow, a budzety zespolow rosna szybciej niz inflacja... Jest wiele aspektow w F1 na ktorych mozna ciac koszty, ale chyba tym u gory tak naprawde nie o to chodzi :/
RY2N
13.08.2017 07:24
@marios76 masz rację to byłby przykład mądrej standaryzacji. I dosyć łatwo to osiągnąć - wystarczy wprowadzić minimalny czas pobytu w pitlane np. 30 albo 40 sekund (od wjazdu do wyjazdu) i skończą się 10 osobowe zespoły do zmiany kół poniżej 3 sekund. Szczególnie że ta technologia nigdy się nie przyda w samochodach drogowych.
marios76
13.08.2017 09:22
@bartoszcze Przyznasz chyba, ze 1000-1200$ za nakretke kola (jednorazowa) to nieco kosmiczne wydatki? Jak dla mnie moga zakrecac ja dwa razy dluzej, a koszt nie przekroczy 50$. Podobnie jest z wieloma czesciami. Oczywiscie to walka o czas, ale jeden czy dwa boksy dluzsze.o pol sekundy... u wszystkich chyba za wiele nie zmienia?
Kamikadze2000
12.08.2017 01:25
F1 lansuje się na dyscyplinę sportu, prowadzi się klasyfikację kierowców, a dysproporcja między zespołami jest tak duża, że traci na sensie... W sporcie w końcu nie o to chodzi, by wygrywał najbogatszy. Standaryzacja to najlepsze, co będzie można zrobić. Zbicie stawki jest konieczne, jeżeli Liberty chce podnieść frekwencję i oglądalność. Bo mało kogo interesuje dominacja producentów. Stawiam, że obecnie rywalizację oglądają tylko i wyłącznie pasjonaci, a nie klasyczni kibice... :P
Yurek
11.08.2017 11:07
[quote="marcelo92"]90 % kibicow woli ogladac Ferrari niz Saubera[/quote] Ferrari - zgoda. Ale weźmy hipotetyczną sytuację: spłycamy budżety i nagle Red Bull spada na 10 sezonów na dół stawki, a Sauber 10 lat jest w górze. Który zespół wtedy by kibice woleli oglądać? Łatwo kibicuje się czemuś, co odnosi sukcesy i kopie leżącego. Ja tam nie rozumiem, jak można kibicować oranżadkom, ale są w czołówce, więc ileś % kibiców woli oglądać ich niż Saubera. [quote="marcelo92"]W pilce noznej nikt nie narzeka, ze Real czy United maja kilka razy wiekszy budzet niz inne zespoly[/quote] Nawet nie wiesz, jak bardzo się mylisz. Powszechnie zarzuca się UEFA faworyzowanie najsilniejszych lig i zwiększanie przepaści, o której mówisz (reforma Ligi Mistrzów jest tego najlepszym dowodem).
RY2N
11.08.2017 09:23
@marcelo92 otóż to, boję się że po ujednoliceniu budżetów okaże się że wyszła lipa i kibice i tak sobie pójdą gdzie indziej @bartoszcze fakt - trochę się rozpędziłem
marcelo92
11.08.2017 09:02
Tylko po co te splycanie budzetow? 90 % kibicow woli ogladac Ferrari niz Saubera i to sa fakty. W pilce noznej nikt nie narzeka, ze Real czy United maja kilka razy wiekszy budzet niz inne zespoly, przepasc jest wieksza nawet niz w F1. Nikt na sile przeciez do F1 nie wpycha na sile.
krzysiek000
11.08.2017 06:07
Ten pomysł nie wydaje się być takim złym. Ujednolicone części pozwolą na zbicie kosztów, nadal pozostawiając konstruktorom możliwość wykazania się. To i tak lepiej, niż proponowane kilka lat temu ograniczenie budżetów do 40 milionów euro, albo wcześniejszej propozycji korzystania z usług tylko jednego dostawcy silnika.
bartoszcze
11.08.2017 05:46
[quote="RY2N"]lubiłem starą F1 kiedy zespoły konkurowały ze sobą nawet oponami czy paliwem[/quote] Niby skąd pomysł że obecnie nie rywalizują paliwem?
Yurek
11.08.2017 05:33
[quote="RY2N"]każdy kierowca jedzie jednym bolidem w jednym GP.[/quote] Się śmiej, ale bodaj w 2003 była taka propozycja od kogoś z FIA.
RY2N
11.08.2017 04:48
@ZderzacK istotnie, dobrze mnie rozszyfrowałeś - napisałem to trochę prowokacyjnie żeby uświadomić, że F1 to nie jest zwykły sport gdzie porównuje się samych zawodników. To sport zespołowy - coś jak piłka nożna. Ciekawe że w piłce nikt nie wpadł na to żeby część składów zespołów była obsadzana z losowania zawodnikami III ligi i żeby drużynom wolno było za pieniądze kupić tylko np. 2 zawodników. Koszty by spadły ale czy kibice by pokochali taki sport - nie wiem. Ja tam lubiłem starą F1 kiedy zespoły konkurowały ze sobą nawet oponami czy paliwem. Ale OK nie będę dogmatykiem i pewnie nie zrezygnuję z oglądania nawet gdy coś jeszcze ustandaryzują np. kokpit, pasy, pałąk, halo, pedały, fotel czy kask. Ale zawieszenie, aerodynamikę, zespół napędowy absolutnie nie powinni
ZderzacK
11.08.2017 02:54
Kolega RY2N trochę chyba puścił wodzę wyobraźni, ale zwrócił uwagę na istotną kwestię. Gaże kierowców to rzeczywiście spora część budżetu, może nie Ferrari, ale dla FI taki Alonso/Vettel to 1/3 budżetu. Myślę że pensje kierowców nie byłyby objęte limitem budżetowym, ale jeśli, no to... ja bym się cieszył. Zespół zastanowiłby się 5 razy, czy wydać 10mln na zrobienie bolidu 0.5s szybszym (co nie jest nogdy takie pewne), czy dać 10mln więcej na kierowcę, który raczej na pewno te 0.5s da (to będzie jakieś 0.92 Alonso, chyba). Albo kierowca z gażą 40 baniek może zastanowiłby się "dobrowolnie" czy nie iść do zespołu, który da mu 10 baniek mniej, ale wie, że dzięki temu bolid ma mega osiągi i zostanie mistrzem. Taki np. Fangio jeździł za "dziękuję", dla glorii i chwały.
Malineusz
11.08.2017 02:11
@RY2N Co Ty za kocopoły gadasz ? xD
xdomino996
11.08.2017 01:49
Ja nie rozumiem jak można krytykować chęć zbicia stawki. Zrownanie budżetów jest po to by zespoły były bliżej siebie. No ale źle, ale gdy mercedes dominował to też źle. I to jest właśnie rzeczywistość, nie dogodzisz bo trzeba pomarudzic
RY2N
11.08.2017 01:43
Ciekawe czy dałoby się ustandaryzować kierowców? To jest przecież spora część budżetu tych lepszych teamów. Mozna by to zrobić np. tak, że jest 20 bolidów i 20 GP w roku i każdy kierowca jedzie jednym bolidem w jednym GP. Wtedy Vettel jechałby w Ferrari tylko 2 GP a Hamilton w Mercedesie też tylko 2 GP itd. Każdy kierowca mógłby zdobyć doświadczenie w różnych bolidach i przede wszystkim moglibyśmy wreszcie ich porównać. Oczywiście koszty kierowców dramtycznie by spadły bo byłaby po prostu zrzutka jednakowa od wszystkich na każdego kierowcę. Ewentualnie dodatkowo na koniec roku bonus z praw telewizyjnych do podziału na kierowców wg liczby zdobytych punktów. Na tym właśnie polega standaryzacja, tzn. pewien obszar wyjmuje się spod rywalizacji i ujednolica. Pytanie tylko czy rzeczywiście wszyscy tego chcemy?
sneer
11.08.2017 12:40
Czyli powrót do koncepcji Maxa. Ferrari znowu będzie tworzyć "własną serię". Mam nadzieję, że Liberty nie odpuści.
rno2
11.08.2017 12:24
@enstone Nie chodzi mi o różnicę pomiędzy bolidami, bo wiadomo, że 2 sekundy to jest przepaść, tylko o to, że wydaje się kilkaset milionów więcej po to, żeby bolid jechał zaledwie 2 sekundy szybciej. Wprowadzenie limitów budżetowych i poluzowanie regulaminów technicznych może spowodować, że bolidy będą szybsze niż obecnie, za ułamek wydawanych teraz pieniędzy.
enstone
11.08.2017 12:13
[quote]teamy takie jak Force India czy Sauber odpowiednio po 90 i 95 milionów funtów.[/quote] Tutaj kłania się raczej umiejętne wydawanie tych pieniędzy - Force India wydaje 5 melonów mniej, a wystarczy spojrzeć w tabelę i ogólną formę zespołu, Sauber wydaje więcej i jest w ciemnej dup!e. [quote="rno2"]Bardzo dobrze prawi. Kilkaset milionów dolarów robi zaledwie 2 sekundy różnicy na torze.[/quote] Skoro dla ciebie 2 sekundy to "zaledwie" to gratuluję ....
bartoszcze
11.08.2017 11:37
@rno2 Pytanie brzmi ile kosztują które części.
rno2
11.08.2017 11:29
Bardzo dobrze prawi. Kilkaset milionów dolarów robi zaledwie 2 sekundy różnicy na torze. Przeciwnicy pewnie się oburzą, ale jest we wnętrzach bolidów tyle części, o których przeciętny kibic nie wie i które nie wpływają na konkurencyjność auta, że spokojnie można je ustandaryzować.